1.

1K 32 5
                                    

Camila pov:
Poniedziałek

Pierwszy raz idę do szkoły po przeprowadzce do Miami. Od urodzenia mieszkałam w Cojimar na Kubie ale z powodów awansu i lepszych zarobków mojego ojca musieliśmy się tutaj przeprowadzić.

Chodzę do 2 klasy liceum. W poprzedniej szkole byłam wyśmiewana i zamknęłam się w sobie, jedyną osobą której pozwoliłam do siebie się zbliżyć jest moja najlepsza przyjaciółka Dinah, ona jako jedyna mnie zaakceptowała taką jaka jestem.

Obudził mnie budzik. Bardzo się stresowałam.
Czy mnie polubią?
Czy znów sytuacja się powtórzy?
Te pytania chodziły mi po głowie...

Ekran mojego telefonu wskazywał 6:10. Poszłam do łazienki i wzięłam gorący prysznic. Rozczesałam włosy zrobiłam lekki makeup a potem założyłam moje ulubione jasne dżinsy do tego biały top i zeszłam do kuchni.

- Cześć mamo - powiedziałam jeszcze lekko zaspana

- Cześć skarbie - uśmiechnęła się - Proszę zrobiłam ci płatki - dodała i położyła miskę na stół

- O której wychodzisz? - powiedziałam z pełną buzią płatek

- Za 10 minut, jeszcze muszę załatwić kilka spraw na mieście - powiedziała pakując rzeczy do torebki - Nie martw się kochanie wszytko będzie dobrze. Jak będziesz czegoś potrzebowała to dzwoń - pocałowała mnie w czoło

- Dobrze mamo, pa - pożegnałam się z nią

Rodzice nic nie wiedzieli o tym że byłam poniżana i wyśmiewana codziennie.
Nic im nie mówiłam bo wiem że by się martwili a i tak wtedy już mieli dużo na głowie. Przed awansem taty mieliśmy problemy finansowe. Czasami nie mieliśmy co jeść, rodzice zawsze ustępowali mi i mojej młodszej siostrze jedzenia żebyśmy nie były głodne. Nie miałam markowych ubrań jak wszystkie osoby z mojej klasy.
Przez jakiś czas mieszkaliśmy z moim dziadkiem, dopiero gdy tata dostał awans to przeprowadziliśmy się.

Gdy skończyłam śniadanie poszłam po plecak założyłam moje ulubione białe conversy. Wzięłam słuchawki i włączyłam pierwszą piosenkę z mojej ulubionej playlisty -  The 1975 „Fallingforyou".

Gdy byłam już przed drzwiami szkoły wzięłam głęboki wdech i poszłam do sekretariatu. Po 10 minutach przedstawiania się i dostania planu lekcji wzięłam telefon i napisałam do Dinah.

CHEECHEE🤪

Wielkoludzie gdzie jesteś??! Stoję przed sekretariatem a ciebie nie ma. Masz minutę żeby się tu zjawić

CHANCHO🥰

Yo Walz spokojnie już idę byłam po jedzenie.

Po 2 minutach czekania zjawiała się Dinah która była obładowana jedzeniem.

- Jak zwykle spóźniona i z jedzeniem - powiedziałam lekko wkurzona

- Oj Mila nie przesadzaj, ja tu dbam o twoje pożywienie - zaśmiała się farbowana blondynka

- Dobra chodź do sali bo nie chce się spóźnić - pogoniłam Dinah

Akurat byłyśmy równo z dzwonkiem. Gdy weszłyśmy do klasy rozejrzałam się po sali i moją uwagę przykuła dziewczyna która siedziała  w ostatniej ławce pod oknem. Miała piękne zielone oczy i czarne włosy. Założone miała czarne conversy, czarne dżinsy z dziurami i czarną koszulkę  na to zarzuconą czarną kurtkę skórzaną.
Przez chwilę się w nią wpatrywałam dopóki Dinah nie klepała mnie po plecach. Usiadłyśmy w drugiej ławce na środku.
Do sali weszła nauczycielka

- Dzień dobry klaso, widzę że mamy nową uczennice- uśmiechnęła się i popatrzyła na mnie - może się przedstawisz klasie? - powiedziała

- Cześć nazywam się Karla Camila Cabello - powiedziałam lekko speszona - ale nie lubię swojego pierwszego imienia więc przedstawiam się drugim - dodałam i czułam na sobie wzrok uczniów

- No dobrze czy coś jeszcze? - zapytała się nauczycielka a ja pokręciłam głową - A więc zapiszcie temat lekcji - odwróciła się do tablicy

Po skończonej lekcji zadzwonił dzwonek a ja szybko wyszłam z klasy za mną biegła Dinah.

- Mila cholera zaczekaj - powiedziała lekko dysząc - po pierwsze co to miało być na początku gdy weszłyśmy do klasy a po drugie czemu tak szybko wyszłaś? - zapytała

Nic nie odpowiedziałam tylko spuściłam głowę w dół

- O mój Boże Jauregui ci się spodobała! - wykrzyknęła

- Zamknij się Dinah Jane - uciszyłam ją

- No no Walz to wpadłaś bo ona przyjaźni się tylko z Normani, sprawia problemy, często się bije, każdy się jej boi i jest po prostu  suką bez serca - powiedziała Dinah a ja smutno się uśmiechnęłam

- Dobra chodź już na lekcje - odpowiedziałam

Po skończonych lekcjach poszłam do domu. Zastałam w nim tatę i moją młodszą siostrzyczkę Sofi

- Cześć Kaki - powiedziała moja młodsza siostra

-  Hola princesa jak było w szkole? - zapytał mój tata - proszę tu masz obiad - dodał i podsunął mi talerz z obiadem

- Hola papá a nawet dobrze - odpowiedziałam

- Smacznego, poznałaś kogoś nowego? - zapytał

- Dziękuje, nie narazie mam tylko Dinah - powiedziałam a tata pokiwał głową

Po skończonym obiedzie poszłam do swojego pokoju wzięłam gorący prysznic ubrałam jakieś wygodne dresy i top. Położyłam się na łożku i zaczęłam czytać książkę nawet nie wiem kiedy usnęłam.

Wspólna plaża (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz