1. Oczy.

4K 71 33
                                    

- Liv! - słyszę krzyki Oscara i Ophelii, gdy wysiadam z taksówki pod domem.

Podbiegam do mojego rodzeństwa i mocno ich tulę. Bardzo się cieszę, że ich widzę, po rozłące na całe wakacje.
Chłopak o latynoskiej karnacji, czarnych oczach i tego samego koloru krótkich lokach odbiera moją torbę i ruszamy do domu.

- Cześć mamo. - mówię i uśmiecham się w stronę starszej kopii mnie. Kobieta jest opalona, ma czarne włosy i tego samego koloru oczy. Ubrana w niebieską, lekką sukienkę z uśmiechem na twarzy przytula mnie.

- Olivia, nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś. Dobrze mieć cię przy sobie, skarbie. - Mama klepie moje ramię i bierze Ophelię na ręce.

Zabieram moją torbę i idę schodami do swojego pokoju. Otwieram odpowiednie drzwi, a spokój momentalnie ogarnia całe moje ciało.

Moje ulubione miejsce.

Rozplątuję moje długie, czarne, proste włosy z koka i kieruję się w stronę łazienki.

Ściągam ubrania i z chęcią odświeżenia się wchodzę pod prysznic. Gorąca woda skutecznie rozluźnia moje spięte mięśnie i po dłuższej chwili czuję się jak nowo narodzona. Wychodzę z łazienki i się przebieram. Mimo lata zawsze mam na sobie długie spodnie, bo nie lubię moich ud przez blizny. Ich widok przypomina mi o niezbyt kolorowej przeszłości. Zmywam resztki makijażu, który spłynął przez kąpiel. Suszę włosy, a gdy kończę, kieruję się do kuchni. Dochodzi dziewiąta, więc to czas na pierwszy posiłek.

Robię sobie i mamie kawę, a następnie myślę nad pełnowartościowym śniadaniem. Wybieram jajecznicę. Siadam przy wyspie kuchennej i zaczynam jeść idealnie wyznaczoną porcję jajecznicy. W międzyczasie decyduję się zadzwonic do mojej najlepszej przyjaciółki, której nie widziałam całe lato.

- Kie, wróciłam! Wpadasz? - wyrzucam z siebie, gdy słyszę, że dziewczyna odebrała połączenie.

- Liv, jak dobrze cię słyszeć! Strasznie tęskniłam! Niestety nie mogę przyjść, bo dziś przyjeżdża mój brat z ojcem. Mają być za jakieś piętnaście minut. Mama znowu wyjechała, więc ktoś musi z nimi siedzieć. Ale wieczorem do ciebie wpadnę, dobra?

- Pewnie! Do zobaczenia! I powodzenia, Kie! - mówię i się rozłączam. Udało mi się zjeść całą porcję, więc odkładam naczynia do zlewu i wracam na górę. Rodzice Kiary są rozwiedzeni. Kie została z mamą, a Calvin zamieszkał z jej ojcem.

Stwierdzam, że skoro wróciłam, to jednak chciałabym się z kimś zobaczyć. Wyciągam telefon i piszę wiadomość na naszej grupie.

Olivia
Nudzi się może komuś?

Evie
Liv! Co się z tobą działo?

Michelle
Zniknęłaś na całe wakacje, myślałyśmy, że umarłaś hahahah

Olivia
Wszystko wam wytłumaczę, tylko wyjdźmy gdzieś
Mogę wpaść, Ev?

Evie
Jasne! Czekam na was!

Odkładam telefon zastanawiając się nad jakąkolwiek wymówką. Nie jestem fanką okłamywania dziewczyn, ale bardzo nie chciałabym, aby ktokolwiek oprócz Kiary, mamy i Oscara poznał prawdę o moich tegorocznych wakacjach, które spędziłam na odwyku dla narkomanów, bo w dzień zakończenia roku szkolnego przedawkowałam.

Postanawiam więc, że sprzedam im najprostszą wersję, taką, jaką zna Ophelia. Moja siostra ma cztery lata, więc łatwiej było jej opowiedzieć, że pojechałam na wieś do dziadków za karę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziewczyny w to uwierzą, bo nie jestem najlepszą uczennicą i mamę naprawdę denerwują moje oceny.

Beginning of the endOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz