Siedziałam na balkonie patrząc na krystalicznie czystą wodę w basenie. Właśnie skończyłam palić peta. Wstałam, weszłam do pokoju i schowałam paczkę za wiszący obraz. Uszykowałam się i wyszłam. Dotarłam na schodki, gdzie już wszyscy byli.
-Hej skarbie, co tam?-zapytał Michał przytulając mnie.
-hej
Przywitałam się ze wszystkimi i zaczęliśmy się dobrze bawić. Stwierdziłam, że skoro od 2 tygodni nie biorę już leki to mogę trochę wypić. Wzięłam jedno piwo smakowe, nie zdążyłam go otworzyć...
-Ola możemy pogadać?-zapytał Michał.
-Jasne-odpowiedziałam z niechęcią. Odeszliśmy wzdłuż wisły.
-Co ty robisz?
-Co ja robię?
-Najpierw palisz, później pijesz, co ty robisz ze sobą dziewczyno?
-Nic, korzystam z życia
-TA-odpowiedział drwiąco.
-A TY NIBY LEPSZY JESTEŚ?-Krzyknęłam, na co grupa stojąca nie daleko z nas odwróciła się w naszą stronę.
-NIE MÓWIE, ŻE JESTEM LEPSZY TYLKO, NIE CHCE, ŻEBYŚ ROBIŁA TAKIE RZECZY
-SPOKOJNIE NIE SKOŃCZĘ TAK JAK TY NIE MASZ O CO SIĘ MARTWIĆ
-JAK JA? A JAK JA SKOŃCZYŁEM?
-SKOŃCZYŁEŚ JAKO PIJAK I ZJARUS -powiedziałam się, a Michał posmutniał i zamilkł.
-Może zamiast mi wszystkiego zabraniać dałbyś mi korzystać z życia-powiedziałam podeszłam do grupy wzięłam swoje rzeczy i poszłam do domu. Od dłuższego czasu tylko się kłóciłam z Michałem, miałam tego dość...
CZYTASZ
Zrobie wszytko...
FanficNie jest to moja pierwsza historia, ale nad nią sie najbardziej staram, więc mam nadzieje że to docenicie. <3 Historia jest o tym, że dwójka nastolatków z kompletnie innych światów sie w sobie zakochała. Rozdziały będą dłuższe, nie będą dodawane...