VII

110 12 10
                                    

   Hidan nie mógł uwierzyć w swoją naiwność. Jakie było jego uczucie względem Kakuzu? Przecież nie jest gejem, więc dlaczego tak bardzo go pragnie? Czy wciąż czuje do niego tylko przyjaźń? Szarowłosy wsiadł do swojego czerwonego samochodu sportowego, stojącego na parkingu hotelowym. Trochę czasu spędził przedtem na ławce przed wejściem. Kiedy siedział już w samochodzie, włączył radio i zobaczył Kakuzu wychodzącego z budynku.

— Cholera.. – brunet rozpoznał samochód Hidana i podszedł do niego. Zapukał w szybę, a szarowłosy nie miał już okazji się przed nim ukryć. Otworzył okno, a głowa bruneta wsunęła się do środka. Złapał za podbródek Hidana i przyciągnął go ku sobie, by pocałować jego miękkie usta.

— Tak w ogóle, to lubię tą piosenkę. Może posiedzimy tutaj troszkę razem? – szarowłosy tak bardzo chciał się zgodzić, ale obiecał sobie nie ulegać już tak łatwo.

— Dotyk twoich ust jest cudowny i jego nie byłbym w stanie odmówić, ale co do tego siedzenia tutaj razem, to niestety.

— Co ci szkodzi, przystojniaku? No chodź, zabawmy się jakoś. – brunet przejechał dłonią po jego podbródku, a Hidan ugiął się pod wpływem jego dotyku.  — A gdybym tak włożył w ciebie tamtego palca dokładnie tak, jak wspomniałeś w wiadomości? Wyobraź tylko sobie.

— Nie będę się z tobą zabawiał, a przynajmniej narazie. – wypchnął jego głowę ze środka samochodu i ruszył z piskiem opon. Gdyby tego nie zrobił, uległby mu. Spojrzał w lusterko, a jego policzki wręcz płonęły przez te zboczone słowa, które sam mu przecież podsunął. Musi się naprawdę pilnować, bo ten cholerny brunet działa na niego zbyt mocno.

Kakuzu widział już, że Hidanowi trudno jest się przeciwstawiać i chciał sprawić, by puściły mu wszystkie hamulce powstrzymujące go przed daniem brunetowi dostępu do swojego ciała. Kakuzu wsiadł w samochód i ruszył w stronę centrum miasta. Chciał kupić swojemu celowi jakiś przydatny prezent. Wpadł na pomysł, by zajrzeć do sex shopu i kupić szarowłosemu najprostszy wibrator dla początkujących. Do zestawu kupił klasyczny lubrykant i poprosił o eleganckie zapakowanie prezentu. To się chłopak zdziwi jutro w pracy. Kakuzu był z siebie tak dumny, że od razu wyjął telefon z kieszeni spodni i napisał wiadomość - „Mam dla ciebie prezent. Dam ci go jutro rano. Będę czekał już w twoim biurze i przeglądał przy okazji twoje plany zniszczenia mnie.". Wiadomość została wysłana, a ja wyszedłem ze sklepu i skierowałem się do samochodu, by móc w końcu popracować w domowym zaciszu.

   Hidan otrzymał wiadomość, a jego ciekawość sięgała już zenitu. Jaki prezent mógł mieć dla niego Kakuzu? Był podekscytowany i w ramach zniwelowania swojej nadmiernej energii, wyrzucił połowę swojej szafy na łóżko. Szukał swojego czarnego gorsetu, by zrobić wrażenie na brunecie. Zatrzymał się w połowie wykonywania czynności i pomyślał - „Dlaczego zachowuję się, jakbym szykował się na jakąś randkę?". Zaśmiał się tylko i kontynuował poszukiwania. Jest, znalazł go. Chciał wyglądać w nim tak cudownie, by oczarować obiekt swoich.. westchnień? To dla niego tak cholernie głupio brzmi, ale jednocześnie jest prawdziwe. Poskładał starannie ubrania, które dopiero co przypominały pole bitwy. Wszystko schował do szafy, gorset kładąc na krześle. Podziwiał jeszcze chwilę główny element swojego jutrzejszego wyglądu, a jego powieki robiły się coraz to bardziej ociężałe. Oprzytomniał tylko na chwilę, gdy usłyszał dźwięk powiadomienia z telefonu. „Zajrzyj na wycieraczkę" - przeczytał. Ale właściwie po co ma o tak późnej porze wychodzić z mieszkania? Mimo zmęczenia wstał i odkręcił zamek w drzwiach. Spojrzał w dół i ujrzał materiał wraz z karteczką. „Oddaje ci twoją nową poszewkę na poduszkę. Upewniłem się przed tym, by dotykała mojego nagiego ciała. Chciałbym, byś mógł wyraźnie czuć mój zapach podczas snu.". Hidan zarumienił się mocno i podniósł marynarkę wraz z karteczką, którą położył na blacie kuchennym. Poszedł z ubraniem do sypialni i powlókł nim swoją poduszkę. Lubił spać na brzuchu, więc dokładnie czuł zapach bruneta. Marynarka pachniała jego perfumami i delikatnym potem. Ten zapach utulił go do snu. Przez całą noc śniły mu się te ciemne kosmyki włosów. Hidan leżał na nim i głaskał jego klatkę piersiową. Obecnie nie mógł dostać tego w prawdziwym życiu, więc musiał zadowolić się jedynie snem.

   Kakuzu w tym czasie siedział pogrążony w papierach. Grunty, projekty, wodociągi. Cholera, tak go to wszystko znużyło, że o mało nie zasnął przy biurku. Ciekawiło go, co Hidan zrobił z jego marynarką. Jak powinien się starać o jego względy? Ten irytujący dzieciak zdecydowanie w jakiś sposób go pociąga, ale jeszcze nie wiedział jaki i dlaczego. Wiedział, że prędzej czy później sam by do niego przyszedł z błaganiem o uwagę, ale tym razem chciał zapolować na swoją zwierzynę. Nie chce na niego czekać. Lubi dostawać wszystko czego chce, dokładnie wtedy, kiedy tego chce.

Zatracisz się - KakuHidaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz