5.

238 11 19
                                    

Per. Blanka
Obudziłam się wczesnym rankiem. Przypomniałam sobie o rodzinie adopcyjnej... Siedziałam i główkowałam gdy doszłam do wniosku, że albo zostaje z Panem Hillmanem albo z nikim. Wyciągnęłam żyletkę i przyłożyłam do ręki...

-Żegnaj świecie - i pociągnęłam ostrzem po skórze. Z rany zaczęła sączyć się krew, a ja patrzyłam na nią.

Obudziłam się w jasnym miejscu a wokół mnie była głucha cisza.





_____________________________________

Tak, to naprawdę koniec... Rozdział ma 62 słów...
Do zobaczenia























Kocham z was żartować


















































Nie długo normalny i proszę Oliwcia7 i wiveska nie zabijać xd

CiszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz