Część 42

7.6K 389 160
                                    

Kilka miesięcy później

Eva

Ubrana w luźny dres, czekam na powrót Jasona w jego mieszkaniu. Po zajęciach na uczelni, postanowiłam zrobić mu niespodziankę i uszykować dla nas obiad. Sprawdzam czy mięso już się upiekło, gdy słyszę dzwonek do drzwi. Zamykam piekarnik i prędko podchodzę, by już po chwili powitać zdyszaną Lilly.

– Miałaś być dziesięć minut temu! Jason zaraz wróci.

– Aby była jasność Eva, nie jestem twoim posłańcem i nie nadaję się na kuriera – mówi z zaciętą miną, po czym wręcza mi papierową torebkę, w której znajduje się seksowna bielizna, zamówiona przez Internet kilka dni temu.

– Oj już nie gniewaj się.

– Jesteś mi winna przysługę, zwłaszcza że przerwałaś mi bardzo emocjonującą kłótnię z Borisem.

– Wy się kłócicie codziennie, więc co za różnica?

– Tym razem głupek miał dobre argumenty, więc dla mnie to wręcz wyzwanie intelektualne.

– Jesteś niemożliwa – oznajmiam z uśmieszkiem, który szybko odwzajemnia moja szalona przyjaciółka. – Dzięki Lilly za pomoc, a teraz spadaj.

– Słucham? Nawet nie zaproponujesz mi szklanki wody?

– Nie tym razem.

– To chamskie Coletti.

– Od chamstwa jesteś ty Mitchell.

– Cóż...to prawda.

Obie uśmiechamy się, ale w końcu zdaję sobie sprawę, że ona naprawdę musi już zmykać. Inaczej Jason zastanie nas podczas rozmowy i zaprosi Lilly do środka.

– Lilly?

– Tak, wiem, mam spadać. Pamiętaj jesteś moją dłużniczką.

– Okej, nie ma problemu.

– Jesteś tego pewna? – pyta zawadiacko, a po moim ciele przechodzą ciarki. Ta dziewczyna na pewno wymyśli coś zawstydzającego. Coś, co będę musiała wykonać z niechęcią.

– Umowa to umowa. Masz moje słowo.

Lilly uśmiecha się triumfalnie, po czym posyła całusy i znika mi z oczu. Zamykam drzwi, a następnie udaję się do łazienki, aby się uszykować na powitanie Jasona.

Jason

Dziewięć godzin w sądzie zdecydowanie wystarczy, aby czuć się zmęczonym. Otwieram drzwi kluczami, a gdy wchodzę do środka, od razu czuję piękny zapach jedzenia.

Eva, to musi być sprawka Evy.

Od dawana ma klucze do mojego mieszkania i często, gdy wracałem z pracy czekała na mnie z pysznym obiadem. Wiem, że pomaga jej czasami Amelia, dając jej łatwe przepisy, ale dziewczyna zdecydowanie jest coraz lepsza w te klocki. Oczywiście nie wymagam, aby umiała gotować, mam ręce i nikt nie musi się mną opiekować, ale to miłe, gdy ktoś poświęca dla ciebie swój czas i energię. Gdy ktoś chce, abyś czuł się dobrze. Bardzo to doceniam.

Poluzowuję krawat i wchodzę do kuchni.

– Nie wiem, czy jestem bardziej głodny, czy bardziej zmęczony...– urywam wypowiedź, gdy widzę Evę, stojącą tyłem do mnie przy blacie kuchennym. Ma na sobie mały, różowy fartuszek, a pod nim tylko koronkową bieliznę. Od razu moją uwagę przykuwają jej krągłe pośladki, odziane w skromne stringi, które niewiele zakrywają. A gdy zjeżdżam wzrokiem na dół, dostrzegam seksowne białe pończochy i wysokie szpilki na stopach.

WYBIERZ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz