- Nie! - wrzasnął David, gdy tylko przetworzył informacje w swojej głowie. - O mój Boże!
- Shhh, morda! - powiedziałam szeptem i zatkałam mu usta dłonią. Chłopak jednak sprytnie ją polizał, przez co szybko się cofnęłam.
- Liv, nie wierzę! - bełkotał. Przysięgam, że miałam nadzieję, że nic nie będzie z tego pamiętał.
- David, odezwij się do nich słowem na ten temat, a przysięgam, że zamorduję cię własnymi rękami! - powiedziałam i spojrzałam na Calvina, którego ta sytuacja niesamowicie bawiła. - Idź już!
- Śpisz u mnie dziś, chcę wiedzieć wszystko! - rzucił na odchodne i machnął ręką, po czym się oddalił. Wiedziałam, że nie mam w tym temacie nic do powiedzenia, więc wysłałam szybko wiadomość mamie, że nie wrócę na noc i zwróciłam się do Calvina.
- Musimy bardziej uważać. Mamy szczęście, że trafiło na Davida. Inaczej mielibyśmy dosłownie przejebane.
- Będziesz u niego spała? - zapytał odpalając papierosa i mrużąc jedno oko zaciągnął się.
- A jesteś zazdrosny? - zapytałam uśmiechając się i podeszłam bliżej niego. Było mi trochę zimno, bo w końcu siedzieliśmy w parku, w nocy, w zimie. Drżące dłonie włożyłam pod jego bluzę i dotknęłam jego brzucha. Był twardy i umięśniony. I ciepły, a na tym zależało mi najbardziej.
- Boże, zimne. - wzdrygnął się natychmiastowo Calvin, ale nie ruszył moich rąk. Pozwolił mi na ogrzanie się.
- Hm? - ponowiłam pytanie i spojrzałam mu w oczy. Teraz już nie mógł wymigać się od odpowiedzi, którą naprawdę chciałam znać.
- Może trochę. Ale tylko ociupinkę. - uśmiechnął się nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że David jest gejem?
- Nie jestem zazdrosny o niego. Jestem zazdrosny o to, że będzie miał cię całą noc. A co ze mną? Z kim powłóczę się i pozastanawiam nad sensem życia?- zrobił smutną minę szczeniaczka i objął mnie w talii trzymając swoją dużą dłonią moje plecy. Przyznam szczerze, że zdziwiła mnie jego odpowiedź. Nie sądziłam, że przywiązuje wagę do naszych nocnych podróży. Że myśli o tym. W ten sposób.
Wyciągnęłam dłonie spod jego bluzy i odchylając ją delikatnie mimowolnie spojrzałam na jego brzuch. Spodnie były trochę opuszczone, więc dostrzegłam gumkę bokserek od Calvina Kleina.
Calvin w bokserkach Calvina Kleina. Uwielbiałam ironię losu.
Speszyło mnie to trochę, więc chciałam odwrócić wzrok, ale Calvin zabrał dłoń z moich pleców, złapał mnie za policzek i przyciągnął bliżej siebie. Czułam, że czerwienią mi się policzki, bo nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jakiś chłopak poświęcał mi tyle uwagi i czasu, co Calvin. Chłopak wypuścił dym w moje usta, a ja go wciągnęłam. Całowaliśmy się po studencku, a potem szatyn przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie, wyrzucił papierosa i połączył nasze usta w pocałunku.
-~-~-~
Wchodziliśmy właśnie do domu Davida. Chłopak mieszkał w bogatej okolicy. Jego rodziców nie było w domu, więc nie było problemu z moim dzisiejszym nocowaniem.
- Więc? - zapytał z wyczekiwaniem chłopak, jak tylko usiadł na ogromnym łóżku.
- Więc? - naśladowałam go i zaczęłam zdejmować buty.
- No, Liv, opowiadaj! Chcę wiedzieć wszystko ze szczegółami! - powiedział z niecierpliwością i wbił we mnie swoje przenikliwe zielone oczy.
- Ale co mam ci opowiedzieć? Dave, nic się nie dzieje!
- Nie kłam! Widzę, że się rumienisz! - dotknęłam dłonią moich policzków i faktycznie były ciepłe.
- Wyszliśmy parę razy. I tyle. - powiedziałam bez emocji i odwróciłam wzrok.
- Jaki jest w łóżku? - zapytał, a ja natychmiast wytrzeszczyłam oczy i spojrzałam na niego.
- Nie wiem! Nie spałam z nim.
David zakrył dłonią usta, jakby nie dowierzał w moje słowa.
- No co? Takie to dziwne, że mnie nie przeleciał?
- Liv, przecież wiesz. On się nie umawia. Nie chodzi na randki. Nie zakochuje się. - powiedział, a jego słowa dotknęły mnie szczególnie mocno.
Nie zakochuje się.
Dlaczego? Przecież ja też się nie zakochiwałam. Prawda? To, że lubiłam spędzać z nim czas, czułam się z nim bezpiecznie i sprawiał, że czułam się potrzebna nie oznaczało, że byłam w nim zakochana.
Wyrywając się z przemyśleń przyznałam mu rację i powiedziałam, że chcę już iść spać. Zielonooki nie drążył już tematu, więc przebrałam się w jego bluzkę i położyłam się.
Nie mogłam spać.
Nie z myślą, że mogłabym być teraz z nim.
-~-~-~
Cały dzień spędziłam z Davidem dochodząc do siebie po wczorajszych wydarzeniach. Chłopak obiecał, że zachowa to dla siebie, a ja mimo że znałam go stosunkowo krótko, zaufałam mu.
Wróciłam do domu późnym wieczorem wieczorem. Mama była w pracy, Oph już spała, a Oscara nie było. Ostatnio często znikał, ale nie pytałam go o to, bo chciałam dać mu prywatność.
Siedziałam na podłodze opierając się o moje łóżko i grałam na gitarze, kiedy usłyszałam kamyki stukające o moje okno. Nie kładłam się spać, bo chyba podświadomie czekałam, aż przyjdzie. Wybiegłam z pokoju i wyszłam drzwiami, bo skoro nikogo nie było w domu, to nie musiałam bawić się w małpkę.
Zauważyłam go. Stał tam, z papierosem w dłoni. Szłam w jego stronę, gdy mnie zobaczył. Uśmiechnął się i zwiesił głowę. Następnie wyrzucił niedopałek i rozłożył szeroko ręce. Ten gest mnie zaskoczył, poczułam się przejrzana, ale chyba mi to nie przeszkadzało.
Podbiegłam do Calvina i zawieszając mu ręce na szyi wtuliłam się w jego tors. Chłopak natychmiast objął mnie w talii i mocno przyciągnął do siebie.
- Byłem w okolicy, więc stwierdziłem, że wpadnę sprawdzić, jak się masz. - niepotrzebnie się tłumaczył dalej trzymając mnie w objęciach. - Zanim gdzieś pojedziemy, skoczymy do mojego domu? Potrzebuję zabrać fajki, bo zapomniałem.
Kiwnęłam głową i wsiadłam do jego auta. Za niedługo byliśmy już pod domem Fosterów.
Nie wiem co mnie podkusiło, ale wysiadłam razem z nim. Staliśmy koło auta i całowaliśmy się. Nie mogłam go puścić. Nie chciałam. Kiedy już byliśmy sami, razem nie chciałam opuszczać go na krok.
Nagle drzwi otworzyły się. I stanęła w nich bardzo, bardzo zła i rozczarowana Kiara.
- No chyba sobie, kurwa, żartujecie. - powiedziała i z hukiem zatrzasnęła drzwi.
Nie.

CZYTASZ
Beginning of the end
Teen FictionOlivia Reynolds wraca do rzeczywistości po trudnych wakacjach. Już dawno straciła nadzieję na lepsze jutro. Nie spodziewa się jednak tego, że w tej rzeczywistości będzie czekało na nią nowe wyzwanie - Calvin Foster. Z pozoru wredny i okrutny, a tak...