- Ehh.. A on znowu to - złapał się za nasadę nosa. - 'Spider-Man' widzę cię - odwrócił się w moją stroną, a ja grzecznie zeszkoczyłem z budynku.
- No hej~
- Serio znowu z nudów zacząłeś mnie śledzić na patrolu?
- Yup, panie Eraser Head~ - skłoniłem się odrzucając trochę rozpiętą bluzę do tyłu.
- No jasne, dobra, chodź już - ruszył a ja dotrzymałem mu kroku. - Czemu tak wcześnie wróciłeś do domu dzisiaj?
Wzruszyłem ramionami.
- Nie miałem co robić, więc uznałem że się wyśpię i będę mógł pójść z tobą na patrol.
- No jasne.. Znowu sobie rozjebałeś zegar biologiczny?
- Nie przesadzaj tak i tak jest weekend.
- Jakbyś i tak szedł rano do szkoły - niewinnie się uśmiechnąłem, a mimo maski było widać lekko ruchy twarzy.
- Dobra, wiem że nie lubicie jak śpię w ciągu dnia, no ale tak jakoś wyszło.
- Ehh, Nem miała rację, powinieneś sobię znaleźć jakiś przyjaciół czy kogoś żebyś miał na nim nastoletniego crusha i może będziesz wstawał jak normalny człowiek.
- Nastoletniego co? Fuu.. - Uniosłem lekko maskę aby pokazać język obrzydzenia. - To ja tu miałem ciebie gnębić na patrolu a nie ty mnie - poprawiłem swój najbardziej powszechny symbol na twarzy.
- Nie narzekaj tak, czy tego chcesz czy nie, jest to dość normalne - wzruszył ramionami.
- Przyjaciel czy crush?
- Oba.
- Nie podoba mi się opcja że chciałbyś mnie z kimś zeswatać.
- Nie próbuję. Ale jakimś cudem moja klasa już dużo o tobie wie, panie 'nie lubię ludzi'.
- Pewnie w głównej mierze przez Hagakure.. Zadawała mi mnóstwo pytań gdy pomogłem jej ze strojem.
- Ah tak, zajebiscie się sprawdza.
- Heh, dzięki Shō~
- Nie nazywaj mnie tak.
- Haha - zaśmiałem się. Zastanowiłem się jednak chwilę. - A powiedz..
- Hmm?
- Co jeśli.. Nie umiem kochać kogoś jak ty Zashiego?
- Myślisz że jesteś aromantyczny?
- Sam nie wiem. Po prostu czuję że nie umiałbym.. Kochać.
- Nie przejmuj się, nie zawsze warto brać sobie żarty Nemuri do serca. Niby może być tak że nie spotkałeś jeszcze nikogo takiego w kim mógłbyś się zakochać, ale też może jesteś aro. Z tobą to bym się nie zdziwił.
- Jesteś okropnym rodzicem.
- Tsa, wiem że nigdy byś mnie nie zamienił - zamknął mnie w uścisku i udawał jakby czochrał mimo maski.
- Zostaw mnie staruszku - wbiłem się w powietrze później po prostu zwisając do góry nogami.
- Odszczekaj to, albo zaraz dostaniesz szlaban - stwierdził z chytrym usmieszkiem.
- Może jak mnie złapiesz to to przemyśle - zacząłem uciekać.
- Oi ty mały..! - Zaczął mnie gonić.
Zatrzymałem się jednak na jednym z budynków.
- Hmm-? - Złapałem się za koszulkę aby się ze mną okrył. - Co jest? - Wyszeptał.
CZYTASZ
Problem Child
FanfictionAizawa Shōta, mężczyzna w szczęśliwym małżeństwie z Yamadą Hizashim zostawając przy swoich nazwiskach ze względu na pracę oraz media. Undergound hero, pewnego dnia podczas akcji ratunkowej spotyka nastolatka z pierwszej klasy gimnazjum, Midoriye Izu...