17.

378 17 0
                                    

Camila pov:

Rano się obudziłam w ramiona Lauren świetnie mi się spało. Cieszę się że wszystko sobie wyjaśniałyśmy przez chwile ją obserwowałam jest taka piękna gdy śpi bez makijażu włosy w nieładzie i bezbronna. Po chwili patrzenia na nią obudziła się.

- Jak się spało? - spytała a w jej głosie była chrypka

- Dobrze a tobie? Byłaś wygodna - zaśmiałam się

- Tak samo, dziękuje - uśmiechnęła się - to ja zrobię nam śniadanie a ty idź się przebrać dam ci ubrania powinna być w łazience dodatkowa szczoteczka - powiedziała

- Dziękuje - pocałowałam jej policzek i poszłam się przebrać

Po ogarnięciu się poszłam do kuchni Lauren robi naleśniki więc usiadłam przy wyspie i obserwowałam.

- Mam nadzieje że lubisz naleśniki? - zapytała

- Oczywiście - uśmiechnęłam się a ona podała mi jedzenie

- Tu masz banany truskawki maliny i sos czekoladowy - wymieniła a ja zaczęłam nakładać wszystkiego z uśmiechem a Lauren zaczęła się śmiać.

Po skończonym śniadaniu poszłyśmy do szkoły. Postanowiłam powiedzieć Dinah że już jest wszystko w porządku i ma to zaakceptować że zaczęłam się przyjaźnić z Lauren.  Gdy byłam koło szafek napisałam do DJ żeby przyszła pod szafki.

- Co się dzieje? Znów coś Lauren zrobiła? - zapytała się

- Tak znaczy nie, zaczęłam się z nią przyjaźnić -  powiedziałam a Dinah rozszerzyła oczy

- Czy ciebie pojebało Camila? Wcześniej skrzywdziła cię a co teraz nagle się z nią przyjaźnisz? - zaczęła podnosić głos

- Dinah uspokój się z Lauren sobie wszystko wytłumaczyłam i już mnie nie skrzywdzi, byłam u niej na noc dostałam kwiaty i oglądałyśmy bajkę a na śniadanie były naleśniki wiesz Cheeche jakie one były dobre - zaczęłam wymieniać a DJ tylko pokiwała głową - proszę cię Dinah daj jej szanse

- Dobra dam ale jak cię skrzywdzi lub coś to pożałuje że się urodziła - powiedziała stanowczo a ja ją przytuliłam - No dobra chodź do klasy

Gdy byłyśmy przed klasą Lauren się do mnie uśmiechnęła odwzajemniłam uśmiech zadzwonił dzwonek więc weszłyśmy do klasy. Usiadłam przed Jauregui. Weszła do klasy chyba przez wszystkich znienawidzona baba od matematyki. W środku lekcji Lauren dała mi karteczkę

Dziś zapraszam do mnie na oglądanie bajek lub filmów do tego banany i pizza

L.J🖤

Przeczytałam i zrobiło mi się ciepło na sercu uśmiechnęłam się a Dinah kątem oka przeczytała i powiedziała że próżnej mam opowiedzieć jak było no po prostu jak u spowiedzi. Później dostałam SMS

Lolo💕🫶🏼:

Dostanę moje ubrania?

Camz💛🤍:

Chyba nie🤭 są mega wygodne

Lolo💕🫶🏼:

No dobra a i tak ty w nich wyglądasz lepiej😘


Na długiej przerwie poszłyśmy za szkole usiąść coś zjeść. Widziałam że przy drzewie stoi Lauren z Normani, widziałam że Lolo coś gada Normani a ta się wścieka. Dopytam się dziś o co poszło. Wróciliśmy do szkoły i tak mijały kolejne lekcje. Dinah odprowadziła mnie do domu.

- Cześć już jestem - krzyknęłam rozbierając buty, skierowałam się w stronę kuchni

- Jak było w szkole? - zapytał mnie tata

- Normalnie jak zawsze - odpowiedziałam

- Jakieś oceny - zapytała mama

- Nie dziś nic nie było, mogę iść do Lauren na noc zaprosiła mnie na oglądanie bajek - zapytałam

- Jasne tylko rano daj znać - powiedział tata

- Jasne jak słońce papá- udałam się do swojego pokoju

Spakowała jakieś ciuchy do spania i napisałam Lolo że już jestem gotowa. Po 10 minutach byłam pod moim domem

- Cześć Camz - przytuliła mnie

- Hej Lolo - pocałowałam ją w policzek i pojechałyśmy do jej domu

Wspólna plaża (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz