/Aether/
Gdy tylko wydostałem się na zewnątrz zacząłem rozglądać się za Xiao.
Niedaleko dostrzegłem cień jakiejś osoby. Biorąc pod uwagę jej wzrost od razu byłem pewien że to on.- Xiao. - Zawołałem do niego. - Tu jestem!
Podszedłem bliżej i zobaczyłem mojego chłopaka. Tak jak się spodziewałem miał na sobie moje ubranie ale.. nosił tylko spodnie.
Xiao przybiegł do mnie a ja spojrzałem na jego nagi tors.
Jego brzuch, klata, nagi obojczyk.. jest taki seksowny! Z zachłannością zacząłem się przyglądać jego ciału podczas gdy Xiao podszedł jeszcze bliżej.- Pf.. Nie tak to się nosi. - Zaśmiał się i zaczął mi poprawiać paski na spodniach.
Przyklęknął zakładając za pasek fioletowe płachty. - A to ma być z tyłu, w tedy lepiej się trzyma.- Wszystko jedno.. nie wiedziałem jak to założyć.
- A to jest na nogę.
- Nogę?
- Ochraniacz, gdy skaczę podczas walki mam odsłoniętą prawą nogę.
- Skąd miałem wiedzieć? - Uniosłem ramiona w akcie bezradności po czym uśmiechnąłem się. - Wyglądam teraz jak ty?
- Nie. -Odpowiedział rozbawiony i uniósł głowę uśmiechając się do mnie.
Zrobiło mi się jakoś tak gorącu w środku. Co się ze mną dzieje że jego widok znów zaczął mnie tak podniecać
- No co? - Zapytał przerywają chwilę mojego milczenia i wstał.
- Podniecasz mnie. - Odpowiedziałem wciąż wpatrzony w jego ciało.
Chwila.. Czy ja to powiedziałem na głos? O mój Boże ja naprawdę to powiedziałem?!
Xiao poczerwieniał jakby cała jego twarz została poparzona wrzątkiem. Szybko założył ręce na piersi i odchrząknął kilka razy.
- M-Musimy iść. - Szybko zmienił temat a ja sam zacząłem się czerwienić.
- T-Ta zmywajmy się..
Oboje odwróciliśmy od siebie wzrok.- Ekhem.. Masz całkiem wygodne buty.. - Powiedział cichym głosem.
- Są całkiem wygodne. Ta..
- Gdy już wrócimy.. Pomogę ci z tym.
..Z czym? Czy on mówi o tym moim "podnieceniu"?! Czy to znaczy że znów będzie nie dotykał? Nie mogę się doczekać.. Znaczy! Nie jestem fanatykiem takich rzeczy! Ale.. Xiao jest niesamowity kiedy chodzi o takie rzeczy.
- Więc chodźmy już. - Złapałem Xiao za rękę i oboje zaczęliśmy iść po kamiennej ścieżce w ogrodzie.
- Idziemy na most? - Zapytałem. - Tam są straże, ominiemy ich jakoś?
- To nie ma znaczenia którędy, potrafię przeskoczyć ten most albo rzekę, wystarczy że będziesz się mnie trzymał.
- W takim razie ja nam stworzę przejście.
Pociągnąłem go w stronę rzeki a Xiao zerknął na mnie ciekawo.
- I Xiao.. Wiesz, ja też cię muszę przeprosić. - Zacząłem zbliżając się do rzeki. - Jestem ci bardzo wdzięczny za wszystko i przepraszam za to ze tak na ciebie nakrzyczałem. Czasem.. nie myślę co mówię. Ja.. przepraszam.
- Nie złościsz się już? - Zapytał a ja od razu zaprzeczyłem.
- Oczywiście że nie! Teraz to się boję że ty będziesz na mnie rozgniewany. Znów ci powiedziałem takie okropne rzeczy.. Przepraszam że musisz wytrzymywać z takim idiotą jak ja.. Bardzo mi głupio za moje zachowanie.
CZYTASZ
Aether x Xiao / Genshin impact
De Todo/wstrzymana/w trakcie zmieniania?/ Czytajcie tylko do rozdziału "Letters" pls