❤ Jak się poznaliście one-shot

118 7 0
                                    

Jesteś już starszą uczennicą Klanu Cienia. Wracasz właśnie do obozu. Twoje futro na grzbiecie jest poplamione krwią. Ugryzł się borsuk, gdy z nim walczyłaś. O świcie wyszłaś z mentorem na poranny patrol i właśnie wtedy spotkaliście wredną bestię. Nie mogliście sobie pozwolić, aby po waszej terytorium pałętał się ten zwierz, więc podjęliście walkę, którą trudno było wygrać. Na szczęście w porę skoczyłaś na borsuka i pogryzłaś mu kark, więc nikt z was nie zginą.

Ranni weszliście na polanę obozu. Prawie natychmiast pod ciebie podbiegła twoja mama, która ciągle wypytywała się co ci się stało. Oczywiście takich ciekawskich i przestarszonych kotów było o wiele więcej. Prawie każdy o coś się pytał. Byłaś przytłoczona tym zamieszaniem. Skuliłaś się i cofnęła się o kilka kroków w stronę swojego mentora.

Nagle z Zwalonego Pnia rozległ się twardy i stanowczy głos waszego przywódcy. Ostatnio zmienił wam się przywódca w skutek śmierci Nocnej Gwiazdy, który ostatecznie jak się okazało nie otrzymał dary dziewięciu żywotów. Zastąpił go były zastępca Klanu Pioruna Tygrysi Pazur, a teraz Tygrysia Gwiazda. Szczerze jak narazie podobała ci się ta zmiana, ponieważ Tygrysia Gwiazda był odważny i zdecydowany oraz co najważniejsze całkowicie oddany klanowi.

- Co się stało!? - bardziej wrzasnął niż zapytał - Po co to zamieszanie!? Dlaczego porany patrol jest ranny Czarna Stopo!? Jakiś klan was zaatakował?! Jeśli tak to my już im pokażemy! - krzykną pewny

- Żaden klan nas nie napadł Tygrysia Gwiazdo. - odpowiwdział Czarna Stopa - Na naszym terytorium znaleźliśmy borsuka i go zabiliśmy. - pochwalił się dumny

- Dobrze. - powiedział nasz przywódca bez uczuć - Idźcie do medyka, musicie być gotowi do ewentualnej walki. - rozkazał i położył się na pniu obserwując klan

Zrobiłaś jak kazał i skierowałaś się do Cieknącego Nosa. Tygrysia Gwiazda nie lubił nieposłuszeństwa i zawsze musieliśmy wykonywać jego rozkazy. Części klanu przeszkadza to i nie mogą się jeszcze przyzwyczaić, ale ty to akceptujesz i w pełni popierasz.

Podeszłaś do legowiska medyczki. Ta od razu zajęła się twoimi ranami na barku i na łapie. Starannie nałożyła odpowiednie zioła, które jednak piekły i przyłożyła pajęczyny, która ostatecznie zatamowała krwawienie.

Po odejściu od Cieknącego Nosa skierowałaś się w stronę stosu zwierzyny, z którego zabrałaś świeżego i pulchnegk królika. Zaniosłaś go na drugą stronę obozu, gdzie nikogo nie było i tam zaczełaś go zjadać. Cieszyłaś się ciszą i spokojem. Byłaś bardzo zmęczona po walce i z wielką ochotą poszłabyś spać, ale na futrze czułaś czyjś wzrok. Ktoś wpatrywał się w ciebie od kąd tylko wyszłaś z legowiska medyczki. Strasznie cię to irytowało i chciałaś dowiedzieć się kto to. Rozglądałaś się po obozie. Nagle twoje oczy napotkały na uważny wzrok Tygrysiej Gwiazdy. To on patrzył na ciebie cały czas. Czego on mógł chcieć?

Gdy tylko przywódca zorientował się, że ty też się w niego patrzył, to odwrócił wzrok i podniósł się.

- Wszystkie koty gotowe, aby samodzielnie walczyć i łapać zwierzynę mają zebrać się pod Zwalonym Pniem! - zwołał zebranie

Podbiegłaś pod miejsce spotkań. Byłaś ciekawa, po co zwoływał teraz zebranie i czy masz coś z tym wspólnego.

- Jak już wiadomo dzisiejszy patrol zabił borsuka. - zaczą - W walce uczestniczyła też uczennica, która pokazała, że to najwyższy czas, aby została wojowniczką. [T/I] od dzisiaj będziesz się nazywała [T/I]!

Klan krzyczał moje nowe imię, a mnie przepełniała wileka radość. Już długo czekałam na ten dzień, w którym zostanę wojowniczką. Wypięłam dumnie pierś i popatrzyłam na świecący już księżyc. Teraz już nic mnie nie zatrzyma, Klan Cienia dojdzie do władzy....

Słów 560

Wojownicy - preferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz