Rozdział 16

730 38 4
                                    

MIA

Obudziłam się wyspana jak nigdy i pomimo stresu dzisiejszym dniem, czułam się nad wyraz dobrze. Sięgnęłam, po omacku ręka na poduszkę obok, w celu znalezienia telefonu. Gdy urządzenie znalazło się pod moja ręka, podniosłam je i uniosłam nad swoją twarz, jest ósma rano. Na ekranie cały czas była rozmowa prowadzona od wczoraj wieczora do dzisiaj, uchyliłam lekko usta ze zdziwienia, Seb się nie rozłączył po tym jak zasnęłam. Po drugiej stronie rozmowy wideo widziałam tylko burze brązowych włosów i nagie ramiona mężczyzny, który najpewniej jeszcze spał.

Usiadłam na skraju łóżka i założyłam na stopy puchate kapcie, położyłam telefon na biurku, uprzednio się rozłączając. Napisałam do niego jeszcze krótką wiadomość, że miło, że się nie rozliczył i że zobaczymy się później. Dzisiaj mam wolne, bo to dzisiaj jest ten event, na który ciągnie mnie Klaudia. Nie żebym narzekała, bo zobaczę się z Sebastianem, ale szczerze mówiąc nie chce mi się tam iść, wolałabym poleżeć z nim na kanapie przed telewizorem oglądając jakąś tandetną komedie.

Wyjęłam z szafy niebieski rurki, biała koszulkę i czarna bluzę Sebastiana. Gdy była w łazience, umyłam zęby, rozczesałam włosy i umyłam twarz. Gotowa wyszłam z pomieszczenia i udałam się do kuchni, gdzie była już też gotowa Klaudia. Dziewczyna jadła śniadanie, przeglądając coś na telefonie. Gdy tylko weszłam do pomieszczenia, przeniosła swój wzrok na mnie i szeroko się uśmiechnęła.

— W końcu jesteś – ucieszyła się i zgasiła ekran urządzenia, odkładając je na stół obok miski z płatkami.

— Sorka, długo na mnie czekasz? – Zapytałam, zalewając płatki mlekiem.

— Piec minut – westchnęła i z powrotem wzięła telefon do ręki, pokręciłam tylko głowa i usiadłam na przeciwko niej. – Widziałaś, Chris i Seb dodali nowe, takie same selfie na Instagrama z opisem, że już nie mogą się doczekać dzisiejszego eventu – pokazała mi zdjęcie mężczyzn, a jej twarzą była rozmarzona.

Selfie przedstawiło bruneta i blondyna, siedzących na krzesełkach reżyserskich, a na ich twarzach widniały szeroki uśmiechy, które po części ukazywali ich białe zęby. Na głowach mieli czapki z wyszytymi symbolami swoich fikcyjnych postaci. Najbardziej ciekawi mnie jednak, jak Seb tak szybko dojechał na miejsce gdzie to wszystko ma się dziać. Popatrzyłam na swój telefon i zauważyłam nową wiadomość sprzed trzydziestu minut.

Od: Seb ☕️
Już nie mogę się doczekać aż się spotkamy.
Do zobaczenia, kocham cię.

Uśmiechnęłam się i szybko mu odpisałam, do zobaczenia, i wróciła do jedzenia płatków. Blondynka jeszcze zachwycała się mężczyznami, ale szczersze mówić nie słuchałam jej, w mojej głowę siedział teraz pewien długowłosy brunet, który darzy mnie wielkim uczuciem, chociaż ja jeszcze nie jestem pewna, jakie ja mam uczucie wobec niego.

***

Siedziałam na tylnym siedzeniu samochodu i nuciła pod nosem melodie piosenki z radia. Jest trzynasta, więc mamy jeszcze godzinę do najbardziej wyczekiwanego, od tygodni, wydarzenie Klaudii. Blondynka siedzi obok mnie jak na szpilkach, a na jej ustach gości promienny uśmiech. Przed wyjściem z domu pytała się mnie trzy razy, czy na pewno wygląda dobrze. Teraz się zastanawiam czy to na pewno dobry pomysł mówić jej, kto jest moim chłopakiem, przecież ona zamęczył go na śmierć. Westchnęłam pod nosem i przymknęłam oczy, a co jeśli będzie chciała mi go odbić albo znienawidzi mnie za to, że umawiam się z jej internetowym craschem? Nie Mia, nie możesz tak myśleć, ona jest twoją przyjaciółką.

Z zamyślenia wyrwał mnie głos podekscytowanej dziewczyny, która siła próbowała wyciągnąć mnie z samochodu. Uśmiechnęłam się w jej stronę i razem ruszyliśmy w stronę wejścia, żegnając się z Panem Brown, który nas tu przywiózł.

Only One // Sebastian StanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz