Jeszcze tego samego dnia dziewczyny spotkały się tuż przed zachodem słońca. Poszły na krótki spacer po parku by usiąść na pomoście przy niewielkim oczku wodnym. Patrzyły w stronę horyzontu a Blanka położyła głowę na jej ramieniu. Serce Aurory zabiło szybciej. Spojrzała na nią z rumianymi policzkami. Brązowooka przerwała ciszę dalej patrząc w malowniczy obrazek przed nimi.
- Chciałabyś może wysłuchać mojej niezbyt dobrej gry?
- Jasne! - krzyknęła podekscytowana. - Znaczy jak chcesz czy coś - mruknęła zmieszana a druga zaśmiała się.
- Jesteś urocza - usiadła prosto wyciągając swoją gitarę. Dostroiła ją szybko i spojrzała na towarzyszkę. - Jakieś specjalne życzenia?
- Chyba nie... Chciałabym aby ta piosenka pokazała mi twoje uczucia, które głównie odczuwasz... Mogę o to prosić?
- Jasne... Nie chcę cię tylko wystraszyć
- Nie wystraszysz. Zacznij jak będziesz gotowa...
- Waham się pomiędzy dwoma
- A czemu nie zaśpiewasz obu?
- Pozwolisz mi na to?
- Ależ oczywiście! Czemu miałabym ci zabronić? - spytała zaskoczona rudowłosa.
- Tak po prostu... There's gotta be another way out. I've been stuck in a cage with my doubt. I've tried forever getting out on my own- zaczęła cichym, spokojnym głosem szarpiąc za struny gitary.- But every time I do this my way. I get caught in the lies of the enemy. I lay my troubles down. I'm ready for you now - spojrzała na dziewczynę, która słuchała jej z ciekawością. - Bring me out! Come and find me in the dark now. Every day by myself I'm breaking down. I don't wanna fight alone anymore! Bring me out, from the prison of my own pride. My God, I need a hope I can't deny. In the end I'm realizing, I was never meant to fight on my own!- jej głos stał się mocniejszy a w oczach widoczny był ból. Rudowłosej zaparło dech w piersi, brunetka ją po prostu oczarowała. - Every little thing that I've known is every thing I need to let go. You're so much bigger than the world I've made so I surrender my soul. I'm reaching out for your hope. I lay my weapons down. I'm ready for you now. Bring me out! Come and find me in the dark now. Every day by myself I'm breaking down. I don't wanna fight alone anymore. Bring me out, from the prison of my own pride. My God, I need a hope I can't deny. In the end I'm realizing I was never meant to fight on my own! I don't wanna be incomplete! I remember what you said to me!- krzyknęła wręcz w stronę nieba.- I don't have to fight alone... Bring me out. Come and find me in the dark now. Every day by myself I'm breaking down. I don't wanna fight alone anymore. Bring me out. From the prison of my own pride. My God, I need a hope I can't deny. In the end I'm realizing I was never meant to fight on my own! - skończyła mocnym uderzeniem o struny i spojrzała w ziemię. Po kilku sekundach skierowała swój wzrok na dziewczynę. - Przepraszam cię za to...
- Przestań! To było... Emocjonalne... Brak mi słów by to opisać.
- Aż tak źle? - spytała lekko smutna brązowooka.
- Nie! Było cudownie! Po prostu... Nigdy nie pomyślałabym, że tak kochana osoba czuje się tak okropnie...
- Zdaję sobie z tego sprawę. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z takich rzeczy. Przecież moi rodzice są bogaci i niczego nam nie brakuje, więc jakie mogę mieć problemy?- zapytała patrząc w ziemię. Po policzku spłynęła samotna łza. Miała dość już tego wszystkiego. Na jej barkach leżało zbyt wiele problemów a dochodziły kolejne.
- Chyba rozumiem co czujesz - powiedziała cicho rudowłosa. - Każdy ma jakieś problemy. Małe czy duże, ale są. Jeśli potrzebujesz to tu jestem i wysłucham cię kiedy tylko potrzebujesz
- Dziękuję. To naprawdę miłe- spojrzała na nią z uśmiechem.
- Jestem szczera - rozłożyła ręce, w które brązowowłosa od razu wpadła. Wtuliła się w nią a niebieskooka otoczyła ją ramionami. - Muszę ci coś powiedzieć, jednak... Nie chce byś mnie znienawidziła...
- Spokojnie. To akurat nie możliwe. Jesteś cudowna i nie będę w stanie cię znienawidzić
- Skoro tak twierdzisz... A więc Blanko Stonewall... Kocham cię - rudowłosa zacisnęła oczy w strachu czekając sza uderzenie czy szyderstwa, lecz to nie nastąpiło.
- Nie spodziewałam się tego, lecz to w porządku. Jednak nie wiem co ci odpowiedzieć aby ci nie skłamać. Sama nie wiem co o tym myśleć tym bardziej, że znam cię nie cały dzień. Rozumiesz o czym mówię, prawda?
- Tak, rozumiem - uśmiechnęła się do niej lekko smutno.
- Nie chciałam cię zranić, jednak bardziej zrobiłabym to gdybym cię okłamała... Przynajmniej ja tak myślę.
- Dziękuję, że powiedziałaś mi prawdę.
- Nie masz za co dziękować, bo to chyba normalne a przynajmniej dla mnie
- Nie wszyscy są tak szczerzy dlatego jestem wdzięczna za powiedzenie prawdy i czy mimo iż nic do mnie nie czujesz możemy zostać przyjaciółkami?
- Jasne. To zaszczyt mieć za przyjaciółkę tak wspaniałą osobę
- To miłe i dziękuję
- Nadużywasz tego słowa. Nie musisz ciągle mi dziękować, bo naprawdę nie ma za co
- Dzię- Znaczy, jasne, postaram się nie nadużywać go za bardzo
- I to właśnie chciałam usłyszeć!
- Blanka
- Tak?
- Pytałaś czy możesz zaśpiewać dwie piosenki a usłyszałam tylko jedną.
- Myślę, że na tą drugą przyjdzie jeszcze pora. Piosenka nie zając, nie ucieknie - powiedziała z ciepłym uśmiechem.
'Piosenka może nie, ale ty już możesz' powiedziała w myślach Aurora czując, że coś złego wisi w powietrzu. Obie dziewczyny zwróciły swe oczy na zachód słońca. Widok ten pozwolił chodź na chwilę oderwać się od smutnej rzeczywistości każdej z nich.
- Uwielbiam zachody słońca, ale rzadko mam okazję je oglądać... - powiedziała cicho brunetka. - Kiedyś słyszałam, że każdy z nich to ostatni obraz malarza... Niby ten sam, ale różny - uśmiechnęła się szerzej. - Fascynuje mnie sztuka i literatura... To piękne, jak możesz przekazać coś za pomocą małej ilości słów bądź nawet bez ich pomocy.
- To naprawę nietypowe by w wieku 11 lat* interesować się takimi rzeczami, nie sądzisz?
- Może i tak, lecz ja sama jestem nietypowa
- Tu masz rację - zaśmiała się cicho rudowłosa.
- Aurora... Może nie powinnam o tym mówić, lecz jest ktoś, kto jest mi bliski, jednak ta osoba mnie zostawiła i nie rozmawiamy za bardzo ze sobą... To boli...
- Masz rację... Może spróbujesz porozmawiać z tą osobą?
- Może masz rację... Ale teraz nie będę miała zbyt wiele czasu. Mam zawody i kilka ważnych sprawdzianów.
- Oj, to słabo. Postaraj się jednak nie przekładać tego zbyt długo.
- Oczywiście, MAMO - odpowiedziała brunetka akcentując ostatnie słowo a niebieskooka uśmiechnęła się.
- Nie pyskuj córciu - młodsza dziewczyna zaśmiała się. Reszta wieczoru minęła im w przyjemnej ciszy.
* proszę za to nie bić, to na potrzebę zgodności z fabułą

CZYTASZ
Cisza
Short StoryWARNING! Pierwsze rozdziały są dość średniawe, ale mam nadzieję, że nie wykręcają (mnie nie, ale ludzie są różni). Lepiej jest od 7 ;). Jak zdecydujecie się przeczytać będzie mi miło Co się stanie jak pewna dziewczyna dostanie szansę na nowe życie...