1.Poznajcie pajaca

1.9K 27 3
                                    


Mieszkam w dużym domu z moim tatą i bratem. Nie mam chłopaka. A moje życie jest normalnie. Z moją matką nie chce utrzymywać kontaktów. Mieszkam w Warszawie od 10 roku życia i kocham to miasto. Miasto przygód. A raczej miasto patologii. Z moją przyjaciółką Agatą nigdy do niej nie należałyśmy i trzymałyśmy się od niej z daleka, aż do momentu kiedy Agata zakochała się w Krzysztofie Szczepańskim. To typowa patola chleje, pali blanty, chodzi na imprezy i się nie uczy. I teraz są razem. Nie lubie go. Dziewczyna cały czas chce mnie do niego przekonać, ale jakoś się za to nie zapowiada. Parę razy namówiła mnie na wyjście z nim i jego kolegami, jak możecie się do myśleć też patola. Ale mimo tego staram się, naprawdę się staram go polubić, ale on nie daje mi powodu żeby go polubić. Są dziwni, on i jego znajomi nawet nie pamiętam ich imion. Śmieszne w sumie trochę. Więc stwierdziłam że po prostu będę do niego neutralnie nastawiona, jeśli będzie chciała wyjść z nami nie będę się z nim kłócić, ani z nią. Właśnie siedziałam na lekcji Francuskiego, gdyby nie to że mój wujek wyszedł za Francuzkę, to by mnie tu nie było. Pani wzięła na opowieść ustną Michała Matczaka. Przyjaciel tego pajaca, z którym chodzi Agata. On jest najdziwniejszy z nich wszystkich. Nawet zanim Pajac zaczął chodzić z Agatą to się dziwnie na mnie patrzył. I teraz też to robi, co chwile na mnie zerka, ale najdziwniejsze jest to że nie obróci głowy i się normalnie na mnie nie spojrzy tylko robi to jakby z ukrycia, ale cos mu nie wychodzi. Czasami, aż za bardzo mu nie wychodzi. Pani zajęło 10 minut. Wiedział dosyć dużo jak na niego. Można rzec że byłam pod wrażeniem. Ja z Agata siedzimy przy oknie, a oni na samym końcu w przy ścianie. Więc nie widziałam, ale wiedziałam że jak wracał do ławki to się na mnie patrzył. Przez co dziewczyny zaczęły coś szeptać. Jak ja tego nie nawiedziłam same nie były lepsze, a oceniały mnie. Ale wali mnie to. W tak sumie chyba każdy wiedział że z Michałem jest coś nie tak. Czasami patrzył się na mnie jakby miał żal, ale ja nie wiedziałam o co mu chodzi ja z nim nawet nie rozmawiam. Nawet nauczyciele to zauważyli i stwierdzają że „Michał się we mnie podkochuje". Ta już to widzę. Nie pasujemy do siebie.

-Nie przejmuj się tymi dziwkami-wyszeptała mi do ucha Agata.

-Nie zamierzam- odpowiedziałam również szeptem i się uśmiechnęłam do dziewczyny. Po francuskim mieliśmy ostatnią lekcje. Język Angielski. Nic nie miałam do tego przedmiotu. Pani stwierdziła, że każdy z nas umie angielski na tyle żeby zdać maturę z dobrym wynikiem. I powiedziała nam to w pierwszej klasie. Siedziałam opierając się o parapet i pisząc z moim bratem, który siedziała na wykładach. Agata siedziała na kolanach pajaca. Amatorszczyzna. Po chwili dosiadła się do mnie Dominika. Była dziewczyna Michała. Trochę psychiczna. Zdradziła go i zaszła w ciąże, a później chciała wrobić Matczaka w dziecko.

-Odpierdol się od mojego Michasia-powiedziała z tym swoim fałszywym uśmieszkiem. Kątem oka zauważyłam że cała ekipa „jej Michasia" się na mnie patrzy. Nic jej nie odpowiedziałam, bo wiedziałam że rozmowa z nią nie jest mi potrzebna do życia tylko odpisałam mojemu bratu. Po chwili odeszła. Oczywiście po chwili Agata znalazła się koło mnie szybciej niż porusza się flash.

-Co ci mówiła- zapytała się mnie. Po chwili zabrała mi telefon i zadała ponownie pytanie.

-Cytuje „odpierdol się od mojego Michasia" koniec cytatu.-powiedziałam i wróciłam do odpisywania mojemu bratu. Dziewczyna wstała powiedziała coś Matczakowi na ucho chwile rozmawiali szeptem i temat się rozwiał wszystko było tak jak wcześniej. Mam wrażenie, że ona coś wie.

-Nie przejmuj się nią -popatrzał się na Dominikę- ona ma problemy- powiedział Michał.

-Jak wszyscy tutaj-powiedziałam i w tym momencie zadzwonił dzwonek. Wyszłam ze szkoły i kierowałam się w stronę domu. Szłam spokojnie, aż nagle zatrzymał mnie Michał.

-Hej, chciała byś może wyjść gdzieś ze mną?-powiedział, a mi zawiało jakimś dziwnym zakładem. Wiele razy w naszej szkole były głośne akcje, że chłopak umawiał się z dziewczyną, bo założył się ze swoim kolegą.

-Nie dzięki- powiedziałam i szłam dalej. Wróciłam do domu zjadłam obiad, odrobiłam lekcje i poszłam spać, myśląc czy to był zakład czy nie. 



---------------------------

Mam nadzieję że się spodoba. 

Zrobie wszytko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz