• F O U R T E E N •

168 12 1
                                    


W końcu dwór zaczął zapełniać się najbardziej utytułowanymi biznesmenami i właścicielami firm, którzy zaparkowali swoje samochody przy fontannie.

Cicha muzyka fortepianowa rozbrzmiewa w małych głośnikach, podczas gdy kieliszki do wina brzęczą jak toast, wypełniając pokój śmiechem i dyskusją o pieniądzach, finansach i wszystkich tych schludnych rzeczach.

Yoongi był wdzięczny za duży ruch, który spowodował, że spóźnili się o półtorej godziny. Wystarczająco dużo czasu, aby przygotować jedzenie, które rozlali i zepsuli. uczta z potrawami, które przygotowali, wprawiła gości w zdumienie, gdy ślinili się na widok jedzenia przy stole, które zostało przygotowane szybko dzięki pomocy wszystkich pokojówek.

Ale ku irytacji Yoongiego, Namjoon w ogóle nie pomógł w gotowaniu.

•••

"No cześć,"

„Cześć…” Seokjin macha nieśmiało swoją tłustą szpatułką.

„Jestem Kim Namjoon”.

Seokjin chichocze „Kim Seokjin~”

„Och, mamy to samo nazwisko”. uśmiecha się

„Mhm…” Seokjin zachichotał.

- Przynajmniej teraz wiem, że moje nazwisko będzie idealnie pasować do twojego imienia. Namjoon przygryza wargę, trzymając drewnianą łyżkę – jakby miał coś z nią zrobić.

"Oj przestań." Seokjin parsknął, odwracając głowę z powrotem do mięsa, które gotował, uśmiech nigdy nie schodził z jego twarzy. Namjoon ciągle z nim flirtował i był taki tandetny, a Seokjin zakochał się w tym wszystkim.

Yoongi uznał to za obrzydliwe i nie do zniesienia.

„Jezu, przestań. Mogę wymiotować”. Spojrzał na nich z niesmakiem, po czym wrócił, by przygotować inne rzeczy.

••••

Ale tak czy inaczej, uczta, którą przygotowali, zadowoliła wszystkich. Zostały też resztki, więc pokojówki, strażnicy, w tym Jimin i Seokjin, jedli razem w kuchni, podczas gdy goście są rozproszeni po całym pierwszym piętrze.

Yoongi dołącza do innych w ich małych rozmowach, nieświadomy tego, co się z nimi dzieje, na przykład, jak się mają inni lub co robi Namjoon, ale odłożył to na bok i kontynuował rozmowę ze swoimi gośćmi.

"Toast! Za Min Yoongiego ~" Jeden z nich uśmiecha się trzymając wysoko kieliszek wina, a inni "za zorganizowanie wspaniałego spotkania przy kolacji!" Mówi, kiedy łączą je ze sobą i popijają wino.

Z wyjątkiem Yoongiego. Yoongi nie pije alkoholu, piwa, wina ani żadnego z nich. To nie tak, że ich nie lubi, chciałby się napić z kolegami biznesmenami i właścicielami firm, ale zawsze posuwa się za daleko i pije za dużo, nawet nie zauważając, ile wypił. Jest bardzo świadomy tego swojego nawyku, więc unika go najlepiej, jak potrafi.

"Yoongi? Gdzie jest twój kieliszek do wina? Chodź~ wypij!"

"Ach.. W porządku." Yoongi uśmiecha się lekko, machając ręką.

„Aish, daj spokój, jesteś młody! Baw się póki możesz. To tylko jedna noc”. Jeden z mężczyzn zachichotał, lekko obracając kieliszek wina.

"Eee..." Yoongi chichocze "Nie jestem pewien..."

"Chodź, tylko jeden kieliszek." Mężczyzna chichocze, wręczając mu kieliszek wina. „I to jest to! To znaczy, nie picie przy takiej okazji i tak brzmi źle”.

"Cóż... chyba tylko jedna szklanka nie zaszkodzi." Wzdycha z uśmiechem, biorąc od mężczyzny kieliszek wina i zaczynając łykać.

Jak tęsknił za tanicznym wytrawnym smakiem wina, jego orzeźwiającą kwasowością, jaki smak pozostawia w ustach i gardle, gdy je połykasz. Tak cierpki, taki twardy, taki miękki.

"O tak... To jest dobre." Yoongi mamrocze, dopijając wino do ostatniej kropli. I oto był szum, którego Yoongi nie czuł od ponad dwóch lat.

"Cholera... To było dobre." Prycha z uśmiechem „...jeszcze tylko jedna szklanka”. Śmieje się podając kieliszek starszemu.

„Pft, jeśli tak bardzo to lubisz, po co tego unikać”. Starszy mężczyzna zachichotał, nalewając mu kolejną szklankę, do której Yoongi wypił wszystko i chciał więcej.

"Powody..." Yoongi śmieje się, trzymając kieliszek z winem wyżej. "Tak! Przynieś nam kilka butelek wina, dobrze!" Yoongi rozkazuje, chociaż po wypiciu 2 kieliszków zaczyna czuć się wzburzony.

•••

Goście zaczynają wychodzić około 1:00.

W końcu korytarze znów były ciche i puste. Pokojówki i strażnicy już zaczynają wracać do swoich pokoi lub miejsca, w którym będą spać.

Jimin myślał o pozostaniu trochę dłużej z Seokjinem, ale Seokjin nie przestawał ujadać o Kim Namjoonie i o tym, jak wcześniej ukradł mu pocałunek.

– Już go lubisz?

"Oczywiście, że nie. Po prostu jest jak jest"

"Dobrze."

"Ale czy on nie jest po prostu uroczy? O mój Boże, ten słodki dołeczek!"  piszczy.

"Nieważne..." Jimin chichocze "Idę już spać..." Mówi, po czym zeskakuje ze stołka i zaczyna odchodzić, zanim Seokjin się odezwie

"Oh btw, widziałeś Yoongiego? Nie widziałem go od jakichś czterech godzin" Mówi i brzmi trochę na zmartwionego .

"Hm? Nie..." Jimin wzrusza ramionami "Prawdopodobnie już poszedł na górę spać."

"Może..." Seokjin kładzie podbródek na dłoni "Dobra, do zobaczenia jutro." Uśmiecha się i macha. Jimin macha za siebie i idzie do swojego pokoju.

Gdy zbliża się do swojego pokoju, słyszy, jak ktoś śpiewa pod drzwiami a głos dobiega z jego pokoju.

"....WaAAAAkkkeeee me up.. WhEn september ENDssssssss"

„Co do…” Idzie dalej, aż widzi podchmielonego Yoongiego opartego o drzwi do jego pokoju, ze spuszczoną głową. "P-Pan Min?!"

Gdy usłyszał swój głos, podnosi głowę i powoli sapie „TY!” Wskazuje na Jimina „Byłem...Czekajłem na ciebie!"

_________________________________________

Akcja powoli się rozkręca !!
Każda gwiazdka i komentarz motywują mnie do tłumaczenia kolejnych rozdziałów! Proszę zostaw coś po sobie

Taken By The Beast || YoonMin || TŁUMACZENIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz