Prywatna dziwka

50 1 0
                                    


Obudziłam się w moim pokoju o dziwo bez kaca. Była środa. Upiłam się w jebany wtorek. No ty masz mózg Lilith. Wyszłam z pokoju ok. 13. Zrobiłam sobie kawę i jak na mnie przystało wylałam sobie wrzątek na koszulkę. Piekło cholernie. Próbowałam to jakoś wytrzeć aż w końcu zdjęłam koszulkę. Oczywiście mój kochany pech wie kiedy przyjść i akurat kiedy wstałam w samym staniku wszedł on.

-Co jest?- zapytał.

No tak nie dość że stałam przed nim w białym koronkowym staniku to jeszcze miałam siniaki na dekolcie. Dlaczego ja nie myślę?  Otóż tak siniaki. Po tej sytuacji w szkole boję się im cokolwiek powiedzieć bo nie wiadomo co odwalą, więc nie powiedziałam im, że laski z klasy traktują mnie jak szmatę i ich "królowa" mnie pobiła.

-To nic takiego, wylałam na siebie tylko kawę już to ogarniam-zaczęłam się tłumaczyć.

-No to mamy jedno wyjaśnione, ale KTO CI TO KURWA ZROBIŁ!?

Oj jest wkurwiony.

-Nikt ważny- wyszeptałam z wzrokiem wbitym w podłogę

Zaczęłam pospiesznie wycierać kawę z podłogi swoją koszulką, wstawiłam szklankę do zlewu i pobiegłam do swojego pokoju.

Zamknęłam drzwi swojego pokoju na klucz. Oparłam się o nie plecami po czym zjechałam po nich uderzając lekko tyłkiem o podłogę. Mimowolnie kilka łez spłynęło po moich policzkach.

Siedziałam tak jakoś do 15 aż Kitty do mnie nie napisała co tam. Pisałyśmy tak do 18 o jakiś pierdołach. W końcu za namową Kitty wyszłam z pokoju po jakieś picie. Oczywiście jak na mnie przystało znalazłam się w niefortunnej sytuacji, ponieważ wychodząc z pokoju wdałam na jakiegoś chłopaka na oko 20 lat. Wysoki, ubrany cały na czarno z tatuażem błyskawicy na uchu. Taki sam tatuaż widziałam u Nathana i Adama. Mhm czyli koleś jest w mafii moich wybawców.

-Uważaj jak łazisz dziwko- usłyszałam.

Pokiwałam głową na znak zgody i poszłam do kuchni. A tam jeszcze lepiej dziesięciu praktycznie tak samo ubranych mężczyzn w tym moi wybawcy.

-A to wasza nowa dziwka?-zapytał jeden przez śmiech.

-Nie jest dziwką i nie waż się jej tak nazywać- warknęli oboje w tym samym monecie.

Aż dziw, że oni tacy zgodni.

-Lila chodź do mnie-odezwał się do mnie Nathaniel.

Potulnie jak na mnie przystało podeszłam do niego i usiadłam na jego kolanach.

-Chłopcy! To jest Lilith dotknijcie ją albo zrańcie słowem a zajebie- powiedział Nathaniel.

-To co prywatna dziwka?- zapytał typ z brodą za co dostał dosyć mocno po głowie.

-Lilka to moja dziewczyna i tylko moja-odparł Nate.

Wszyscy omawiali jakieś sprawy gangu a ja się wyłączyłam. Myślałam tylko o tym aby pójść spać.

-Jesteś zmęczona?- zapytał mnie po cichu Nathan.

Pokiwałam głową, a ten odszedł ze mną w stronę mojej sypialni.

Adam POV

Kiedy Lilka z Nathanem wyszli Alessandro znowu skomentował;

-Ta Lilith ma zajebisty tyłek nie dziwię się, że Nate wybrał właśnie ją na dziwke.

Tego było już za dużo kiwnąłem do naszego ochroniarza wskazując palcem na Alessandro. Ten już wiedział co ma zrobić. Wziął go za szmaty i zaprowadził do piwnicy. Potem rozmowa z gangiem przebiegała już spokojnie.

Lilith POV 

Poszłam z nim do mojego pokoju. Ze zmęczenia od razu po wejściu położyłam się na moje wygodne łóżko.

-Musisz się przebrać księżniczko-zaśmiał się Nathaniel.

-Nie chce mi się-wyjęczałam-ty to zrób.

Ja jebie ja to powiedziałam.

-Jak sobie życzysz księżniczko-normalnie widziałam ten jego uśmiech przez zamknięte oczy.

On to serio zrobi?

Podszedł do mnie. Najpierw zaczął ściągać moje spodnie. Czułam się jak w jakimś tanim filmie romantycznym, ale było do dosyć przyjemne. Ściągając moje spodnie musiał po prostu musiał zahaczyć o linię moich majtek a potem tak przez PRZYPADEK dotknął mojej kobiecości przez co się cała spięłam. Potem nadszedł czas na koszulkę i wiedziałam już, że zacznie się nieprzyjemny temat siniaków.  Ściągnął moją koszulkę i o dziwo milczał. Kiedy już miało dość do zdjęcia stanika szybko wstałam wzięłam swoją piżamę i pobiegłam do łazienki.

Jesteś zjebana Lilith- mówiłam sama do siebie patrząc w lustro-jesteś popierdolonym problemem.  

-Nie jesteś problemem-usłyszała głos Adama.

Wystraszyłam się, ponieważ nie wiedziałam, że stał w framudze drzwi.

-C-co?

-Nie jesteś problemem Lilith-kontynuował-Dlaczego tak myślisz?

-Nie wiem.

Podeszłam do niego i przytuliłam się do jego klatki piersiowej co od razu odwzajemnił.

-Przepraszam, że tal myślę.

-Już dobrze Lilka, już jest okej.

**************

Hejcia!!!

Mam nadzieję, że nowy rozdział wam się podoba.

Myślę nad zmianą okładki, Co wy na to?

Dajcie znać co o tym sądzicie.

I zostawcie coś po sobie jeżeli wam się podoba moje opowiadanie.

Buźka!😘😘

Anioł StróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz