44 Tacy sami

438 9 7
                                    




† Ten rozdział był dla mnie trudny. Miałam kilka fragmentów, których  nie umiałam połączyć, ale udało się i jestem szczerze zadowolona, z tego jak to wyszło. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba nowy fragment. Miłego czytania†

                                                                                                                                                                                       † Mori † 






                                                                                                                                                                                       † Mori † 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Jednooką z pomieszczenia zabrała ochrona Nerona. Kiedy tylko drzwi za nimi się zamknęły odezwał się Fitzgerald

-Bezczelna gówniara.

-Czego spodziewałeś się po mojej siostrzyczce. Nie zapominaj, że oboje jesteśmy dziećmi Demona, tak samo jak Daniel- odparł Neron

-On też może być problemem- skwitował przywódca mafii Brooklynu

-On nie stanowi problemu. Po pierwsze wyjechał, a po drugie jemu zależy tylko na narzeczonym. Kiedy będziemy mieć pewność, że moja siostra odda Manhattan jemu oddamy chłopaka i karzemy opuścić Nowy York. Bez siostry to miasto jest dla niego nic nie warte, więc tu nie zostanie- oznajmił Aleksander

-Skąd pewność, że odda ci ona Manhattan. Jest twardsza niż wasz ojciec, nie przekonasz jej łatwo- wtrącił Gabriel

-Tym już się nie martw. Mojej siostrze zależy na bezpieczeństwie tego lekarza i aktorzyka. Jeśli uderzymy w nich uderzymy w nią, ponieważ najbardziej rani się ludzi uderzając w ich bliskich. Dla Jay' a jest przyszłą szwagierką, a Julian jest jej chłopakiem, jak myślisz kogo wybierze jeśli będzie musiała zdecydować, kto przeżyje?-zapytał przyrodni brat jednookiej

-Chcesz zabić jednego z nich?-zdziwił się Fitzgerald- zmieniłeś plan?

-Nie, żadnego z nich nie zabiję, obaj są mi potrzebni, ale zastanów się. Nie da rady chronić obu, któregoś z nich musi poświęcić. Poświęcając narzeczonego swojego brata zrani go tym, a on się od niej odwróci, przez co zostanie sama. Jednak poświęcając Juliana zrani samą siebie, a złamane serce boli bardziej niż śmierć... w końcu musisz z nim żyć.

-Przypominam ci Neron, że wasz ojciec kazał jej mordować swoich przyjaciół czy tych, których kochała, więc poświęcenie jeszcze jednego chłopaka nie zrobi jej różnicy- skwitował Fitzgerald.

-Tak uważasz?

-Owszem, ta gówniara jest gorsza niż wasz ojciec pod tym względem, że ona nie ma żadnych granic.

-I tu się mylisz- wtrącił chłopak- w przeciwieństwie do naszego ojca moja siostra ma granice, których się trzyma. Mori w przeciwieństwie do ojca ma resztki sumienia, które czasem dają jej o sobie znać. Ojciec nie miał żadnych granic, Mori je ma i to ją właśnie zgubi- skwitował.

Córka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz