3 Odważny rekrut

1.7K 44 1
                                    




 Wszystko układało się po myśli dziewczyny. Policję miała w garści, miała władzę i była coraz bliżej odnalezienia wuja-zdrajcy. Wzbudzała strach u szefów innych organizacji nowego Yorku- i nie tylko. 

 Wśród swoich ludzi wzbudzała szacunek. Jej najbliżsi współpracownicy mogliby powiedzieć, że dziewczyna ma wszystko, ale tylko Daniel wiedział, że Mori nie ma wszystkiego. W przeciwieństwie do swojej siostry Daniel miał wszystko. Miał kochającego chłopaka, rodzinę- Mori i pozycje jako capo i prawa ręka siostry. Mori brakowało pierwszej rzeczy. Przed wszystkimi dziewczyna udawała, że po prostu nie potrzebuje nikogo do szczęścia, jednak sprawa wyglądała inaczej. Zanim objęła władzę wyrywając ją jeszcze z ciepłych rąk umierającego ojca, miała kilku chłopaków i dziewczyn. Generalnie nie miało dla niej znaczenia z kim się spotyka, jednak jej ojciec uważał, że uczucie ją osłabia, więc każdy z kim się wiązała po prostu musiał zginąć.

 Rozkaz bosa jest prawem, więc zgodnie z rozkazami ojca jego córka sama musiała zabijać swoich partnerów. Nigdy nie pokazała jednak swojego smutku czy żalu. Przy ojcu zawsze pokazywała kamienną twarz, bez jakichkolwiek emocji.  Jednak za każdym razem kiedy musiała zlikwidować ukochaną osobę serce jej się krajało. Mori liczyła w tamtym okresie, że kiedy skończy osiemnaście lat będzie mogła w spokoju spotykać się z kim chce. Jednak tak się nie stało, bo po mimo zbliżającej się osiemnastki, po mimo braku jej ojca i wuja, nie umiała i nie chciała się z nikim spotykać czy zakochiwać.

 Kilka tygodni przed przybyciem Daniela do organizacji, dziewczyna wykonała ostatnią egzekucję na swoim chłopaku i przyjaciółce. Od tamtej pory czyli od około sześciu miesięcy Mori nie dopuściła do siebie nikogo. Najbliższymi dla niej ludźmi w tym momencie był Daniel i jego chłopak Jay, który pracował w organizacji jako lekarz. Jay dołączył do organizacji zaraz po tym jak Mori objęła władzę. Gdyby zrobił to podczas rządów „Demona" zginął by, a tego Daniel by Mori nie wybaczył, ona sama by sobie tego nie wybaczyła.

Dziewczyna siedziała w swoim apartamencie na najwyższym piętrze całego budynku. Dostęp do jej "mieszkania" miało tylko kilka wybranych osób, ale nie ma się co dziwić, tylko tam dziewczyna mogła czuć się swobodnie. Tylko tam poruszała się bez opaski na oku i tylko tam tak naprawdę nie musiała grać twardej suki. 

 "Mieszkanie" dziewczyny nie zmieniło się odkąd przybyła do siedziby głównej, tydzień po tym jak Dan uciekł z domu. Nadal był w tym samym miejscu. Kiedy Mori dołączyła do organizacji rządzonej przez ojca miała zaledwie dwanaście lat. Było to dokładnie osiem dni po ucieczce jej starszego brata. Była oczywiście traktowana inaczej niż każdy rekrut.. Było to spowodowane dwoma czynnikami. Po pierwsze była córką „Demona", a po drugie wymagano od niej więcej, więc miała dziesięć razy trudniejszy trening. Jednak jako jedyna początkowo nic nie straciła po dołączeniu do organizacji jako jej członek. Dwa lata po tym jak dołączyła do świata przekrętów, okrucieństwa, przelewanej krwi, ale i potężnych pieniędzy  została egzekutorem. Była pierwszą dziewczyną egzekutorem w wieku zaledwie czternastu lat. Była najmłodszym egzekutorem, ale i najlepszym. Nie miała oporów, żeby kogoś zabić. Uchodziła za bezwzględną i rzeczywiście taką była. W wieku siedemnastu lat jej ojciec podjął decyzje, że dziewczyna zostanie jego zastępcą, właśnie w tedy Mori straciła prawe oko, a zaledwie trzy miesiące później zabiła swojego ojca, bez żadnych oporów.

-To młoda jak właściwie straciłaś oko?-zapytał Daniel kiedy razem ze swoją siostrą stał w kuchni i parzył herbatę.

-Pewnego dnia, a konkretnie trzy miesiące przed tym jak pojawiłeś się w moim biurze, ojciec wezwał mnie do siebie podczas tych tak zwanych „ wielkich uczt" . Normalnie ze mną rozmawiał, ale widziałam, że trzyma rękę na jednym ze swoich ukochanych noży. W najmniej oczekiwanym momencie próbował mi go wbić w oko, ale ja zaczęłam robić uniki, z resztą sam uczył mnie walczyć, więc wiedziałam jak się rusza i jak będzie atakować. Jednak wiesz to, tak samo jak ja, że był tchórzem, więc kazał mnie złapać, z zaskoczenia. Nie dałam rady już w pewnym momencie walczyć. Trzymali mnie za ręce, a on wbił mi noż w oko i wyciągnął go razem z gałką.- powiedziała dziewczyna opierająca się o kuchenne szafki.

Córka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz