XIV. Monachium 17.01

64 1 1
                                    


Tego dnia, czułam się koszmarnie. Strasznie bolała mnie głowa i nie miałam na nic siły. Włączyłam laptopa i po raz pierwszy od dłuższego czasu weszłam na Messengera. Odpisałam na wiadomości i już miałam wyłączyć urządzenie, lecz dostałam wiadomość od Andreasa. Zrobiło mi się gorącą. Przez chwilę, bezczynnie wpatrywałam się w ekran monitoru, po czym weszłam w czat.

Andreas Wellinger:

Hej, możemy zdzwonić się na kamerkę?

Victoria Fischer:

No w końcu... już myślałam, że umarłeś

Przewróciłam oczami i spróbowałam podnieść się, aby sprawdzić stan w jakim znajduję się, ale jednak szybko zrezygnowałam, bo poczułam, że moje mięśnie nie dają rady.

- Kurwa - warknęłam słabo. Po chwili, usłyszałam dźwięk przychodzącego połączenia z Messengera. Wcisnęłam zieloną słuchawkę i ujrzałam blondyna, który był ciepło ubrany i gdzieś spacerował.

- Obudziłem cię? - zaczął niepewnie.

- Nie - przetarłam twarz.

- Vee, przepraszam cię, że tak wyszło - wyraził skruchę.

- A możesz mi w końcu powiedzieć, o co chodzi? Bo ostatnio wysyłałeś mi znaki świadczące, o tym że chcesz czegoś więcej

- Skrzywdziłem cię? - zapytał po chwili ciszy.

- Wellinger, a jak ci się wydaje? - szepnęłam wściekle.

- Przepraszam...

- Kurwa, tyle razy mi to mówisz! - podniosłam głos.

- Więc teraz odważ się powiedzieć, dlaczego to zrobiłeś! - poczułam, jak głowa zaczyna mnie boleć. Skrzywiłam się i przymknęłam oczy.

- Wszystko dobrze? - zapytał zmartwiony.

- Nie! - warknęłam. - Wiesz co, daj mi spokój - zakończyłam rozmowę. Wyłączyłam komputer i spróbowałam wstać. Ostatkiem sił, potoczyłam się do kuchni.

Powolnym krokiem podeszłam do blatu i otworzyłam szufladę z lekarstwami. Wyjęłam termometr i zmierzyłam temperaturę. Termometr wskazywał na 37,6 stopni.

- Jebany... - westchnęłam i zaczęłam szukać tabletek, które pomogłby mi zbić temperaturę.

- Bei Durchfall und Bauchschmerzen? Co to? - zaczęłam przewracać opakowanie.

- Masz biegunkę? - zza rogu wyszedł zaspany Liam.

- Nie - zmarszczyłam brwi.

- Mam gorączkę - oparłam się o blat. Chłopak podszedł do mnie i zaczął szperać w szufladzie.

- Proszę. Następnym razem szukaj bei Fieber und Kopfschmerzen - rozbawiony, podał mi pudełko z lekarstwami. Wzięłam jedną tabletkę, odrazu poszłam do swojego pokoju i położyłam się spać.

- Chcesz herbaty? - otworzyłam oczy i ujrzałam zmartwionego Liama, który opierał się o framugę drzwi. Miał na sobie bardzo ładną pudrowo-błękitną bluzę z kapturem, a na środku była mała naszywka z atomówką oraz miał szare dresy. Spodobała mi się jego stylówka, chętnie bym mu ukradła tę bluzę.

- Która godzina? - przetarłam oczy.

- 13:30 - chłopak podszedł do mnie. Usiadł na łóżku i położył dłoń na moim czole.

- Za niedługo powinnaś poczuć się lepiej - posłał mi pokrzepiający uśmiech, który delikatnie odwzajemniłam.

- Podasz mi telefon? - zapytałam słabo.

Dwóch kochanków przez gwiazdy przeklętych | A. WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz