3.

270 10 32
                                    

Per. Blanka

-Dobrze ale muszę znać odpowiedzi na kilka pytań

-W takim razie słucham

- Po pierwsze... Nie jest Pan żadnym zboczonym gościem? - zapytałam robiąc krok do tyłu

-W żadnym razie

-To dobrze - i z powrotem na swoje miejsce- Drugie pytanie... Czy na prawdę grał pan w jedenastce Raimona pod okiem Davida Evansa? - w tym momencie w moich oczach pojawił się blask

-Tak

-I ostatnie pytanie... Czy... Ym... - nie potrafiłam się sensownie wysłowić

-Spokojnie, wal prosto z mostu - uśmiechną się delikatnie

-Czy... Zabierze mnie Pan na boisko? - zapytałam szybko. Na moje słowa zaśmiał się, jednak po chwili odpowiedział

-Jeśli chcesz to oczywiście - teraz postanowiłam wzrucić się do tej zielonookiej pani

- Mogę już iść? - zapytałam szybko

- Tak - odpowiedziała zszokowana

-dziękuję - i poszłam wraz z mężczyzną w stronę wyjścia. Po jakimś czasie doszliśmy do jego knajpki. Nie wiem jak się nazywała, nie zwróciłam na to uwagi ale przejdźmy dalej. - Pójdziemy na boisko?

-Już?

-Jeśli można to tak...

-No to chodź - powiedział z uśmiechem. I ruszyliśmy w kierunku mojego wymażonego celu. Po jakiś 15 minutech staliśmy na murawie i w tej chwili zadał mi pytanie - Na jakiej pozycji grasz?

-Na wszystkich... Ale najbardziej chce się podszkolić na bramce

-no to suń na bramke -wykonałam polecenie i po chwili stałam gotowa do obrony strzału. Pan Hillman kopną pikę w moim kierunku,a ja wyciągnęłam rękę do przodu. Stał chwilę zszokowany moim zachowaniem, a ja złapałam piłkę - Dobra jesteś - zaśmiał się.

-dziękuję... Ale proszę się bardziej postarać... - odrzuciłam piłkę.

-Jak uważasz - przyjął ją i znów posłał ją w jej kierunku, tylko tym razem kopną z całej siły. Ona widząc lecącą piłkę jedynie się uśmiechnęła. Dalej patrzyłam na zmierzający ku mnie przedmiot. Nie mogłam zrozumieć czemu to robię, zaczęłam wykonywać jakieś ruchy, w wyniku czego przede mną pojawiła się wielka, złota ręka. Obroniłam strzał. Pan Hillman patrzył na mnie zszokowany. - Czy to była....? - zapytałam dalej zszokowana na co on kiwną delikatnie głową na tak... "nie wierzę...". Stałam jeszcze chwilę zszokowana gdy podszedł do mnie mój opiekun.

-Jesteś naprawdę dobra - uśmiechnęłam się

-Wątpił Pan?

- Nie chcąc cie urazić powiem że trochę...

-Tylko czemu? Od samego dzieciństwa nikt we mnie nie wierzy! Własna matka mnie oddała gdy miałam 3 latka #a mój brat 5... # bo zaczęłam grać w piłkę! Wylądowałam w tej pieprzonej Polsce w nienormalnej rodzinie a gdy w końcu uwierzyłam że ktoś może we mnie wierzyć tą nadziej została mi bezczelnie odebrana... Nigdy więcej nie zagram w piłkę! NIGDY!! - krzyczałam a z moich oczu leciały łzy, znów zostałam potraktowana jak nic nie wartego w co nie można wierzyć. Zamknęłam oczy myśląc czemu jeszcze żuje gdy poczułam że ktoś mnie przytula. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Pana Hillmana przytulającego mnie.

- Wiem jak się czujesz... Wiem też że te ostatnie słowa powiedziałaś pod wpływem emocji, ale i tak mnie posłuchaj... Piłka nożna nie da ci tak poprostu odejść, jak raz ją pokochałaś to już nigdy nie przestaniesz... Przepraszam że w ciebie nie wierzyłem... Obiecuje że już nigdy w ciebie nie zwątpie, chodźby na chwilę ale ty też musisz mi coś obiecać

-Dobrze, tylko co?

-Nie zmieniaj się na gorsze, zostań miłą i pomocną dziewczynką kochającą ten sport, rozumiesz?

-tak... I spróbuję... Ale mam też do Pana pewną prośbę....

-Jaką?

- chciałabym... (i w tym momencie chciałam zakończyć rozdział ale nie.... Nie dowiecie się poprostu o czym jest rozmowa... Pozdrawiam, Polsat ^^)

Per. Narrator

I tak minęło kilka miesięcy. Blanka stworzyła parę technik hissatsu np. Przyjaciel Lucyfera (do zwodzenia przeciwnika) , Krówola Pokera (atak) , Ogień Hadesu (obrona) , Potęga Demona (bramkarska), Cmentarz (obrona (taka nazwa😂👌)) (autorka pisze i kwiczy). Teraz próbuje stworzyć kolejną... Jest blisko, ale dalej nie wie jak to dokończyć... Do czasu




______________________________________601 słów. Może nie rekord ale jest dobrze. Jak wam się podobał? Ja szczerze jestem z niego dumna i dalej kwiczę przy tych technikach... Wiecie co? Mam wenę a to wszystko przez rp z pewną panią (i wcale tu nie chodzi o Oliwcia7, wcale) i mam nadzieję, że mnie jeszcze nie masz dość... Więc... A tak na marginesie. Chciałam pozdrowić cieplutko moje mry mry Oliwcia7 oraz wiveska bo ma nie długo urodzinki i chciałam życzyć wszystkiego najlepszego

Do następnego. Bayo ❤️

CiszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz