/Aether/
Słyszeliście kiedyś cytat mówiący że "Przypadkowa znajomość czasami staje się miłością na całe życie"? Na własnej skórze przekonałem się że choć nie kręcą mnie ani mdłe cytaty ani przesądy to ten akurat trafił w dziesiątkę.
Xiao - Moja "przypadkowa miłość" jak pozwolę go sobie nazwać, właśnie z całych sił ściska moją dłoń ciągnąc mnie w stronę drewnianego kolosa.
Ściskając jego rękę równie mocno z bijącym sercem podążam za nim pewnie stawiając krok za krokiem.Przypadkowy chłopak którego spotkałem w Wangshu, chłopak w którym zakochałem się już od pierwszych chwil naszej znajomości, ten sam chłopak którego równie mocno kocham jak i nie rozumiem właśnie przed chwilą zadeklarował przed Bogiem całą swoją miłość do mnie. Choć między nami nie zawsze było kolorowo i oboje nie rozumiemy do końca uczucia którego smakujemy po raz pierwszy to wiem, że jeżeli tylko będziemy razem wszystko będzie w porządku. Jego decyzja o wyruszeniu ze mną do Inazumy ogromnie mnie ucieszyła i nie potrafię teraz myśleć o czymkolwiek innym niż o jego towarzystwie.
Pośpiesznie wbiegliśmy na drewnianą kładkę łączącą statek z portem. Statek należący do Kapitan Beidou był potężnym żaglowcem z wieloma drogimi zdobieniami oraz budzącym respekt wyżłobionym smokiem na dziobnicy. Czerwone żagle i pnące się ku niebu bocianie gniazda stanowiły oznakę majestatu a błękitna dachówka górująca nad kołkownicą dodawała wyrafinowania.
Gdy tylko weszliśmy na pokład pod nogami zaczęły plątać się liny, masa broni i skrzynie zapchane po brzegi bronią, zapasami żywności czy też rumem którego zapach był już wyczuwalny nawet z portu.
Co chwile jakiś żeglarz należący do załogi mijał nas przenosząc na statek ostatnie skrzynie i witając nas słynnym żeglarskim "Ahoj!".Paimon podleciała od razu gdy tylko znaleźliśmy się wśród żeglarzy.
- Paimon strasznie się wystraszyła że zmieniłeś zdanie i nie płyniesz do Inazumy czy coś! - Krzyknęła od razu po zatrzymaniu się przed nami. - Od teraz masz zakaz zostawiania Paimon bez słowa! Robisz to zbyt często przez co Paimon cały czas się martwi.
- Ah, sorki Paimon, obiecuję że już nigdzie nie będę uciekał. - Przyłożyłem wolną dłoń do piersi składając niewielką przysięgę a Paimon od razu rozpromieniała.
- Płyniesz z nami Xiao? - Dziewczynka schowała rączki za plecami pochylając się w stronę szatyna.
- Przykro mi jeżeli będzie to oznaczać dla ciebie problem ale od teraz będę podróżował z wami. - Xiao wyjaśnił spokojnym głosem.
Paimon przecząco pokiwała głową.
- No coś ty, bardzo się cieszę że nami płyniesz! Będziemy teraz ekstra silnym składem no i wiem że jesteście dla siebie super ważni. Aether na pewno będzie bardziej szczęśliwy prawda?
Spotkałem się z ciepłym uśmiechem dziewczyny i od razu wziąłem przyjaciółkę w ramiona.
- Ty tez jesteś super ważna Paimon! Jak będę z wami dwojga to będę najszczęśliwszy.
Wszystko wypowiedziałem szczerze. Paimon zawsze jest po mojej stronie i pomaga mi jak może za co jestem jej naprawdę wdzięczny.
Paimon zaśmiała się rozmarzonym głosem po czym wyfrunęła z moich ramion.
- Udam się do Kapitana, powinienem się zameldować. - Xiao odezwał się.
- Chodźmy razem, Beidou już jest na statku. - Paimon wskazała w drugą stronę.
Poleciała w kierunku który wskazywała prowadząc nas do Kapitan.Stanęliśmy przed Beidou. Kobieta skrzyżowała ręce widząc naszą dwójkę. Uniosła kąciki ust i przymrużyła niezasłonięte oko.
- Twe imię brzmi Xiao, mylę się? - Zapytała mocnym głosem.
CZYTASZ
Aether x Xiao / Genshin impact
Random/wstrzymana/w trakcie zmieniania?/ Czytajcie tylko do rozdziału "Letters" pls