Per. Blanka
Obudziłam się wczesnym rankiem. Przypomniałam sobie o rodzinie adopcyjnej... Siedziałam i główkowałam gdy doszłam do wniosku, że albo zostaje z Panem Hillmanem albo z nikim. Wyciągnęłam żyletkę i przyłożyłam do ręki...-Żegnaj świecie - i pociągnęłam ostrzem po skórze. Z rany zaczęła sączyć się krew, a ja patrzyłam na nią.
Obudziłam się w jasnym miejscu a wokół mnie była głucha cisza.
_____________________________________
Tak, to naprawdę koniec... Rozdział ma 62 słów...
Do zobaczeniaKocham z was żartować
Nie długo normalny i proszę Oliwcia7 i wiveska nie zabijać xd
CZYTASZ
Cisza
Short StoryWARNING! Pierwsze rozdziały są dość średniawe, ale mam nadzieję, że nie wykręcają (mnie nie, ale ludzie są różni). Lepiej jest od 7 ;). Jak zdecydujecie się przeczytać będzie mi miło Co się stanie jak pewna dziewczyna dostanie szansę na nowe życie...