1

1.8K 116 11
                                    

*ASHTON*

Nie jest łatwo myśleć o śmierci. Ostatnio bardzo często się nad tym zastanawiałem. Myślałem nad tym czym w ogóle jest śmierć... każdy tłumaczy to inaczej. Dużo czytałem na ten temat w internecie, niestety nie dowiedziałem się niczego nowego, same "słownikowe" wyjaśnienia.

"Chodzi tu o nas. O każdego z nas. Chodzi o ciebie. Ciało odczytujące te słowa, ciało, które daje mieszkanie twojej duszy. Kiedyś, po tym, jak nastąpi oddzielenie tych części przez śmierć, a dusza podąży do nieba, piekła lub czyśćca, dojdzie do ponownego ich połączenia. I będą żyć. Wiecznie. Czy kiedyś żałowałeś, że nie możesz być nieśmiertelny? I co? Przecież jesteś nieśmiertelny."


"Tam gdzie kończy się życie"


"Jest drogą bez powrotu. Tylko w jednym kierunku- do Boga."


"Stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia, spowodowanym nieodwracalnym zachwianiem równowagi funkcjonalnej i załamaniem wewnętrznej organizacji ustroju"


Potrzebowałem wiedzieć co mnie czeka... Co będzie gdy umrę? Gdzie się znajdę? Czy to będzie bolało? Byłem ciekaw co czuje człowiek podczas śmierci... Ciekawe jak ja się zachowam? Czy będę płakał? Chciałem, żeby moja śmierć była bezbolesna, żebym umarł podczas snu, śniąc o czym przyjemnym. Chciałem też, żeby mama dużo nie płakała, tylko żeby się cieszyła, bo będę w lepszym miejscu. To samo z tatą. Miałem nadzieję, że gdy Sky dowie się, że jej brat umiera to zareaguje na to spokojnie. Była mała, nie rozumiała zbyt wiele. Do tej pory nie miała pojęcia jakie piekło rozegra się w tym domu za nie cały miesiąc. Żaden z rodziców nie miał pojęcia jak jej o tym powiedzieć. Bo jak niby przekazać czteroletniemu dziecku taką wiadomość? Co mieliśmy jej powiedzieć... że jej brat niedługo będzie martwy? Nie zrozumiałaby tego. Płakałaby, a żaden z nas tego nie chciał. Jeśli chodzi o Luke'a to już nawet nie wiedziałem czy nadal się przyjaźnimy. Może to i lepiej... przynajmniej nie będzie cierpiał. Ułoży sobie życie tak jak chciał do tej pory. Będzie miał rodzinę, a o mnie zapomni. Miałem jednak nadzieję, że gdy będzie opowiadał swoim dzieciom o czasach kiedy był nastolatkiem przypomni sobie wszystkie chwile kiedy świetnie się bawiliśmy, robiąc kawały w szkole i uśmiechnie się.

Łzy ponownie napłynęły do moich oczu i zaczęły spływać po policzkach. Otarłem je wierzchem dłoni i pociągnąłem nosem. Oparłem głowę o materac łóżka siedząc na podłodze obok niego i przymknąłem powieki. Z moich ust wydobyło się ciche westchnienie. Poprawiłem grzywkę, która niesfornie opadała na moje czoło. Wyprostowałem nogi i wsłuchiwałem się w dźwięk mojego szybkiego, nierównego oddechu. Chciałem się rozluźnić i odpocząć, zapomnieć o wszystkim, ale nie potrafiłem odgonić od siebie myśli o nieuniknionej śmierci.

Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Po chwili do mojego pokoju weszła mama.

Miała na sobie ciemne jeansy i zwiewną, czarną bluzkę. Wysokie, czarne szpilki sprawiały, że wyglądała na wyższą. Jej szyję zdobił złoty, masywny naszyjnik, a uszy kolczyki wykonane z tego samego materiału. Idealnie ułożone, blond włosy jak zawsze opadały na ramiona.

Spojrzała na mnie dopiero gdy zamknęła drzwi. Jej twarz zamarła. Przez kilkanaście sekund po prostu wpatrywaliśmy się w siebie. Wiedziała, że cierpię i najgorsze było to, że nie mogła nic z tym zrobić, przecież nie potrafiła zmienić diagnozy lekarza.

-Co się stało, skarbie?- spytała troskliwie. Próbowała zabrzmieć spokojnie, ale wiedziałem jak bardzo się denerwowała. Zawsze tak było, gdy tylko miałem gorszą chwilę, przychodziła i pytała co się dzieje, mimo że bardzo dobrze wiedziała jaka będzie odpowiedź.

All I need is you... » LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz