XIV

96 8 4
                                    

   Dwaj mężczyźni byli już umyci, nie wyczułoby się od nich nawet delikatnego zapachu potu. Problemem było jedynie nieposiadanie przez Hidana luźniejszych ubrań. Może i mieszkał kilka bloków dalej, ale miał specjalnie ubierać wszystkie te ubrania lub iść nago, gdy miał możliwość skorzystać i przywłaszczyć sobie kolejne ubrania kochanka? Nie ma opcji, by przegapił taką okazję.

— Dałbyś mi jakąś koszulkę i bokserki, proooszę. – powiedział błagalnie Hidan, uwieszając się na ramieniu bruneta.

   Kakuzu odgonił go od siebie jak natrętną muchę, zresztą to już drugi raz w tym dniu. Gospodarz jako pierwszy wyszedł z łazienki i skierował się do szafy w celu znalezienia jakichkolwiek ubrań do odzienia jego gościa. Przecież mężczyzna taki jak Hidan we wszystkim wyglądałby pięknie, więc nawet zbyt duża koszulka sprawi tylko, że będzie wyglądał uroczo. Brunet wyjął z szafy swoją ulubioną koszulkę do treningu i cisnął nią w stronę nagiego mężczyzny, opierającego się właśnie o framugę łazienki.

— Mógłbyś być bardziej delikatny i po prostu podać mi to cholerne ubranie! Dupa mnie boli po wczorajszym, a ty każesz mi się wysilać.. – nie spodziewał się rzutu w jego kierunku, więc koszulka upadła bezwładnie na podłogę w pokoju. Hidan schylił się, łapiąc za swój tyłek. Naprawdę odczuwał dyskomfort w tamtych strefach.

— Nie przesadzaj już, Calineczko. Nawet jeszcze nie dałem ci jednego porządnego klapsa, które rzekomo tak bardzo uwielbiasz. – zaśmiał się krótko i podbiegł do schylającego się powoli mężczyzny. Pomógł mu, podnosząc koszulkę. Hidan stał przed nim nagi i wyglądał tak niewinnie. Właściwie podczas wczorajszego stosunku również wyglądał i był niewinny. Odczuwał, jak bardzo przed nim mięknie i stara się obchodzić z nim jak z jajkiem. — Po kim ty jesteś taki piękny? Chodź do kuchni, dam ci coś.

   Hidan chciał zabrać od niego koszulkę, ale Kakuzu z całych sił ją przy sobie przytrzymał. Czyli nie dane mu będzie ubrać się w najbliższym czasie. Podążył za brunetem do kuchni. Czemu on nie chce dać mu tej koszulki, choć sam przed chwilą wyjął ją specjalnie dla niego? Szukał czegoś w jednej z szafek z różnymi akcesoriami kuchennymi. W końcu ze środka wyciągnął czerwony fartuszek.

— Zakładaj. – Hidan niepewnie przyjął od niego materiał zasłaniający jedynie przód ciała.

— Ale mi jest zimno! Daj mi majtki! – krzyknął zdenerwowany, nie wiedząc, co właściwie zrobić z fartuchem.

— Mogę cię rozgrzać w łóżku. Wolisz ładnie wyglądać w fartuszku, czy znów poczuć w sobie mojego dużego członka? – nie zastanawiając się dłużej, szarowłosy okrył swoje ciało, zakładając poprawnie fartuszek. — No ale tym zdecydowaniem to mnie w tej chwili zraniłeś.

   Obaj mężczyźni zaśmiali się. Kakuzu naprawdę podobał się wygląd Hidana, przez co cały czas myślał o następnym stosunku z tym boskim mężczyzną. Seks z mężczyznami był mu obcy, ale kogo to obchodzi? Teraz chciał posiąść tylko Hidana, każdy inny jest zbędny. Kakuzu podszedł od tyłu do przeszukującego lodówkę. Było mu głupio, ale musiał o to zapytać, bo miał cholerną ochotę.

— Hidanie.. zrobisz mi omlet? Ostatnim razem był taki pyszny.. – zawstydził się, prosząc go o tak błahą i głupią rzecz.

— Oczywiście, dla ciebie wszystko. Cieszę się, że jednak przekonałeś się do jedzenia, które ci proponuję.

— Mam nadzieję, że niedługo ty tak samo przekonasz się do warzyw. Dodaj do tego omleta jakichś pomidorów. Pokroję ci je. – Kakuzu wyjął z foliowego woreczka kilka pomidorów i zaczął je kroić w plasterki, nie zważając na błagania i niezadowolone miny Hidana. Przecież on tylko stara się dbać o swojego.. kochanka? Nie, to brzmi źle. Swojego mężczyznę? Przez te rozmyślania zaciął się nożem i zaklął głośno.

— Hidan, kim my teraz dla siebie jesteśmy? Chodzimy ze sobą, czy na to również jest za wcześnie? Chcę się zaangażować w naszą relację. – brunet ponownie zabrał głos, zastanawiając się jednak, czy to pytanie nie jest aż nazbyt idiotyczne. Hidan wyglądający jednocześnie tak uroczo i seksownie, podszedł do niego. Ostrożnie złapał za jego nadgarstek, by unieść krwawiącą rękę na wysokość swoich ust. Oblizał jego kciuka, z którego wypływała czerwona ciecz. Zassał się na palcu bruneta. Krew Kakuzu smakowała naprawdę dobrze.

— Nie spodziewałem się takich słów z twoich ust. Jeśli nalegasz, to ci odpowiem.. Tak, jesteśmy teraz w związku. Zatem ja jestem twoim mężczyzną, a ty moim. – przyłożył dużą dłoń bruneta do swojego policzka.

— To wciąż nie brzmi tak, jak powinno. Spodziewaj się, że kiedyś będę chciał zmienić twój tytuł. – pogładził jasny policzek swojego partnera. Czy on właśnie przyznał się, że chce go jako swojego męża?

— Nie narzekaj już i zajmij się dalszym krojeniem, chociaż ty chyba się do tego nie nadajesz. – zaśmiał się i wrócił do przygotowywania ciasta na omlet. Do środka wrzucił kilka plasterków sera, szynki oraz pokrojone przez bruneta pomidory. Nienawidził warzyw, ale mógł ulec, widząc wszystkie te starania.

— Ja się nie nadaję? Proszę cię, ja przynajmniej nie szukam desperacko sposobu na bankructwo mojego mężczyzny. – klepnął go mocno w nagi tyłek. Teraz będzie gościł tutaj częściej, więc prawdopodobnie nic nie stoi na przeszkodzie określenia go mianem swojego prywatnego kucharza.

Hidan starał się nie zwracać uwagi na tamtego cholernie przyjemnego klapsa i głupie uwagi. Musieli zjeść śniadanie, zanim nadejdzie czas na jakiekolwiek zabawy łóżkowe. Jeszcze wczorajszego dnia był dziewicą, a dziś nie posiadał już swojej niewinności, a wręcz nachodziła go ochota na więcej. Pierwszy z omletów został idealnie wysmażony dla Kakuzu. Teraz będzie zajęty jedzeniem, więc czekając na swojego omleta Hidan będzie mógł poukładać myśli, wyrzucić z nich zbereźne sytuacje. Wszystkie filmy pornograficzne obejrzane przez niego wróciły właśnie powodując wyobrażenia o nim i Kakuzu w takich sytuacjach. Zrobili to dopiero raz, a przed nimi tyle pozycji do odkrycia. Nagle poczuł zapach spalenizny, przypominając sobie o lekko zbyt mocno przypieczonym już omlecie. Zdjął placek na swój talerz i usiadł z nim przy stole. Pośladki przykleiły się do krzesła, przez co wolał nie ruszać się i nie powodować dziwnych dźwięków odklejania się ciała od mebla. Czuł się zestresowany tą sytuacją. Niepewnie kroił zbyt mocno przypieczonego omleta i po kawałku wkładał do ust, by poczuć pyszny smak. Praktycznie nie było czuć w środku pomidorów, było pyszne. Kakuzu skończył jeść swoją porcję, musiało mu zatem zasmakować. Hidan kończył jedzenie własnej produkcji, gdy poczuł nagą stopę mężczyzny, która odważnie sunęła po udzie w kierunku krocza.

— Chciałbym zobaczyć, jak mój mężczyzna mnie ujeżdża. – Hidan prawie zakrztusił się ostatnim kawałkiem placka. Kakuzu potrafi czytać w myślach? Przecież szarowłosy sam przed chwilą o tym myślał. Stopa coraz śmielej zaczepiała ukrytego pod fartuszkiem penisa. Duży oraz mniejszy palec ścisnęły między sobą prącie. Zboczeniec z tego Kakuzu.

— Widziałem takie coś tylko w pornografii i jak sam wiesz, nie robiłem tego nigdy przedtem. Jeśli naprawdę tego chcesz, to zróbmy to. Ale będziesz musiał mi pomóc, gdy stracę siły. Odpowiada ci to? – powiedział, rumieniąc się już naprawdę mocno. Jak sama stopa mogła wywołać u niego erekcję?

———
pobawię się w polsat i przerwę rozdzialik w tym miejscu

Zatracisz się - KakuHidaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz