Pov Aizawa Shōta
Mój wieczorny patrol dopiero się zaczynał, gdy ujrzałem pożar spowodowany przez pewnego złoczyńcę. Skontaktowałem się ze Strażą Pożarną, również zajmując się przestępcą.
- Yumi! - Krzyknął mężczyzna.
- Jest ktoś w państwa domu?? - Zapytałem, nie słyszałem nikogo w budynku, do którego wejście groziło śmiercią.
- Moja żona i kilku miesięczny syn! Mieli być w domu!
- Spokojnie, niedługo przyjedzie straż pożarna. Wezwaliśmy też pogotowie. - Ujrzałem niskiego zielonowłosego chłopaka. - Hej ty! Uciekaj stąd, to nie bezpieczne! - Nie odpowiedział mi biegnąc do budynku.
Co ten dzieciak sobię myśli?? - Pomyślałem.
Przyjechała straż. - Szybko, w budynku powinny być trzy osoby, kobieta z dzieckiem i nastolatek.
- Jasne, już się tym zajmujemy. - Zajęło im chwile aby kilku weszło i znalazło kobietę.
- Yumi! Gdzie jest Haruko??
- Był w swoim łóżeczku, nie mogłam do niego wejść.. - Kobieta płakała. Nagle jakby z filmu nieznany chłopak wyskoczył Zręcznie przez okno i łapiąc się latarni zjechał w dół z bobasem na rękach. Dziecko płakało i próbował je uspokoić.
Kim on jest..? - Pogotowie zabrało rodzine, a gdy nastolatek chciał uciec złapałem go za bluzę.
- T-tak? - Zająknął się ze strachu.
- Po pierwsze, to co zrobiłeś było bezmyślne. Po drugie, musisz dać się zbadać bo mogło ci się coś stać.
- Wszystko okey..
- Wskoczyłeś w pożar! Jak się nazywasz i ile ty masz lat?? - Patrzył się na ziemię.
- ...trzynaście..
- Nazwisko?
- Midoriya.. - Jego ubranie było ewidentnie dotknięte ogniem, mimo że nie wydawał się krwawić czy mieć żadnych ran.
- Midoriya, nie możesz wplątywać się w takie akcje, to nie robota dla dzieciaków czy w ogóle cywili. Po za tym musisz dać się zbadać.
- Panie Eraser Head, mówię przecież że nic mi nie jest. - Wyrwał swoje ramię ode mnie.
- Co ty tutaj robisz?
- Przechodziłem.
- No to teraz się przejdziesz do karetki i nie dyskutuj. - Złapałem go za nadgarstek i zaprowadziłem do pogotowia. Upierał się aby zdjąć bluzę, jednak pod groźbą zabrania go do szpitala zrobił to. Na jego klatce piersiowej, brzuchu czy rękach było mnóstwo siniaków, ran od poparzeń, a co więcej na nadgarstkach miał rany po cięciu.
Mimo niepewności, powiedzieli że wszystko gra. - Mogę już iść? - Zapytał.
- To co zrobiłeś było bardzo heroiczne ale również niebezpieczne mój drogi. - Stwierdził przywódca straży.
- Przepraszam, ale serio muszę już iść, ojciec się wkurzy jak będę późno.
- Dobrze. - Szybkim krokiem odszedł. Jednak coś mi nie pasowało i poszedłem za nim.
- Midoriya! - Stanął jak wryty.
- Tak..? Eraser Head..?
- Robi się późno, odprowadzę cię.
- Nie musi pan - zaczął iść.
I tak poszedłem za nim. - Skąd masz te rany?
- Z wf'u i takie tam. Nic wielkiego.
CZYTASZ
Problem Child
FanfictionAizawa Shōta, mężczyzna w szczęśliwym małżeństwie z Yamadą Hizashim zostawając przy swoich nazwiskach ze względu na pracę oraz media. Undergound hero, pewnego dnia podczas akcji ratunkowej spotyka nastolatka z pierwszej klasy gimnazjum, Midoriye Izu...