Co dalej?

33 1 0
                                    


Jest 11 grudzień, trzeci weekend Pucharu Świata z kilkoma przerwami, a na moim profilu nic się nie dzieje. 

Niestety, ale zmagam się z brakiem czasu i chęci. Pogoda za oknem wpływa negatywnie na mój nastrój. Pochmurne niebo, krótkie dni oraz dużo nauki i zajęć bywa depresyjne i zniechęcające do jakichkolwiek działań życiowych. Po prostu chcę jakoś przetrwać ten trudny okres. Więc, zostawiam tę książkę na lepszy czas. Nie chcę się zmuszać, żeby pisać, bo to nie na tym polega. Pisanie tej książki ma mi sprawiać przyjemność, a nie kolejny smutny obowiązek. 

To wcale nie jest tak, że nie mam pomysłu na dalszą historię, bo mam napisane kilka rozdziałów do przodu, jestem praktycznie na końcówce, ale to są stare rozdziały. Nie podobają mi się już. Mają po kilka miesięcy, a ja teraz nie mam niestety czasu i chęci do ich przeczytania i redagowania. Mam nadzieję, że do wiosny mi przejdzie, i że to zrozumiecie. 

I nie moi drodzy, nie mam depresji, spokojnie. Tylko chyba na każdego jakoś wpływa pogoda i ogólnie okres zimowy. 

Więc podsumowując, zostawiam tę książkę na lepsze czasy, czyli może do wiosny. Bardzo chcę ją dokończyć, ale myślę, że najbliższy czas nie jest na to odpowiedni. 

Trzymajcie się, jakoś przetrwamy ten zimowy, szary okres ❤️ liczę na Waszą wyrozumiałość i zrozumienie. 

Wesołych Świąt 🎅

Do zobaczenia! 

*w mediach podziwiajcie dominatora początku sezonu w złotym plastronie na ramionach dwóch bogów*

P.S. Komu kibicujecie na mundialu? Zostały już tylko cztery zespoły. 

Dwóch kochanków przez gwiazdy przeklętych | A. WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz