| Transformers oneshots vol.2 |
(zamówienia zamknięte)
Kolejny zbiór miniaturek (one shotów) typu "x Reader" oraz shipów postaci (+ starć postaci)
(Głównie TFP)
Data rozpoczęcia: październik 2019
Data zakończenia: (w trakcie)
Transformers i wszystki...
Najpierw koncert Slash Monkey, na który wyskoczyliśmy z Miko, Bulkhead'em i Wheeljack'iem pod pretekstem zwiadu. Potem pizza i mała demolka, aż w końcu powrót do domu w środku nocy.
Byliśmy już za granicami miasta. Stygnący piach syczał nam pod stopami. Bulk i Jackie gadali o czymś przy jego statku. Miko wyłożyła się na kamieniu jak zwłoki i przeglądała nagrania z koncertu - nadal podjarana jakby wsypała w siebie kilo żelków.
– To ten, (Imię) – Zaczęła, nie odrywając gał od ekranu. – Gdzie śpisz?
– Hm? Co?
– No podobno twoi myślą, że dziś u mnie nocujesz, tak?
– Oooch! Tak, a co?
– Pewnie Bulk zaraz będzie mnie odwoził.
– Spoko, zostaję z Jackie'm. – Odpowiedziałem/am, spoglądając na rzeczonego Wrecker'a. – A twoich nie przejmuje, że wracasz w środku nocy?
Miko mnie za to wyśmiała.
* * *
Niedługo zostałem/am sam ze swoim kosmicznym opiekunem.
Tylko my, a nad nami doskonale widoczna Droga Mleczna i miliardy gwiazd. Noce na pustyni są piękne . . . i okropnie zimne.
– Czemu się tak trzęsiesz? – Odezwał się Jackie. Takiemu metalowemu to dobrze.
– Bo zamarzam i chyba coś chodzi mi po nogawce.
– To tylko skorpion. Ten taki z tym, no. – Zaczął gestykulować zwijając palce wskazujące w haki.
.
.
[ WHEELJACK's POV ]
W życiu nie widziałem, żeby jakiś człowiek wyżej skakał! O, a jak piszczał!
Niemal zwijałem się ze śmiechu patrząc, jak (Imię) pada na ziemię i desperacko próbuje się otrzepać, a potem potykając się wbiega na kamień.
