Nowa Postać - Wysoka Gwiazda ☀️

89 4 4
                                    

Kim jesteś? - wyrzutkiem/wojowniczką

Z jakiego klanu pochodzisz? - Pioruna, ale później dołączyłaś do K. Wiatru

Jak się poznaliście? - Oddałaś Klanowi Wiatru niesłusznie zabrane kocięta

Jak się poznaliście one-shot

Właśnie przekroczyłam granicę Klanu Pioruna i Klanu Wiatru. To była ostatnia szansa, aby zwrócić i wszystko odwołać, ale teraz nie ma już innego wyjścia. Nie wiem co będzie gdy wrócę do mojego klanu, ale w sercu wiem, że to co teraz robię jest słuszne.

Wdrapałam się na zbocze i od razu walną we mnie wiatr. Znajdowałam się już na wrzosowiskach i nie tak daleka droga dzieli mnie od obozu Klanu Wiatru. Ostatnio jak tam szłam, to byłam wrogo nastawiona, za to teraz nie zamierzam nigo skrzywdzić. Wręcz przeciwnie.

Nagle usłyszałam ciche popiskiwanie kociaka. To jeden z maluchów, którego niosę na grzbiecie pisną. Musi być głodny. Dobrze, że przynajmniej kociak, którego niosę w pysku nie piszczy.

Powoli ruszyłam w stronę obozu Klanu Wiatru. Wolałabym pobiec, bo znalazłabym się tam o wiele szybciej, ale boję się, że kociaki mogą to źle znieść. Dlatego idąc wolno przeszłam większość drogi do obozu.

Gdy zaczełam się zbliżać do celu, to na niebie słońce już zachodziło, a wiater robił się coraz chłodniejszy. Jagny tego było mało, to kocięta zaczeły jeszcze bardziej piszczeć.

Całe szczęście, że dostrzegłam już wejście do obozu. Zestresowana zbliżyłam się do wejścia. Gdu miałam wchodzić, to moje serce waliło jak szalone. Jednak postanowiłam wejść.

Gdy znalazłam się w obozie, to wszystkie koty patrzyły na mnie. Przez chwilę były zszokowani, ale wojownicy szybko zaczeli się do mnie zbliżać sycząc groźnie. Wtedy z żłobka wybiegła pewna kotka.

- Nie ruszcie jej! - krzyknęła podbiegając do mnie - Ona ma moje kocięta!

Lekko postawiłam pierwszego kociaka na ziemi, po czym zrobiłam to samo z drugim. Kotka od razu zabrała swoje dzieci i przeniosła je pod żłobek.

- Co tutaj się dzieje? - zapytał przywódca wychodząc z legowiska, po czym spojrzał twardo na mnie - Co ona tu robi? - zapytał wrogo

- Ona przyszła tutaj dopiero i przyniosła z sobą kocięta, które zabrał nam Klan Pioruna. - powiedział Błotnisty Pazur

- Czego chce Klan Pioruna wzamian za kocięta? - spytał ostro Wysoka Gwiazda

- Em... - nie wiedziałam co powiedzieć - Tak jagby nie uzgodniłam tego z naszym przywódcą. - powiedziałam przestępując z łapy na łapę

- Jak to? Ty zabrałaś kocięta nie mówiąc o ty nikomu? - zapytał tym razem zdziwiony

- No na to wychodzi. - odparłam

- Po co to zrobiłaś? - zapytał tym razem Błotnisty Pazur - To nie ma sensu!

- Uznałam, że Klan Pioruna źle zrobił zabierając te kocięta. Było to wbrew kodeksowi wojownika, dlatego postanowiłam je oddać. - odpowiedziałam pewnie

- Skąd mamy mieć pewność, że to nie zasadzka? - zapytał Błotnisty Pazur

- Bo ja wiem?! - odpowiedziałam trochę podenerwowana - Może, dlatego że jeszcze nie zjawił się tutaj cały mój klan i nie powybijał was jak kaczki?

Błotnisty Pazur miał dalej coś mówić, ale Wysoka Gwiazda mu przerwał.

- Dostyć już tego. - oznajmił twardo - [T/I] dziękujemy ci że przyniosłaś nam nasze kociaki, Klan Wiatru nigdy ci tego nie zapomni.

Wojownicy - preferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz