| Transformers oneshots vol.2 |
(zamówienia zamknięte)
Kolejny zbiór miniaturek (one shotów) typu "x Reader" oraz shipów postaci (+ starć postaci)
(Głównie TFP)
Data rozpoczęcia: październik 2019
Data zakończenia: (w trakcie)
Transformers i wszystki...
Tags: najpierw 5% angst; potem 95% fluff; old men in love; Optimus jest pijany; Megatron później też; Megs przybył się pogodzić; dużo dialogu; na starość zebrało im się na wyznawanie uczuć; post war
AU: -
A/N 1:Pisane w całości słuchając "Lord Huron - The Night We Met" (instrumental + slowed + reverb cuz I'm a creacher like that) więc jeśli chcecie mój vibe, to proszę lol (moje spotify wrapped będzie interesujące w tym roku, zważając na to, że w sumie każdy one shot powstaje podczas słuchania w kółko jakiejś jednej piosenki)
A/N 2: Wettest, sappiest fluff na końcu. Zęby wykręca ta ilość cukru
Mimo że wrócił już jakiś czas temu, wciąż bił się z myślami.
Cybetron się zmienił. Odbudowa przebiega w zdrowym, równym tempie. Powracające statki wciąż zapełniają planetę życiem. Największe miasta funkcjonują normalnie. Jest nawet kilka miejsc gdzie troska i dbałość sprawiły, że ślady wojny zniknęły całkowicie.
Z drugiej strony – jak dla niego – te zmiany przebiegały zbyt wolno. Zbyt spokojnie. Odwykł od tego. Ciągły stres i napięcie, którymi przesiąkł przez eony konfliktu, nie chciały odpuścić. Ciągnęły się za nim, przypominając o sobie w nawet najbardziej zwykłych momentach najnudniejszych dni.
Nawet siedząc rano przy energonie, w salonie swojego nowego apartamentu, nie mógł się ich wyzbyć. Spoglądając na zalaną czerwonymi promieniami panoramę Nowego Iacon'u, w głębi umysłu – którą za wszelka cenę starał się odciąć – wciąż wiły się te myśli.
"Ciesz się chwilą, bo co jeśli zaraz w mieście wybuchnie bomba?"
"Decepticony na pewno nie poddały się wszystkie."
"Pozwalają na odbudowę by mieć co zniszczyć."
"To wszystko tylko ci się śni. Wojna trwa eony, dlaczego miałaby się skończyć?"
"Wezmą nas z zaskoczenia. Przebiegłość i brudne zagrywki."
"To może być cisza przed burzą"
Może to te myśli go tu przywiodły - a raczej chęć pozbycia się ich. Uciszenia ich choć na moment. Nie było mowy o poddaniu im się - oczywiście! To Optimus Prime! On nie ulega presji! Nigdy! Więc nie zrozumcie go źle . . . to że potrafi to ignorować, nie znaczy, że to go nie męczy.
