42 Przygotowania

458 11 2
                                    




†Kolejny odział wysmażony. Praktycznie cały rozdział to dzieło @Cha0sMaster. Moja jest sama końcówka. Mam nadzieję, że wam się spodoba i dajcie mi znać jak myślcie co się stanie. bardzo chętnie poczytam i się zainspiruję. Miłego czytania †

†Mori†






Wrócił do swojego mieszkania tylko na chwilę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Wrócił do swojego mieszkania tylko na chwilę. Panował tam taki sam bałagan jak w dniu, kiedy wyprowadził się na obrzeża. Nie wrócił tu jednak, żeby sprzątać. Potrzebował w miarę czystych ciuchów. Ze sterty ubrań na kuchennym krześle wybrał w miarę czysty czarny podkoszulek na ramiączkach oraz bojówki w tym samym kolorze. Z wiadomych powodów były na niego nieco za duże, więc szybko dołączył do nich pierwszy lepszy pasek. Wygodne buty zamienił z powrotem na ciężkie, wysokie glany. Następnie skierował się do łazienki i wyjął z szuflady swoje pudełko na kolczyki. Założył je wszystkie. Snake bitesy, septum i jeden półkolisty z kolcami na płatek prawego ucha. Wreszcie część, którą ekscytował się najbardziej. Przez chwilę wahał się czy zdjąć opaskę, ale w końcu zrobił to jednym, zdecydowanym ruchem i włożył szklane, brązowe oko do oczodołu. Przed wyjściem, w oczy rzuciła mu się jeszcze jedna rzecz. Na półce, obok szczoteczek do zębów, leżał nieśmiertelnik zawieszony na srebrnym łańcuszku, który Jayden dał mu na drugiej randce. Bez dłuższego namysłu swój promise ring umieścił na palcu, a nieśmiertelnik założył na szyję. Znowu wyglądał jak mafijny capo, ale jednocześnie było w nim coś... starego? Zupełnie jakby jego obowiązki sprawował Diavolo i szczerze powiedziawszy wcale mu to nie przeszkadzało. Patrząc na swoje odbicie w lustrze przypomniał sobie to co działo się z nim zaledwie kilka dni wcześniej:

Młody mężczyzna po raz chyba dwunasty tego dnia czytał akta Nerona, które znalazł w archiwum. Próbował połączyć fakty i znaleźć sposób, aby jego plan odbicia Jay'a i Juliana nie zakładał aż tylu ofiar w ludziach. Był przemęczony i to jeszcze jak. Poza tym jednym dniem, kiedy Narila pomogła mu się odstresować był wielką, burzową chmurą. Treść wszystkich dokumentów, które wyniósł z mafii znał na pamięć, a i tak codziennie czytał je od nowa. Jeździł na Brooklyn i wracał o późnych porach. W skrócie, był wrakiem człowieka. Tylko jego przyjaciółka jakimś cudem powstrzymywała go przed zakończeniem jego marnej egzystencji. Saperki nie było tego dnia wyjątkowo długo. Zbliżała się pierwsza w nocy, a ona nadal nie wracała choć wyszła jeszcze przed południem. Jakby nie patrzeć wychodziła gdzieś bardzo często. Czy to na zwykłe zakupy czy też wyjścia do barów i klubów. Blondyn czasem do niej dołączał, ale nie był przy tym tak zabawny i rozrywkowy jak kiedyś. Widział po twarzy Narili, że taka postawa nie do końca jej odpowiada, więc starał się przynajmniej zachowywać pozory, kiedy gdzieś wychodzili. Wreszcie przyznał sam przed sobą, że ma już dość wpatrywania się w monitor i wytężania wszystkich szarych komórek. Był zmęczony bardziej niż zazwyczaj. Zatrzasnął urządzenie i wyszedł zapalić. Dym już tak bardzo nie drażnił jego płuc, a nikotyna przynosiła już tylko uczucie błogiego spokoju. Noc była zimna, ale nie robił sobie z tego wiele nawet po mimo tego, że był w samych bokserkach i za dużym na niego T-shircie . Po tej stronie miasta widać było o wiele więcej gwiazd niż tam gdzie znajdował się budynek mafii. Właśnie... Mafia. Nikt go nie szukał. Nikt nie przeszkadzał. Nie, żeby na to jakoś specjalnie narzekał. Przecież tego właśnie chciał, jednak był w szoku, że tak łatwo przyszło im pogodzić się z tym, że go nie ma. No cóż, jak to mówią „nie ma ludzi niezastąpionych". Przecież nie będzie teraz nad tym płakał. Miał większe zmartwienia na głowie.

Córka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz