•12•

281 17 2
                                    

George obudził się jako pierwszy więc wstał z łóżka i spojrzał na słodko śpiącego Dream'a. Mógłbyś przysiąść że cukier skoczył mu do góry... Poszedł do łazienki w celu tak zwanego ogarnięcia się. Poprzednio wziął z szafki ubrania typowe dla jego styli czyli biały top jakieś czarne spodnie i coś w stylu beżowego rozpinanego sweterka. Wszedł pod prysznic a ciepłe krople wody opatuliły jego drobne ciało. Po trzydziestu minutach mycia się wyszedł z prysznica i ubrał się w wcześniej przygotowane przez niego ubrania. Gdy już się w nie ubrał podszedł do lustra i powiedział to co zwykle
- Wyglądam zajebiście
Brunet z uśmiechem wyszedł z łazienki i wszedł do pokoju Dream'a podczas gdy ten był nagi... Przebierał się. George zauważył tylko tyłek chłopaka. Cały czerwony szybko wyszedł z pokoju opierając się o ścianę. Wziął głęboki wydech
- Fatalna pomyłka... Chociaż ciało ma niezłe
- Co podobał ci się mój tyłek? Haha
Dream wyszedł z pokoju lekko śmiejąc się z zaistniałej sytuacji
- N-Nie...?!
George zrobił się jeszcze bardziej czerwony. Zszedł na dół za blondynem i wszedł do kuchni
- Widzę że rumieńce cię nie opuszczają
- Zamknij się...
- Hahaha
George wlał sobie trochę soku pomarańczowego i wziął z lodówki jakaś gotową sałatkę po czym pokierował się do salonu w którym był już Dream. George usiadł na kanapie przy stoliku
- Co tam masz?
- Jakąś sałatkę
- Daj spróbować
George nadział na plastikowy widelec kilka warzyw i skierował go do buzi blondyna co wyglądało słodko
- Mmm... Może być. W ogóle gdzieś się wybierasz czy do jakiegoś top model idziesz?
- Co? Nie...
- To po co się aż tak wystroiłeś?
- Bo wygląd to rzecz nadrzędną
Dream zdziwił się ale po paru sekundach wrócił do oglądania jakiegoś serialu. Gdy George zjadł swoją sałatkę i wypił swój sok dołączył się do Dream'a
- W sumie... Chciałabyś się przejść na miasto?
- Z tobą zawsze
Chłopcy wstali z kanapy i poszli w kierunku wyjścia z bazy. Założyli buty a George dodatkowo swoje różowe futerko które bardzo wyróżniało tego chłopaka ale Dream'owi nie przeszkadzał jego specyficzny styl. Dream wraz z George'iem wyszli a blondyn zaczął kierować bruneta do jakiegoś trochę mniejszego budynku
- Gdzie idziemy?
- Do garażu
Clay otworzył garaż a w oczach bruneta można było dostrzec iskierki
- Wow...
- Dużo ich co?
- Tak
George podszedł do ciemnofioletowej Audi Rs6 C7 i zaczął się niej przyglądać. Po krótkiej chwili usłyszał szelest kluczy. Spojrzał się na Dream'a wyciągający kluczyk od samochodu po czym rzucił go w stronę bruneta. Ten bez problemu go złapał
- Chcesz kierować?
- Oczywiście!
George uśmiechnął się po czym wsiadł do auta a za nim Clay. Odgłos silnika był wspaniały. Brunet wyjechał z garażu i pojechał wraz z blondynem do jakiegoś miasta

[ Time skip ]

Chłopcy wysiedli z auta po czym pokierowali się gdzieś na jakiś rynek. Chodzili ulicami szukając i wchodząc do przeróżnych sklepów. George wyszedł z sklepu i czekał już tylko aż i Dream z niego wyjdzie. Wyjął telefon i zaczął przeglądać swoje zdjęcia
- George...?
Brunet usłyszał za sobą damski, dziewczęcy głos. Niedowierzał własnym uszom więc odwrócił się
- Samantha? Co wy tu kurwa robicie?
- Z ojcem przyleciałam. Chce cię ustawić do pionu. Bo widzę że dalej ubierasz się jak striptizerka po za tym ojciec znalazł ci już dziewczynę
Źrenice chłopaka zmniejszyły się a sam był zły na jego siostrę czy ojca. Przyleciał tu aby się od nich oderwać
- Gogy! Jak myślisz ładne?...
Dziewczyna skrzywiła się na zdrobnienie od blondyna a on sam dopiero po chwili zobaczył że ktoś stoi obok nich
- A ta dziewczyna to?
- Siostra...
- A ten chłopak to...?
George chciał zdenerwować jego osiemnastoletnią homofobiczną siostrę jeszcze bardziej więc oparł się na ramieniu blondyna po czym delikatnie pocałował go w jego piękny i lekko chłodny od wiatru policzek. Clay nie spodziewał się takiego ruchu na szachownicy. Na jego policzki wkradł się lekki rumieniec oraz rozkwitło przyjemne ciepło w sercu
- Fuj...! Nie dość że dziwka to jeszcze pedał!
- Skończ Sam... Gdzie jest twój ojciec
- Nasz ojciec
- Nie moja droga. Twój ojciec. Ja nie zamierzam się do niego przyznawać... W sumie wiesz co siostry też nie mam
- Widzę że nie dużo się zmieniłeś pierdolony pedale
George lekko uśmiechnął się a Sam odwróciła się od chłopaków i zaczęła sobie od nich odchodzić ale nie daleko ponieważ zatrzymał ją głos jej brata
- Sam! Poczekaj
- Czego?
- Adres. Mam pewną rzecz do załatwienia
Brunet dał jej mała karteczkę z długopisem a ta zaczęła pisać adres chwilowego zamieszkania jej oraz ich ojca
- Dzięki
George schował kartkę do kieszeni po czym podbiegł do wciąż nie za bardzo dowierzającego Clay'a
- Chwila. Po co ci ich adres?
- Trzeba zakopać w końcu topór rodzinny
Gdy brunet uśmiechnął się Dream od razu wiedział co to oznacza. Wie że George jest w stanie posunąć się do wielu rzeczy

[ Time skip ]

- To tu...
Domek w którym mieszkała siostra oraz ojciec George'a znajdował się gdzieś w jakiej małej wsi. Dookoła nie byli za wielu domków. Czarne auto wjechało na posesję domu. Zachodzące słońce, lekki wiatr...
- Jesteś tego pewien George?
- Nigdy wcześniej nie byłem bardziej pewny niż tego
Jeden z chłopaków otworzył drzwi. Od razu po wejściu w kuchni można było zauważyć jego... Obleśna twarz, traumy z dzieciństwa.. Eh George nie lubił o tym wspominać. Jego plan był prosty przyjechać, zrobić to po co tu przyjechali i odjechać z ulgą
- George! Kim ty się kurwa stałeś
- Stałem się zajebistym człowiekiem
- Nie z takimi słowami do mnie młodzieńcze!
George uśmiechnął się ponownie... i ponownie pocałował Clay'a w policzek. Szok u blondyna był tym razem mniejszy ale wciąż dość duży. W oczach tego obleśnego mężczyzny gotowała się złość. Patrzył z mordem w oczach na blondyna i bruneta po czym stuknął pięścią w stół
- Nie takie rzeczy. Nie w moim domu! Jesteś psychicznie nienormalny!
Mężczyzna wstał. Z jego postawy oraz mimiki można było wyczytać że ma zamiar uderzyć może nawet zabić własnego syna
- Nie boje się ciebie...
George spuścił wzrok na podłogę i z lekkim smutkiem dodał
- Już nie...
To jeszcze bardziej zdenerwowało ojca który zaczął podchodzić agresywnie do chłopków. George natychmiast wyjął swój nóż który zawsze trzymał w torebce i zadał jeden cios w brzuch mężczyzny wbijając go do końca. Ten tylko spojrzał na nóż a później na George'a. Gdy miał już uderzać własnego syna blondyn zatrzymał jego rękę po czym sam z pięści uderzył mężczyznę w tą szpetną twarz. Uderzył go tak mocno że poleciał do tyłu i zatrzymał się dopiero na stole który stał w kuchni. Ze stołu wziął nóż kuchenny i ponownie podszedł do chłopków. Odepchnął blondyna tak mocno że ten przewrócił się tuż przed ścianą. George'a natomiast złapał za szyję i zaczął zbliżać nóż do jego szyji. Naciął skórę chłopaka powodując powolny wypływ krwi. Dream gdy to zauważył od razu wstał z podłogi i wziął pistoletu który wypadł mu z kieszeni. Kompletnie o nim zapomniał. Przystawił pistolet do skroni mężczyzny po czym natychmiast oddał strzał. Brunet spadł na kolana...
- George wszytko dobrze...?
- T-Tak... Kiedyś się zagoi
Z schodów zaczęła schodzić siostra bruneta. Gdy zauważyła ten przerażający widok zaczęła piszczeć lecz ten widok całkowicie ją sparaliżował. Clay bez namysłu wycelował w stronę dziewczyny i oddał trzy strzały powodując śmierć
- To co wracamy?
Blondyn podał rękę chłopakowi aby pomóc mu wstać z kolan
- Nie... Nie możemy tak ich zostawić
- Spalmy ich
- Przygotuj kominek ja zrobię nam coś do picia
George urwał kawałek papieru i przyłożył go do rany aby krew wsiąkła w papier. Po chwili zaczął szukać po szafkach herbaty i udało mu się to. Dream rozpalił po czym wrzucił dwa ciała do rozgrzanego kominka
- Ładne się palą
Powiedział brunet siorbiąc swoją gorąca herbatkę. Drugą podał blondynowi

[ Time skip ]

Chłopcy zbliżali się już do bazy. Dream zaparkował auto na posesji po czym razem wyszli i od razu poszli położyć się na łóżku. To był dość wykończający dzień...

Koniec rozdziału 12
1271 słów

Napad | DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz