Rozdział 21

770 36 12
                                    

SEBASTIAN

Właśnie podjechałem pod dom Mii. Jak z nią rozmawiałem, mówiła, że zaraz będzie gotowa. Zgasiłem silnik i zjechałem niżej na fotelu, trochę się denerwuje, bo chce zabrać Mi w miejsce publiczne. Wiem, że może się jej to nie spodobać, ale jak nasz związek przetrwa długo to nie będziemy mogli się cały czas ukrywać. Wzdycham przeciągle i biorę telefon do ręki, jak zwykle na Instagrama mam zawalonego wiadomościami od fanek i fanów, na początku było to uciążliwe, ale dało się przyzwyczaić.

Na ziemie sprowadza mnie trzask drzwi od domu, brunetka biegnie szybko w stronę mojego auta i zdyszana pakuje się do środka. Patrzę na nią, starając się nie parsknąć śmiechem. Dziewczyna opada ciężko na fotel i stara się doprowadzić swoje włosy do jakiegokolwiek ładu. Gdy jej oddech jest już w miarę unormowany, patrzy na mnie z szerokim uśmiechem i nachlani się w moja stronę, żeby objąć moje ciało.

— Hej – mówi w mój tors, gdy delikatnie obejmuje ją ramieniem.

— Cześć – całuje ja w czubek głowy i chowam twarz jej włoskach, które pięknie pachną.

— Gdzie mnie zabierasz tym razem? – Pyta podekscytowana i podnosi głowę, żeby spojrzeć mi w oczy.

— Niespodzianka – mruczę i nie mogąc się powstrzymać, mocno całuje jej usta.

Mia pisnęła zaskoczona, ale nie odsunęła się, jej usta idealnie dopasowały się do moich, pogłębiając pocałunek. Podniosłem dłonie do jej policzków i pogładziłem je delikatnie, brunetka mruknęła zadowolona w moje usta i szybkim ruchem, przeniosła się na moje kolana. W samochodzie już zaczęło się robić gorąco, a w moich spodniach ciasno. Drobne dłonie Mi wyładowały na moim torsie odpychając go lekko, dziewczyna odsunęła się ode mnie ciężko dysząc, a jej oczy świeciły od podniecenia i pożądania. I jak ja mam ją teraz zabrać na randkę taką niezaspokojoną? Moje dłonią zjechały od jej ramion aż do pupy gdzie się zatrzymały i mocniej docisnęły do mojego ciała, przez co mogła poczuć, jaki jestem twardy. Cichy jęk opuścił jej pełne wargi, przez co warknąłem pod nosem i podniosłem ją, sadzając na miejscu pasażera.

Szybko odpaliłem silnik i ruszyłam z piskiem opon, spod jej domu. Brunetka patrzyła na mnie, jednocześnie przegryzając wargę, przez co moje spodnie już pękały na szwach. Zacisnąłem dłonie mocniej na kierownicy i przyspieszyłem wyjeżdżając na główną drogę. Mi nie odzywała się ani słowem, ale na jej ustach widnieje, delikatny i niewinny, uśmieszek, co doprowadza mnie do szału i czuje jakbym miał zaraz eksplodować. Po krótkiej chwili szybkiej jazdy, skręcam w jedną z bocznych uliczek, która prowadzi do mojego domu.

Wjechałem z piskiem do garażu i zgasiłem samochód, szybko wyszedłem z auta i obszedłem je dookoła. Otworzyłam drzwi od strony pasażera i nie czekając, aż Mia wyjdzie, schyliłem się i wziąłem ją na ręce. Już drugi raz dzisiaj wydała z siebie pisk zaskoczenia, ale moje usta szybko ją uciszyły. Jej zgrabne nogi ominęły się wokół mojego pasa, a moje dłonie zaciskały się na jej tyłku. Zamknęłam drzwi samochodu noga i ruszyłem w stronę wejścia do domu, moje usta cały czas były przyklejone do tych brunetki, jej drobne dłonie były owinięte wokół mojej szyi.

Drzwi wejściowe były otwarte, przez co lekko się zaskoczyłem, bo chyba je zamykałem, gdy wychodziłem. Nie zawracając sobie tym głowy, wszedłem do środka razem z dziewczyna na rękach i zamykając drzwi łokciem, przycisnąłem do nich Mie, która westchnęła w moje usta na ten gwałtowny ruch. Nie czekając dłużej zacząłem zdejmować jej koszule i top, po chwili górne części naszej garderoby leżały gdzieś na podłodze i my dalej byliśmy przyssani do siebie jak pijawki. Odepchnąłem nas od drzwi, przy których cały czas się znajdowaliśmy i obijając się o sianu i meble ruszyłem w stronę salonu. Mia zacisnęła mocniej nogi wokół mojego pasa, przez co jęknąłem w jej usta.

Gdy byliśmy w połowie drogi do wcześniej wybranego pomieszczenia, potknąłem się o szafkę stojąca w korytarzu i oboje wylądowaliśmy na podłodze z głośnym hukiem. Dopiero teraz odsunęłam swoją twarz od jej i popatrzyłem na nią zmartwiony. Brunetka zacisnęła usta w wąska linie starając się nie roześmiać, co średnio jej wyszło, bo wybuchła głośnym śmiechem, pokręciłem delikatnie głowa i z powrotem przyssałem się do jej ust, skuteczniej ją uciszając. Nie widząc potrzeby przemieszczania się z tego miejsca, oparłem się jedna ręka obok jej głowy, a drugą zacząłem rozpinać pasek moich spodni, które już po chwili leżały na drugim końcu korytarza, tak samo jak góra cześć bielizny dziewczyny, którą zdjąłem przy okazji. Już miałem ściągać dolną cześć ubrania mojej partnerki, gdy usłyszałem nad głową niezbyt zadowolone chrząknięcie. Momentalnie zamarłem. Powoli odsunęłam się od Mii i popatrzyłem na nią przerażony. Ktoś jest w moim domu i właśnie nad nami stoi. Oczy brunetki momentalnie z zielonych zrobiły się czarne, a oddech się urwał tak samo jak mój.

Przełknąłem głośno ślinę i już chciałem się podnieść, ale powstrzymała mnie ciepła dłoń Mii, która przyciągnęła mój nagi tors do swojego, przez co przypomniałem sobie, że przecież nie ma na sobie biustonosza. Jej gołe piersi na całej powierzchni przylegały do mojej klatki, co doprowadzało mojego kutasa do szału. Naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem tak boleśnie twardy. Kolejne chrząknięcie dotarło do moich uszy, a ja nie mogąc poruszyć ciałem, zdecydowałem się powoli podnieść głowę. Gdy moja twarz była na tyle wysoko żebym mógł zobaczyć, kto przed nami stoi, napotkałem ciemne tęczówki mojego ojczyma i zdziwiony wzrok mamy. Liam, bo tak się nazywał wybranek mojej matki, zawsze był dla mnie jak ojciec i traktował mnie jak swojego syna, dlatego też w zwyczaju miałem nazywać go tatą, przymknął oczy i odetchnął głęboko, jego mina nie wyrażała niczego poza niedowierzanie w to, co przed chwilą zobaczył. Twarz mojej mamy nagle zrobiła się cała czerwona i jeszcze bardziej zaskoczona niż przed chwilą, chociaż wątpiłem, że to jest możliwe.

Liam był wysokim, ciemnowłosy, mężczyzną o czarnych jak smoła oczach, jego kondycja również była bardzo dobra jak na jego wiek. Przez co mógł się pochwalić płaskim brzuchem i widocznymi mięśniami. Po chwili ciszy, to ja odchrząknąłem nerwowo i spuściłem wzrok na zdenerwowana twarz brunetki pode mną, uśmiechnęłam się do niej pocieszająco, chociaż nie było, jakość bardzo po niej widać żeby to coś pomogło. Nim się obejrzałem na mojej głowie wylądowała jakaś bluza, a dźwięk kroków dotarł na moich uszu. Gdy byłem pewny, że nikogo nie ma w pobliżu i nikt na nas nie patrzy, podniosłem się powoli i szybko naciągnęłam podane na ubranie na Mie, która popatrzyła na mnie lekko zszokowana tym, co się przed chwila stało. Wcisnąłem jeszcze jednego, szybkiego, całusa w jej delikatnie napuchnięta, od nadmiernego całowania, wargi, i wstałem, po czym podałem jej rękę żeby zrobiła to samo.

Po drodze na salonu, zebrałem jeszcze z podłogi swoje spodnie i szybko wciągnęłam je na swoją dupe. Brunetka szła niepewnie obok mnie, nie odzywając się ani słowem. Widziałem po jej twarz, że jest trochę zdenerwowana i zawstydzona. Jak ona to robi, że przed chwila była rozpalona i pełna pożądania, a teraz nagle stała się taka wstydliwa i niewinna? Chwyciłem jej drobną dłoń i splotłem nasze palce.

Gdy tylko weszliśmy do pomieszczenia, czułem na sobie wzrok moich rodziców. Przyciągnąłem Mie bliżej siebie i usiadłem na kanapie, sadzając ją sobie na kolanach. Liam i mama śledzili uważnie każdy nasz ruch, czyje, że to będzie ciężka rozmowa, mimo, że mam trzydzieści lat.




Witam,
jak to mówią, po każdej burzy wschodzi słońce, u mnie aktualnie trwa ta burza ale mam nadzieje, że za niedługo się skończy, żeby mogło wzejść słońce.
Kolejny rozdział gotowy, mam nadzieje że wam się podoba. Wiem że nie ma czwartku ale ostatnio jakoś ciężko jest mi w ogóle coś dodać, wiec trzymajcie.
Będę wdzięczna za zostawianie gwiazdki!
1230 słów

Only One // Sebastian StanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz