5.

492 21 5
                                    

Lauren pov:

Rano zadzwoniłam do Normani żeby do mnie przyszła. Gdy weszła do mojego pokoju usiadła koło mnie a ja wtuliłam się w nią i cicho płakałam.

Była bardzo zdziwiona ponieważ Lauren Jauregui nigdy nie płacze a co dopiero sama od siebie się przytula. Pogłaskała mnie po głowie

- Lauren co się stało? - zapytała Normani

- Byłam na plaży i spotkałam Camile rozmawiałam z nią byłam MIŁA. Przez chwile się mnie bała ale powiedziałam jej że nie gryzę. Gdy ją zobaczyłam na plaży poczułam dziwny ucisk w żołądku, nigdy się tak nie czułam Mani - powiedziałam płacząc - czy to możliwe że mam uczucia? - zapytałam podnosząc głowę

- Oczywiście że tak od zawsze mówiłam ci że je masz, a co do Camili to co mówisz jest zaskakujące - odpowiedziała Normani

- Zauroczyłaś się Lauren - dodała a ja w przypływie złości walnęłam w ścianę - chodź opatrzę ci - powiedziała

- Wychodzę zapalić - powiedziałam zrezygnowana i wyszłam. Kierowałam się w stronę płazy

- Co się z tobą dzieje Jauregui? - zapytałam siebie gdy wyszłam z domu

Gdy siedziałam na plaż usiadła koło mnie Camila.

- Cześć Lauren - powiedziała

- Hej Camila - odpowiedziałam

- Przychodzisz tu codziennie? - zapytała

- Tak i gdy muszę przemyśleć pare spraw - odpowiedziałam zrezygnowana

- Okey. Dlaczego się wszyscy ciebie boją? - zapytała zaciekawiona

- Bo umiem się bić. Wiele razy się z kimś pobiłam - odpowiedziałam

- Ja myśle że jesteś dobrym człowiekiem - powiedziała z lekkim uśmiechem i złapała mnie za ramię. Odrazu się odsunęłam

- Nie znasz mnie nie wiesz jaka jestem, nie wiesz do czego jestem zdolna- powiedziałam lekko wkurzona. Wstałam i otrzepałam się z pisaku i powoli odeszłam w stronę domu zostawiając Camile samą na plaży

Wspólna plaża (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz