Mike! Yes!

571 12 53
                                    

El przez cały dzień unikała Mike'a. Gdy tylko zbliżał się w zasięgu pięciu metrów, uciekała. Na jego widok, przypominała się jej wczorajsza scena. Nie chciała sobie tego przypominać.

Wracała sama ze szkoły, bez Will'a, ponieważ zwolnił się dwie godziny wcześniej. W ręku trzymała prawie skończoną brzoskwinię. Po drodze oglądała przyrodę, która ją otaczała. Nagle poczuła czyjąś obecność. Obróciła się, a przed nią stał Wheeler. Jej serce na chwilę stanęło. Spojrzał na nią z góry.

- Przestaniesz ode mnie uciekać? - zapytał lekko zirytowany. Poprawił plecak, który miał zawieszony na jednym ramieniu.

- Nie uciekam od ciebie- odpowiedziała lekko zachrypniętym głosem. - Po prostu nie mamy o czym rozmawiać. - wzruszyła ramionami, po czym odwróciła się i ruszyła dalej. Mike westchnął cicho i ruszył za nią.

- O nas? Na przykład.

- O nas? Nas już dawno nie ma. Jakbyś zapomniał.

- Więc nie dlatego ode mnie uciekasz? Tylko przez to, że wczoraj przyłapałaś mnie i Emily na ruchaniu? - zaśmiał się, patrząc na brunetke. Patrzyła na wprost, nie zwracając na niego uwagi. - To był tylko seks. Może też chcesz spróbować?

- Nie, nie chcę.

- Na pewno? Bo widać, że tam gdzie byłaś, nikt Cię porządnie nie wyruchał - powiedział z głupim uśmieszkiem.

W El zagotowała się krew. Wkurwiona wyrzuciła pestkę w krzaki. Za pomocą mocy podpaliła nogawkę Wheeler'a.

- Czujesz to? - zmieniła temat. - Coś tu śmierdzi.

- Coś jakby się paliło - Brunet zaciągnął się powietrzem, poczuł coś palącego przy nodze. Skierował wzrok na dół. Jego serce się zatrzymało. - KURWA!

Eleven zaśmiała się głośno, odchodząc. Brunet zrzucił z siebie plecak i zaczął z siebie ściągać spodnie. Palące się spodnie rzucił na ziemię i zaczął przygniatać butem. Spojrzał w miejsce, gdzie przed chwilą stała jego była dziewczyna, jednak jej tam nie zastał.

***

- Mike! O tak! - krzyknęła blondynka, wbijając paznokcie w plecy bruneta. Znowu się pieprzyli, już trzeci raz pod rząd. - Jesteś najlepszy! BOŻE!

Mike uśmiechnął się diabelsko, pchając ostatni raz. Emily wygięła się w łuk, otwierając szeroko usta. Mike opadł na bok i zamknął oczy. Oddychali szybko, ich ciała pokrywał pot, a policzki były zaróżowione.

- Kocham Cię - powiedziała zmęczona Emily, przytulając się do nagłego torsu Mike'a. Brunet tylko na nią spojrzał, po czym znowu zamknął oczy. Blondynka zasnęła po chwili, a brunet wstał powoli z łóżka. Zabrał swoje rzeczy i wyszedł. Po drodze do domu, zaszedł do Lucas'a.

Siedzieli u niego w pokoju i palili papierosy.

- El stała się gorąca i to bardzo - powiedział ciemnoskóry, wypuszczając dym z buzi. - Szczerze, przeleciałbym ją. - wyczuł spojrzenie przyjaciela. - Żartowałem, jest twoja. Mam dziewczynę, którą kocham.

- Przelecę ją, zobaczysz - rzekł, biorąc paczke fajek od Lucasa. - Pożyczam. - uniósł paczkę do góry, po czym się pożegnał i wyszedł.

Szedł chodnikiem i palił papierosa, zauważył sklep. Wszedł do budynku i się rozejrzał. Przy ladzie zauważył prezerwatywy. Podszedł i wziął dwie paczki, położył na ladzie. Wyciągnął portfel z kieszeni, a zza lady wyszedł Hopper z zabójczym spojrzeniem. Jim spojrzał na zakupy Mike'a, a później na niego. Mike stał przerażony. Mężczyzna wziął pudełko z gumkami i je skasował, przy tym patrzył prosto w oczy Mike'owi. Gdyby mógł zabijać wzrokiem, brunet dawno by już leżał martwy.

- Piętnaście dolarów - powiedział, wyrywając z ręki Wheeler'a banknot. - Jeśli zobaczę, że zbliżysz się do mojej córki, to skończysz tam. - Jim wskazał palcem na miejsce za szybą. Wzrok bruneta tam powędrował, zobaczył cmentarz. Przełknął ciężko ślinę, spojrzał na pudełko z prezerwatywami. Zgarnął je, po czym prawie wybiegł ze sklepu.

~

Notatka 2022:
wypadlam z formy :/
ale postaram się to naprawic!

rozdzial niepoprawiony

peach| mileven smut [ZAWIESZONE NA ZAWSZE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz