s01e28

1.6K 66 30
                                    

październik 2021

Wraz z rozpoczęciem roku akademickiego w moim życiu zaszły bardzo ważne zmiany.

Przede wszystkim razem z Aleksem w końcu postanowiliśmy razem zamieszkać co dla nikogo nie było dużym zaskoczeniem szczególnie, że i tak chłopak spędzał w moim mieszkaniu prawie każdy dzień.

Cała ta decyzja miała pomóc nam w tym abym jeszcze bardziej mogła zaangażować się w nasz związek, który przez ostatni czas wcale nie był w dobrym stanie a przynajmniej ja odnosiłam wrażenie, że wcale nie byłam wystarczająco dobra dla Aleksa.

Nie byłam gotowa na to aby przyznać się do spotkania z Pawłem i tego jak wielki mętlik pozostawił w mojej głowie po ostatnim spotkaniu szczególnie, że nadal nie wiedziałam w jakim celu próbuje nawiązać ze mną ponowny kontakt.

Cały tydzień biłam się ze swoimi myślami jak powinnam z tym wszystkim postąpić. Wszystkie myśli, które kłębiły się w mojej głowie ukrywałam pod sztuczną maską pozornego uśmiechu i oszukiwania wszystkich, że wszystko jest u mnie jak najbardziej w porządku.

Październikowy chłodny powiew wiatru plątał moje długie włosy, które burzyły się na wszystkie możliwe strony.
Od razu po zakończeniu wykładów skierowałam się w dobrze znanym mi kierunku.

Zapukałam do drzwi starej zaniedbałej kamienicy, w której jeszcze dwa lata temu spędzałam większość swoich dni. Doskonale znałam te okolice. Nie chciałam spotykać się z nim w żadnym publicznym miejscu narażając się na jakiekolwiek nawet przypadkowe spotkanie kogoś znajomego.

Od samego wejścia chłopak nie krył swojego zadowolenia z mojej wizyty. Nasza rozmowa kręciła się wokół przyziemnych spraw aż do momentu, w którym rozłożył się wygodniej na kanapie odpalając skręta. Zaciągnął się kilka razy używką, podając ją w moją stronę. Specyficzny zapach marihuany od razu dotarł do moich nozdrzy przywracając sobą masę wspomnień sprzed kilku lat.

- Nie palę zielska. - skrzywiłam się  kręcąc przecząco głową

- Nowa Zosia. - zaśmiał się pod nosem zaciągając się kolejnym buchem - Nie poznaje cię.

- A ja nie rozumiem dlaczego tak bardzo naciskałeś na to spotkanie. - przyznałam

- Tęskniłem za tobą. - odparł - A poza tym jest jeszcze jedna sprawa. - dodał tajemniczo

- Co masz na myśli? - posłałam mu pytające spojrzenie

- Nie sądzisz, że jesteś mi coś winna? - popatrzyłam na niego zdezorientowana

- Chcesz żebym oddała ci pieniądze? - zapytałam zirytowana - Mogłeś powiedzieć od razu i dać mi święty spokój.

- Nie chce twojej kasy. - wyjaśnił z politowaniem - Mam lepszy pomysł jak możesz się odwdzięczyć za moje poświęcenie. - zaczął - Zawsze ci pomagałem jak mnie potrzebowałaś, byłem na każde zawołanie. Teraz ty możesz się wykazać.

- Do rzeczy. - powiedziałam twardo mając dość jego gry słowami

- Chce cię namalować. - wyznał z lekkością - Kilka aktów i będę jak  najbardziej usatysfakcjonowany.

- Chyba sobie kpisz. - prychnęłam nerwowo niedowierzając jego słowom - Nie będę przed tobą pozować bez ubrań. Znajdziesz sobie jakąś inną pannę. - wstałam zdenerwowana

- Ale ja chcę ciebie. - złapał mnie mocno za nadgarstek zmuszając do zostania na miejscu - Kiedyś nie miałaś z tym problemu tylko sama zdejmowałaś z siebie majtki bez proszenia.

- Jesteś bezczelny, poza tym mam chłopaka i dobrze o tym wiesz. Nie rozumiem do czego z tym wszystkim zamierzasz. - podniosłam się z miejsca zabierając swoją torebkę rzuconą na fotel po przeciwnej stronie

UWIERZ | FukajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz