Uwaga! W tym rozdziale mogą pojawiać się wulgarne słowa i dwuznaczne teksty XD
Życzę miłego czytania ;)
🎶 Pov Denki: 🎶Wszyscy jak zawsze bawili się w najlepsze zapominając o tym co wydarzyło się dokładnie godzinę temu. Połowa ziomków z mojej klasy nieźle się nawaliła bo niektórzy ledwo co potrafili wydyszeć ostatnie słowa jak i ci którzy mogliby pić w wieczność bez żadnych przeszkód. Ja jak możnaby było się domyśleć należę do tej drugiej grupy. Siedziałem spokojnie jak zawsze pod ścianą choć mogłem się ruszyć coś mnie tam trzymało. Po kilkuminutowej zadyszce z parkietu postanowiłem , że pójdę i usiądę przy barze. Na początku siedziałem sam ale nie musiałem długo czekać...
- Siema, koleś. - przywitał się bardzo smutny głos.
- Uh, siema! Yyy...
- To ja Tokoyami.
- Aaaa ty też samotny?- zapytałem.
- Właściwie to nie...przyszłem po drinka dla żabci i mnie.
- Oho nieźle stary, ja właściwie nie mam nic do roboty...
- O ile pamiętam mieliśmy się tu spotkać z Todorokim czyż nie? - zapytał.
- Tsa, chłop ma ciekawsze życie niż ja bo żyje jak w Assasinie .Do tego ma ciągnięcie większe niż ja.
- Ta to prawda, z tego co wiem jego ojciec to niezły ,,cwel"- chciał dokończyć lecz na jego telefonie przyszła jakaś wiadomość.
- Coś dostałeś?
- Matko Przeniajświętsza! - wykrzyknoł po czym spojrzał w swój telefon.- Coś się stało? - zaniepokojony zapytałem.
- Todoroki bawi się w spidermena i wysłał mi zdjęcie jak uciekł z domu po cichu bo ma ważną misję do zaorania... i do tego razem z nim jest Hawks i przesyła z Todorokim mi pozdrowienia.
- Nie no, aż taki crazy nie jest. - pewnie się uśmiechnołem.
W tym samym momencie gdy wraz z Tokoyamim ochłonęliśmy po spokojnej rozmowie podeszła do nas Uraraka z płaczem.
- Chłopaki zróbcie coś! - wykrzykneła.
- Jezu, uraraka co się stało i czemu płaczesz? - zapytał czarnowłosy a tuż za nim ja.
- B-byłam z deku w swoim pokoju bo pokazywał mi swoje rzeczy od All Mighta... no i miałam zobaczyć i wejść do Momo dać jej ciepłe kakao a jej nigdzie nie ma!
- A szukałaś w kuchni i ogrodzie? - zapytałem.
- Tak, wszystkie pokoje dokładnie przejrzałam.
- Eh to pewnie poszła się przewietrzyć bo też może chciała pobyć sama.
- No właśnie nie, bo z jej okna zwisa duży łańcuch z pościeli!
Tokoyami był strasznie zmartwiony , a ja zarazem czułem się jak w najlepszym filmie akcji. Za nic nie mogłem opanować sytuacji.
- Co zamierzacie zrobić? - zapytała zmartwiona Uraraka.
- Narazie nic, pewnie przyjdzie, a jak nie to będziemy szukać. - odparł Tokoyami i poklepał Urarakę po włosach.
Ja jedynie w ciszy i zastanowieniu rozmyślałem coraz to lepsze scenariusze. Jeden z najprawdopodobniejszych mi scenariuszy był taki , że sobie poprostu poszła w samotności.
- Wiecie gdzie jest Jirou ? - zapytałem zaciekawiony.
- Tak, Tak ona jest w swoim pokoju. - odpowiedziała Uraraka wracając już spowrotem do Midoriyi.
Szczerze trochę mnie to zdziwiło , że sama wróciła do pokoju . Lecz czym prędzej postanowiłem do niej iść bo zacząłem trochę się martwić czy jej też nic nie grozi.
- Stary jak będziesz coś ode mnie potrzebował jestem w przedsionku z Asui. - powiadomił czarnowłosy i skierował się w stronę drzwi.
A ja pobiegłem ku górze po schodach na drugie piętro zabierając po drodze z kuchni zapas chipsów oraz picia. Nie zapomniając oczywiście o gitarze.
Gdy dotarłem do jej drzwi postawiłem zapukać, a ku mojemu zdziwieniu drzwi otworzyła mi Mina.
- Yyy C-cześć jest Jirou? - zakłopotany zapytałem czerwonowlosej.
- O siema~ tak jest~ - dziwnie odpowiedziała i spojrzała się na mnie unosząc co chwila brwi na zmianę.
- Mina ktoś przyszedł? - zapytał dobrze znany mi głos.
- Um, J-jirou to ja Denki mogę wejść?
- Jasne wchodź.
- Jiruś ja wychodzę bo Sero woła mnie na drinka , a przecież wiesz że mu nie odmówię~.
- Okej rozumiem, dołącze później z Kaminarim.
Różowowłosa w podskokach poszła w stronę drzwi za którymi czekał uradowany Sero. Mogłem spodziewać się , że to ich plan.
Obydwoje stali na środku korytarza wpatrując się we mnie.
CZYTASZ
🎵 Zostań moją ,,Muzą"🎵 / Kamijirou
Storie d'amoreMłody uczeń U.A : Denki stara się osiągnąć cel jakim jest bohaterstwo, jednakże ku jego drodze staje dziewczyna z ławki w której szaleńczo się zakochuje myśląc o niej codziennie. Chłopak próbując w jakiś sposób podbić jej serce różnymi na marne sp...