•8•

312 19 5
                                    

George na imprezie upił się na tyle mocno że jakby miał się z kim bić upadły na jedne uderzanie. Ale chłopak był świadomy niektórych swoich czynów. Dream natomiast nie wypił prawie nic. Niemalże ciągle chodził za brunetem i obserwował go ponieważ troszczył się o niego
- George ja muszę iść do łazienki zaraz przyjdę. Spróbuj się stąd nie ruszać
- Yhmmm
Blondyn pokierował się do łazienki w celu załatwienia swoich spraw fizjologicznych. George nie posłuchał się chłopaka i zaczął chodzić gdzieś po budynku. Gdy Dream załatwił swoje potrzeby umył ręce i wyszedł z toalety. Zaczął rozglądać się z paniką za George'iem. Nigdzie go nie było co spowodowało jeszcze większy wzrost stresu oraz niepokoju. Gdy ten jeden raz musiał wyjść George musiał zniknąć... Był na siebie okropnie zły. Zaczął biegać gdzieś po głównej sali ale nigdzie nie było zabłąkanego bruneta. Cały ten stres spowodował że blondynowi zrobiło się gorąco więc poszedł ponownie do toalety po czym umoczył swoją twarz zimną wodą z kranu. Spojrzał w lustro i zobaczył delikatny zarys Georga. Odwrócił się i nikogo tam nie było. Dream szybko wyszedł z łazienki w kontynuacji poszukiwań George'a. Usłyszał ledwo co słyszalne głośne męskie krzyki. Spanikowany podszedł do głośników i odtrącając DJ zmniejszył ich głośność.
- Gościu co ty robisz?
Głośny krzyk wydobywał się z pierwszego piętra budynku. Dream ponownie podgłosnił muzykę i zbiegł z sceny poszukując jakichkolwiek drzwi. Biegał po sali jak opętany a wszyscy inni jakby nigdy nic bawili się w najlepsze... Po chwili znalazła i je. Jakieś biało żółtawe drzwi. Szarpnął za nie i jego oczom ujrzały się schody. Szybko zaczął wbiegać na górę i kolejne drzwi. Tym razem czarne drzwi zza których było słychać głośny płacz. Dream otworzył je po woli i wszedł do pokoju który wyglądał jakby był nieskończony. Było jedynie łóżko oraz kilka narzędzi..zauważył okropny widok który ranił jego serce. Ręce oraz nogi tego słodkiego chłopaka były przypięte do łóżka był nagi... natomiast nad nim stał jakiś dziwny starszy mężczyzna który nie usłyszał skradającego się blondyna. Ten zaszedł go od tyłu wsadzając mu nóż w plecy. Mężczyzna na początku nie mógł złapać oddechu ale po chwili odwrócił się zostawiając nóż w plecach. Łysy typ pociągnął bluzę Dream'a do góry powodując że on sam zaczynał unosić się delikatnie w powietrzu i rzucił nim w kąt pokoju. Przestraszony i spanikowany George przyglądał się dalej stacji płacząc i krzycząc z bezsilności. Nie mógł nic poradzić na to że ktoś krzywdził jedyną osobę która nie wmawiała mu że jest nikim i wiedział że może polegać na blondynie. Straszny widok powodował głośny płacz oraz krzyk chłopaka którego niestety nikt nie słyszał. DJ podgłosnił muzykę... Dream ledwo oddychając chwycił za jakąś metalową rurkę i uderzył łysego chuja w brzuch ponieważ nie mógł trafić go w głowę siedząc na podłodze. Mężczyzna skulił się i chwycił się za bolące miejsce przeklinając coś pod nosem. Dream w tym czasie wstał i z całej siły popchnął mężczyznę który spadł na plecy. Spowodowało to przebicie się całego noża na wylot. Łysy zaczął macać się rękami po miejscu gdzie nóż przebił jego ciało. Blondyn stanął na jego ciało po czym zamachnął się i przypierdolił metalową rura w łysy pusty łeb. I tak kilka razy... Mężczyzna dalej żył
- A to za skrzywdzenie mojej kruszynki!
Dream zamachnął się na tyle mocno że łysy chuj już nie żył
- George...
Powiedział z troską w głosie blond włosy chłopak
- Dream... Proszę odepnij mnie...
Dream zaczął szukać po kieszeniach mężczyzny co go brzydziło ale musiał aby odpiac swoją kruszynkę. W końcu znalazł kluczyki i odpiął ręce oraz nogi chłopaka. Ten dalej płakał... Blondyn podał chłopakowi jego ubrania a brunet szybko się w nie ubrał. Gdy George był już odziany mocno przytulił się do Dream'a. Uścisk był na tyle mocny że utrudniał trochę oddychanie ale blondyn oddał uścisk
- Czemu ja?!... Wracajmy już do domu...proszę
Blondyn bez wahania wziął chłopaka w ramiona i zaniósł go na dół po czym razem wyszli z budynku. Na dworze było zimno przez co brunet trzęsł się z zimna oraz strachu a blondyn usiłował to ogrzać swoim własnym ciepłem. Dream zaczął rozglądać się za jakimś autem a George natomiast wylewał strumienie łez w pierś chłopaka. Dream postawił chłopaka na nogi obok samochodu w którym jakiś debil zapomniał zamknąć szyby. Blondyn wykorzystał to i otworzył drzwi od wewnątrz wchodząc na miejsce kierowcy a George na miejsce pasażera. Zapalił auto jakimiś kabelkami i ruszyli

[ Time skip ]

Gdy byli pod domem George już nie płakał ale dalej nie wyglądał dobrze. Spał na siedzeniu dlatego Dream wziął go na ręce i zaniósł go na górę do pokoju. Położył chłopaka na łóżko sam poszedł zrobić sobie meliskę. Za dużo atrakcji jak ma ten dzień... Po kilkunastu minutach blondyn wypił melisę i także poszedł na górę. Zauważył że George był rozebrany i leżał pod kołdrą więc nie spał. Dream zrobił to samo i położył się obok chłopaka w pozycji łyżki. George wzdrygnął się lekko na dotyk a jego ciało przeszedł dreszcz więc Dream zmienił pozycję
- Przepraszam...
Wyszeptał z skutkiem Dream
- N-Nie musisz. To nie ty mi zrobiłeś krzywdę... Możesz położył się tak jak wcześniej. Czuje się wtedy... Bezpieczniej...
Blondyn wrócił do swojej poprzedniej pozycji a chłopaka ponownie przeszedł nie miły dreszcz który po kilku sekundach ustał. I tak zasnęli...

Koniec rozdziału 8
846 słów

Napad | DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz