☁︎︎☁︎︎☁︎
Nie chętnie wstałam z łóżka wiedząc, co dzisiaj mnie czeka. Odsłoniłam żaluzje z okien, a światło od razu mnie oślepiło przez co jęknęłam niezadowolona i przetarłam oczy. Tak bardzo nie chciałam dzisiaj spotykać się z Jeonem..
Czy on musiał pojawić się w moim życiu? Może przymknęłabym oko na jego wybryki, jakby tak w nim nie namieszał.Postanowiłam ubrać się najzwyczajniej. Jasne jeansy, biała, za duża koszulka i do tego białe stopki. Włosy uczesałam w niedbałego koka, a na moich ustach zawitała bezbarwna pomadka ochronna. Postanowiłam, że poskładam swoje ubrania, które przyniosłam z prania do szafy. Tą czynność przerwało mi powiadomienie.
Wiadomość od: Hojung🌹: Hej Seo, wiem to dziwne że do ciebie piszę, ale od wczoraj moje myśli są zaprzątanie tobą.. bardzo mi ciebie brakuję :( Możemy za jakieś dwadzieścia minut spotkać się w MyCaffee? Bardzo mi na tym zależy
Przeczytałam tą wiadomość kilka razy. Co pokłoniło ją do napisania? Przecież nie rozmawiamy ze sobą od kilku dni, czyli jakoś wytrzymała. Westchnęłam i odpisałam jej krótkie „okej". Wyjęłam z szafy bluzę i telefon z komody, po czym wyszłam z pokoju. Na dole zastałam mojego tatę, który robił coś w kuchni, a mama odkurzała salon. Poszłam do przedpokoju, w którym zaczęłam ubierać swoje buty.
— Wychodzisz gdzieś?— Zapytała rodzicielka.
— Tak, idę spotkać się z Hojung. Możliwe, że nie wrócę do przyjścia Państwa Jeon.— Gdy to powiedziałam, zdałam sobie sprawę że te potworne spotkanie mnie ominie. Na to uśmiechnęłam się lekko.
— Nie będzie ciebie? Aish, ale szkoda.— Powiedziała.
— No to co, w takim razie baw się dobrze.— Uśmiechnęła się i pocałowała mnie w czoło.— Dzięki mamo.— Odwzajemniłam uśmiech i wyszłam z domu.
• • •
Czym bliżej byłam na miejscu spotkania, tym bardziej odczuwałam przeszywający mnie stres. Nagle nabrało ją na miłe słówka i spotkanie, dziwne. Może jej nowe koleżanki ją olała i to jest ten główny powód? Nie wiem. Dowiem się prawdy dopiero wtedy, kiedy z nią porozmawiam. Weszłam do środka przytulnej kawiarenki. Dominowały w niej pastelowe kolory mięty i bieli. Zajęłam miejsce przy stoliku obok okna, po czym wyjęłam telefon z kieszeni. Na wyświetlaczu widniała godzina 12.50, co oznaczało że już za 10 minut ma przyjść Hojung. Westchnęłam głośno na samą tą myśl.
Czas dłużył się niemiłosiernie długo, ale w końcu lub niestety wybiła godzina trzynasta. Usłyszałam otwierające się drzwi i dzwonek, który zadzwonił jak tylko dotknęły go drzwi. Spojrzałam w tamtą stronę, a smartfon odłożyłam na stolik. Stała tam Hojung. Gdy tylko mnie zobaczyła posłała w moją stronę delikatny uśmiech, ja natomiast nie potrafiłam pokazać po sobie żadnych emocji towarzyszących ze mną. Powolnym krokiem podchodziła w stronę mojego stolika. Gdy była już wystarczająco blisko, że stała już przede mną, nieśmiało spojrzałam w jej brązowe tęczówki.
— Cześć.— Powiedziała krótko.
— Cześć, po co chciałaś żebym tu przyszła?— Czekałam na jej odpowiedź, ona natomiast nic nie odpowiedziała tylko usiadła obok. Pomiędzy nami była cisza, żadna z nas nic nie mówiła. Nie rozumiałam tego, bo chciała ze mną porozmawiać.
— Będziemy teraz tak milczały czy powiesz co to za teatrzyk że nic nie mówisz a chciałaś się spotkać?— Oderwała wzrok ze swoich dłoni na mnie.— Przepraszam Seohee.— Rzuciła cicho.
— Nie powinnam tak się zachować wobec ciebie, próbowałaś mnie ochronić przed Jungkookiem a ja ciebie nie posłuchałam.— Jej wzrok znalazł się tym razem na podłodze.— Zrobił ci coś?
