Kaning

264 8 7
                                    




Pov Arina

Podeszłam podekscytowana bo wiedziałam, że to będzie Thyme.

Jednak się przeliczyłam i zamiast Thyme w drzwiach zobaczyłam Selli. Westchnęłam po czym starłam łzy.

-Co się stało? Wszystko w porządku?-zapytała łapiąc mnie za ramiona i oglądając od stóp do głowy.

-Tak, wszystko w porządku.-powiedziałam uśmiechając się.

-Co to były za odgłosy?-zapytała  zmartwiona rozglądając się po pokoju.

-Emm to... byli sąsiedzi, wiesz, że teraz mają remont.-powiedziałam uśmiechając się a ona pokiwała głową.

-Jasne, to ja już dłużej nie przeszkadzam.-powiedziała i wyszła. Zamknęłam za nią drzwi po czym westchnęłam. Postanowiłam iść przeprosić Thyme więc przebrałam się po czym poszłam do kwiaciarni po kwiaty. Weszłam i zobaczyłam młodą dziewczynę mniej więcej w moim wieku.

-Przepraszam, mogłaby mi pani pomóc?-zapytałam a ona uśmiechnięta podeszła.

-Nie pani, Kaning.-powiedziała i podała mi rękę, natychmiast uścisnęłam. Tego mi było trzeba, kolejnej miłej przyjaciółki i ciepłego uścisku.

-Arina.-Odpowiedziałam uśmiechnięta.

-Więc, Arino. Dla kogo byś chciała kwiaty?-zapytała puszczając moją rękę.

-Dla przyjaciela. Zraniłam go i chciałabym go przeprosić.-Powiedziałam zmartwiona i zaczęłam przyglądać się czerwonej róży.

-Powiedziałam zmartwiona i zaczęłam przyglądać się czerwonej róży

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Rozumiem. Wybór czerwonej róży byłby idealny.-powiedziała stając obok mnie i spoglądając również na lśniące czerwone kwiaty.

-Sądzisz, że to wystarczy? Czy to nie za bardzo oklepana i klasyczna roślina?-zapytałam niepewna, jednak Kaning pokręciła głową.

-Mimo, że jest klasyczna to nie znaczy, że nie jest wyjątkowa. Duży, piękny bukiet czerwonych róż z pewnością przypadnie do gustu bliskiej osobie, niezależnie od płci. Co na to powiesz?-zapytała, a ja nadal nie byłam pewna co do zakupu.

Kaning widząc moją niepewność westchnęła po czym powiedziała jeszcze raz.

-Nie przejmuj się. Ta roślina naprawdę ma swój własny urok, nie jest oklepana tylko wyjątkowa. Nie znaczy to, że musi spodobać się każdemu, ale sądzę, że nawet bez tej róży ta osoba będzie wzruszona gdy cię z nimi zobaczy.-powiedziała biorąc do ręki parę takich róż.

-Możesz zrobić z niej bukiet? Przepraszam za to niezdecydowanie, nie znam się za bardzo na kwiatach, a chcę mu dać coś wyjątkowego.-powiedziałam lekko nieśmiała a ona zaśmiała się cicho pod nosem po czym potwierdziła głową.

-Jasne, rozgość się.-powiedziała a ja oglądałam kwiaty gdy ta zaczęła robić bukiet, chwilę później zaczęliśmy rozmawiać. Mogę powiedzieć, że jest bardzo miłą i skromną dziewczyną. Po paru minutach bukiet był gotowy, wręczyła mi go po czym chciałam zapłacić.

-Na koszt firmy.-powiedziała i nie wzięła moich pieniędzy.

-Nie mogę do tego dopuścić, i tak zabrałam ci bardzo dużo czasu przez swoje niezdecydowanie.-powiedziałam kładąc jej pieniądze na ladę, po czym pomachałam i wybiegłam z kwiaciarni, wiedząc, że zaraz będzie chciała oddać mi je z powrotem.

Napisałam wiadomość do Thyme, mając nadzieję, że chociaż teraz będzie chciał mnie wysłuchać.

Arina-Proszę, spotkajmy się o 17 w parku (przy jakiejś tam ulicy)

Wyłączyłam telefon nie patrząc czy odczytał i czy przyjdzie. Poszłam w stronę wspomnianego miejsca, ponieważ była 16:40 a ja nie zamierzałam się spóźnić. Usiadłam na ławce przed stawem oglądałam piękne róże które odbijały się w wodzie. Czekałam z godzinę i zaczęło robić się ciemno, jednak nie odpuszczałam i dalej siedziałam. W końcu chmury zaszły i zaczęło być zimno, a na dodatek zaczął padać deszcz, już straciłam wiarę, że się zjawi. Westchnęłam i wstałam z ławki cała przemoczona do tego miałam zatkany nos, ponieważ, od wcześniejszej gorączki wszystkie dolegliwości mi nie minęły w tym na przykład katar, a teraz czuję, że dostałam ponownie jakąś grypę. Chciałam już wyjść z parku gdy nagle ktoś złapał mnie mokrą ręką za rękaw.


Mam nadzieję, że się spodobało! Z góry przepraszam za błędy! Miłego dnia/ wieczoru/ nocy w zależności kiedy to czytacie. 570 słów

~Autorka

Zrobię to dla ciebie| Thyme x Fem!OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz