Rozdział z dedykacją dla oli_ciesielska Dziękuję za wczorajsza rozmowę, jesteś przekochana Sherlocku <3
Deszcz opadał mu na twarz kiedy szedł chodnikiem wzdłuż ulicy czując jak raz za razem uderzają w niego podmuchy wiatru.
Był piątkowy wieczór a on właśnie wracała z pracy wymęczony po dodatkowych kilku nadgodzinach. Jego szef, Pan Noktrin potrafił dawać niezły wycisk. Czegoś takiego Peter nie życzył by nawet najgorszemu wrogowi.
Westchnął przeciągle kiedy ostry zapach miejskich spalin dostał się do jego nozdrzy. Peter czuł go bardzo dobrze, jego zmysły bowiem, w tym ten odpowiedzialny za zapach były wyostrzone.
Widział więcej, słyszał głośniej, czuł mocnej.
A to wszystko jedynie przez pająka który kiedyś jak na złość użarł go na wycieczce szkolnej. Wszystko było winą tego pająka.
Nieudana próba bycia Spidermanem, wypadek cioci May i śmierć wujku Bena.
Wszystko przez tego głupiego pająka i jego samego.
Kopnął wściekłe nogą w brukowana uliczkę. Kilku przechodniów zmierzyło go skonsternowany spojrzeniem ale nikt nic nie powiedział.
Czasem miał dość tego wszystkiego naokoło. Swiata, ludzi, pająków i szkolnych wycieczek które sprawiały mu jedynie dyskomfort.
Nowe miejsce i ludzie z szkoły za którymi nie przepadał. Zdecydowanie nie wróży to nic dobrego.
Westchnął przeciągle idąc jednak dalej. Po chwili doszedł pod stary blok z drzwiami wejściowymi prawie, że wyrwanymi z zawiasów.
Wszedł na klatkę schodową strzepujac z siebie resztkę kropel deszczu i wytrzepując buty z błota.
Wbiegł po schodach na najwyższe piętro, wyciągnął z kieszeni klucze i otworzył drzwi które skrzypnęły lekko.
Wszedł do środka i ściągnął buty.
-Hej ciociu! Już jestem - Odpowiedziała mu jedynie cisza. Cocia May pewnie już spała.
Ściągnął z siebie płaszcz i zarzucił go na chaczyk w przedpokoju po czym bez większych smutków wkoroczył w głąb swojego mieszkania.
Nie ma to jak wieczory w piątki.
Hej hej,
Oto pierwszy rozdział nowego irondadowego ff na moim profilu!Co sądzicie o pierwszym rozdziale?
Mam nadzieję że wam się spodobał. To tyle na dzisiaj.
Miłego dzionka,
LitteAilaEvans
CZYTASZ
Strong like super hero
Hayran KurguMoże i był tylko dzieciakiem ale mentalnej siły miał więcej niż nie jeden zanny super bochater _________ 1 w „Mcu" 30.11.2022