— Nie, to znaczy.. to co było na imprezie. Nie wiem czy wtedy mówił prawdę, czy był zbyt pijany że mówił takie rzeczy. Chociaż wydaje mi się że to drugie bo widziałam jak potem z Taehyungiem go odprowadzałaś do domu. Bo też tak myślisz, prawda?— Znowu jej oczy spoczęły na mnie.
— Nie wiem Hojung, musisz sama z nim pogadać i to wyjaśnić. Ja nie chcę się w to mieszać.— Odpowiedziałam.
— A my, co z nami?— Oparłam się o krzesło i rozmyślałam nad tym, co odpowiedzieć.
— A co ma być? Przecież mnie nienawidzisz.
Dziewczyna na to zrobiła duże oczy.
— Przecież wiesz, że to nie prawda.— Powiedziała bez namysłu, a jej oczy się zaszkliły.
— Jakby to nie była prawda, to byś nie wymieniła mnie na nowy model i teraz nie wciskała mi kitu że jest ci przykro Hojung. Myślisz, że nie wiem że jedna z twoich przyjaciółek wyjechała na dwa tygodnie do Belgii? Patrz jak się złożyło, jej nie ma a w tym czasie lecisz do mnie.— Prychnęłam.
— Co? Nie! To nie prawda. To znaczy.. to że pojechała jest prawdą, ale to że cię wymieniłam na kogo innego to nie prawda Seo.
— Nie wymieniłaś? A mam ci przypomnieć jak potraktowałaś mnie w łazience, a jeszcze tego samego dnia na przerwach z Miką? No właśnie kurwa, to przestań robić ze mnie głupią. I powiedzieć ci coś jeszcze? Jungkook ma inne zajęcia niż interesowanie się taką osobą jak ty. To co mówił pod wpływem to było prawdą.— Wstałam od stolika, a dziewczyna chwyciła mnie za dłoń.
— Ale daj mi dojść do słowa, proszę.— Jej głos się załamał.
— Masz minutę.— Zabrałam od niej rękę i Skrzyżowałam ręce na piersi.
— Po naszej kłótni wybiegłam z łazienki i usiadłam na ławkę. Miałam ogromne wyrzuty sumienia, że tak postąpiłam wedle ciebie dlatego chciałam tam wrócić i przeprosić. Gdy miałam już iść to zatrzymała mnie Mika i tak się poznałyśmy. Opowiedziałam jej całą sytuację, a ona wmawiała mi, że to twoja wina a nie moja i nie muszę przepraszać. Niestety w to uwierzyłam i starałam się ciebie omijać. Pomagała mi w poderwaniu Jungkooka, za co byłam jej bardzo wdzięczna bo wydawało się to być skuteczne. Kilka kontaktów wzrokowych, wymian słów i uśmiechy. Przed wyjazdem zapewniała mi, że wszystko się uda, a gdy wyjechała powiedziała mi że napewno nie będzie chciał mieć takiej niedorajdy jak ja. Jak cały czas byłam na niego zagapiona wpadałam na kogoś i miała beke ze mnie. Seohee, dlaczego ja zawsze muszę wierzyć komuś kogo nie znam, zamiast dla ważnej dla mnie osoby? Nawet nie wiem jak cię przeprosić.— Mocno analizowałam jej słowa w głowie.
— Słuchaj Hojung. Fakt, potraktowałaś mnie nie dobrze i mam nadzieję, że masz teraz taką nauczkę, że nie wierzy się pierwszej lepszej osobie. Przepraszam cię, ale muszę wracać już do domu.
— Ale obiecasz, że zastanowisz się co dalej z naszą przyjaźnią?— Zapytała z nadzieję.
— Jak znajdę czas, to postaram się pomyśleć o tym, ale jak na dzień dzisiejszy nie mam zbytnio ochoty i czasu o tym myśleć. Dobra, muszę już lecieć. Pa Hojung.— Powiedziałam, wyszłam z budynku i głośno westchnęłam.
☁︎︎☁︎︎☁︎
CZYTASZ
𝗡𝗲𝗶𝗴𝗵𝗯𝗼𝘂𝗿| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠
FanfictionSeohee to mądra i ułożona dziewczyna mieszkająca w Yangsan ( Korea Południowa). Pewnego dnia na jej dzielnicy przeprowadzają się nowi sąsiedzi, w tym razem syn sąsiadów Jeon Jungkook. Chcesz poznać jak potoczą się przygody bohaterów? Zapraszam do cz...