🎶 Pov Jirou: 🎶
Hah... nadszedł ten dzień. Dzień wypoczynku. Wkońcu! Jedynie mam wrażenie , że czegoś mi brakuje... Wszystko zabrałam, uszykowałam...
Właściwie czuję się zakłopotana a jednocześnie zmartwiona. Nie to że martwię się o tego Idiotę! Nie ma mowy! No, może trochę...
Już od samego rana Nie mogłam w spokoju umyć zembów bo co chwila podekscytowane wspólokatorki dręczyły mnie pytaniami typu: Spotkałaś go dzisiaj? Dał Ci całusa na chwilowe porzegnanie? Może jednak go lubisz~? No i myślę , że... mają rację...
Miałam porzyczyć numer do niego od Miny ale to trochę niezręczne pytać ją o numer... do przyjaciela... więc postanowiłam , że kiedy będę odjeżdżać napiszę mu karteczkę z numerem telefonu. Sama nie wierzę że to zrobiłam No ale cóż... chyba to dobrze? Nie?... Mam ogromną nadzieję , że pokaże swoją dobrą stronę w walce, bo nadaje się na bohatera~ No zresztą on już dla mnie był bohaterem od dawna~ Miałam na myśli męskiego i zabawnego... znaczy! Nie! Poprostu jest poprostu fajny i utalentowany na bohatera...
Zresztą dziewczyny zabrały mnie dziś rano na zakupy aby kupić stój kompielowy bo podobno w wakacje nasza cała klasa wyjedzie gdzieś w tropiki... no za nie cały miesiąc...
- Dobra kochane która pierwsza idzie opindolić się z makeupem? - zapytała szczęśliwa Mina.
Nikt praktycznie z całej grupki nie zgłosił się na ochotnika tylko wszystkie wskazały palcem na mnie.
- Czemu ja?! - zdziwiona zapytałam.
- No bo ty~~ masz już praktycznie przyszłego daddiego~ - specjalnie wdrażała w temat różowowłosa.
- C-co!? Nie ma takiej opcji! Czemu wszystkie uparłyście się na mnie! O-on- nie zdążyłam dokończyć bo jedna z dziewczyn popchnęła mnie do przymierzalni żucając mi co chwila nowe ubrania.
- O no i świetnie wszystkie jesteśmy gotowe. Byłam jednocześnie zła na Minę że próbuje mnie na siłę przyznać się co czuję do tego ,,Idioty" ale nie ma szans żeby kiedykolwiek jej się to udało.
Gdy wracałyśmy z zakupów, omijaliśmy po drodze ,,Jubilera" ( sklep z biżuterią) i od razu w oczy żuciły mi się branzoletki...Jedna z piorunem która za każdym razem jak na nią patrzałam wywoływało we mnie śmiech i miłe wspomnienia o Kaminarim... Widziałam też inną ale tym razem o wiele droższą od tej z piorunem , ale z nutką... Była bardzo droga ale strasznie mi się podobała. Niestety nie miałam aż tyle pieniędzy aby ją kupić...
Postanowiłam więc że kupię szybko lepiej tą pierwszą...
- Jirou idziesz? Czemu tam stoisz? - zawołała Momo.
- Już, już chwileczkę!
- Pff pewnie patrzy na obrączki ślubne~ - odpowiedziała różowowłosa.
- Naprawdę?! Yeeeee!- wykrzykneła niewidzialna.
- Ale Denki jej chyba kupi... - odparła żabka.
- No niby tak... ale~ ona pewnie nie może się doczekać ślubu~
- Jirou nie śpiesz się... my poczekamy~ - odparły całym głosem.
- No, no już możemy iść. - szczęśliwa trzymałam torbę w której trzymałam błyszczący przedmiot.
- I co~ kupiłaś~? - zapytała czarnowłosa.
- No...branzoletkę? - zdziwiona zapytałam.
- Oooo Boże! Naprawdę? - cała grupka posmutniała.
- A o czym wy znowu myślałyście? - podejrzanym wzrokiem spojrzałam na ich zawiedzione twarze.
- No już o niczym... Już o niczym... - posmutniała Mina.
- Psst Mina, zakład? - szepneła cicho czarnowłosa.
- Ooo~ a o co? ~ - Coś gadały a ja nie wiedziałam o co chodzi.
- Sama już wiesz... - szturchnęła kosmitkę w ramie.
- Ej sorry , że musiałyście czekać ale teraz same się jakoś dziwnie zachowujecie... - westchnełam.
- Wiesz to nic takiego... no to idziemy!
Gdy wróciłyśmy spowrotem każda z nas miała praktycznie spakowane walizki i wyruszyłyśmy w stronę miejsca w którym mieliśmy się spotkać z Panią Midnight.
- Witajcie dziewczęta! - wykrzykneła fioletowowłosa nauczycielka.
- Dzieńdobryyy~
- No już już wsiadajcie i jedziemy aby nie tracić czasu kochanienkie.
Gdy wsiadałam do autobusu myślałam , że Denki przyjdzie i się ze mną pożegna czy coś.... Ale nie mam do niego zazłe poprostu... fajnie by było gdyby mógł na chwilę tutaj być...
W pewnym momencie zauważyłam Midoriyę który rozmawiał z Ochako jak zawsze zawstydzony, ale postanowiłam poprosić go o przysługę...
- Umm, cześć Midoriya...
- Oh hej Jirou co tam?
- Hah całkiem całkiem, wiesz może co robi Denki? - zapytałam ciekawska.
- Z tego co wiem... jest od samego rana na praktykach, tak samo jak ja...a coś się stało? - zapytał zamyślony.
- W-właściwie to nie, ale mam do ciebie małą prośbę...
- Hm?
- Mógłbyś dać Kaminariemu tą karteczkę i to pudełeczko jemu kiedy go spotkasz? - poprosiłam.
- Jasne, nie ma problemu- uśmiechnoł się szczero. - pewnie będzie szczęśliwy jak to mówi kachann ,,jak by z dupy mu wykałaczkę wyjeli"
- N-naprawdę?
- Cała prawda, no cóż... muszę już się zbierać... Miłego wypoczynku dziewczyny! A i Uraraka ł-ładne pończochy~ - porzegnał się i poszedł.
Uraraka z rumieńców o mało co nie odleciała ku niebu.
- D-dekuu! - zaczeła krzyczeć. Na szczęście dziewczyny szybko zareagowały i złapały ją w odpowiednim momencie.
- Dziewczynki odjazd! - wykrzykneła nauczycielka.
Doprawdy gdy siedziałam miałam nadzieję , że dostarczy mu te rzeczy...
CZYTASZ
🎵 Zostań moją ,,Muzą"🎵 / Kamijirou
RomanceMłody uczeń U.A : Denki stara się osiągnąć cel jakim jest bohaterstwo, jednakże ku jego drodze staje dziewczyna z ławki w której szaleńczo się zakochuje myśląc o niej codziennie. Chłopak próbując w jakiś sposób podbić jej serce różnymi na marne sp...