Zostałem zmuszony, żeby otworzyć oczy przez uporczywe promienie słońca, które jak na złośliwość rzeczy martwych przystało oświetlały centralnie moją twarz. Podniosłem powieki i zmrużonymi oczami rozejrzałem się dookoła. Wzdrygnąłem się gdy na mojej nagiej klatce piersiowej zobaczyłem rozsypane, krótkie, blond loki i poczułem spokojny, ciepły oddech Ashton'a. Zdałem sobie sprawę, że prawa ręka i noga są zdrętwiałe, przez to, że chłopak na nich leżał. Delikatnie się poruszyłem, chcąc wydostać się z mocnego uścisku. Niemal w tym samym momemcie blondyn otworzył oczy i spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem. Był po prostu piękny. Włosy odstawały w każdym kierunku, a usta zdobił nieziemski uśmiech.
-Jeszcze chwilkę, Luke- powiedział, a jego głos był mocno zachrypnięty przez co delikatnie odkaszlnął i przysunął się do mnie bliżej- miałem cholernie dziwny sen- dodał, wtulając się w mój bok, a głowę układając w zagłębieniu szyji
-Raczej nie tak dziwny jak mój- zaśmiałem się i mocniej go do siebie przytuliłem.
To był tylko sen, a Ash jest tutaj ze mną.
-Kocham cię- wyznałem uśmiechając się gdy jego ciepłe wargi zetknęły się z moimi w namiętnym pocałunku. Pełnym czułości i pasji, czyli taki, jakimi obdażaliśmy się codziennie na dowód uczucia, które było między nami.
-Koniec czułości- zaśmiał się i usiadł na łóżku- dzisiaj czeka nas koncert w LA- oznajmił wstając
Poszedł w stronę łazienki i wszedł do środka, zostawiając drzwi otwarte.
-Chyba mam pomysł na nową piosenkę...
———————————————
Niech każdy kto przeczytał zostawi po sobie komentarz, bo to już oficjalny koniec!
Mam nadzieję, że historia Wam się podobała!
Zapraszam na inne ff na moim profilu. Bezsenność i Just Be Mine
Dziekuję wszystkim, którzy komentowali i dawali gwiazdki! Nie sądziłam, że będzie Was tutaj aż tyle! WOW
Dominika xx.
CZYTASZ
All I need is you... » Lashton
Fiksi Penggemar"'Cause I've been from place to place Trying to bring you back I've walked for days and days Cause I can't face the fact That nothing is better than you"