10 Nowy rok = nowe problemy

1K 28 1
                                    


††††

90% tych fragmentów są autorstwa Evanka. Mam nadzieję, że spodobają się wam one tak samo jak mnie.                                                                                                                                           †††††††††††††††

                                                                                                                                                                      †Mori†


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


W wigilie Bożego Narodzenia Mori miała tak zwany „dzień dobroci dla zwierząt". Oznaczało to mniej więcej tyle, że pozwoliła swoim podwładnym zorganizować kolację tak jak za czasów jej ojca. Szefowa oczywiście została zaproszona, ale nie chciała iść świętować, ponieważ nie było czego. Mori siedziała w swoim apartamencie na najwyższym piętrze budynku i czytała książkę siedząc przed kominkiem. Nawet po mimo zaproszenia od Daniela i Jay' a na kolacje w ich mieszkaniu odmówiła. Szefowa uważała się za słabe towarzystwo do wszelkiego rodzaju zabaw, kolacji czy imprez.

Mori nie mogąc wysiedzieć w swoim mieszkaniu założyła opaskę na oko i poszła do swojego gabinetu. Większość jej ochrony miała dzisiaj dzień wolny dlatego przed jej gabinetem stało zaledwie dwóch strażników.

-Dobry wieczór szefowo- powiedzieli kiedy dziewczyna wyszła z windy.

Mori nic im nie odpowiedziała, a jedynie weszła do gabinetu . Nie zapalając światła podeszła do swojego biurka i usiadła w fotelu. Cały pokój był oświetlony przez uliczne lampy i ozdoby świąteczne. Mori wpatrywała się w miasto trzymając nogi na blacie biurka. W pewnym momencie dziewczyna sięgnęła do jednej szuflady po butelkę czystej wódki i kieliszek. Nalała sobie trunku i wzniosła kieliszek mówiąc

-Za kolejny beznadziejny dzień mojego beznadziejnego życia i kolejny dzień władzy jako szefowa- powiedziała i wypiła zawartość kieliszka na raz nie przepijając go niczym

Mori siedziała w swoim gabinecie do około drugiej w nocy wypijając do tej godziny jeszcze kilka kieliszków wódki. Około drugiej postanowiła wrócić do swojego pokoju. Po mimo sporej ilości wypitych procentów tej nocy dziewczyna nie czuła się pijana. Mori miała bardzo mocną głowę co w jej zawodzie było bardzo przydatne. Wracając do swojego apartamentu zajrzała na salę gdzie miejsce miała wigilia dla pracowników. Panowała tam przyjemna i ciepła jak na mafię atmosfera. Nie było broni tylko normalne rozmowy jak na mafię. Dziewczyna przyglądała się przez chwilę swoim podwładnym aż postanowiła wrócić do siebie. W przeciwieństwie do Daniela jego siostra nie znosiła Świąt wszelkiej maści. Uważała je za całkowitą komercję, ale zdecydowanie najważniejszym czynnikiem który stał za jej niechęcią do takich dni jak ten był fakt tego, że wszędzie słyszała, że to jest czas „miłości, rodziny, przyjaźni i dzielenia się dobrocią". Jedyną rodziną Mori był Daniel. Miłości dziewczyna nie doświadczyła od ponad dziewięciu lat, przyjaciół nie posiadała, a dzielić nie chciała się z nikim, bo nie miała niczego pozytywnego do dzielenia się.

Córka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz