- W tym oto tygodniu mamy dla państwa niespodziankę, a mianowicie możliwość wygrania udziału podczas naszego następnego pokazu z nowej kolekcji ubrań oraz kolację ze znanym piosenkarzem Harrym Stylesem. Pytanie konkursowe brzmi:
Dlaczego to właśnie Ty powinnaś / powinieneś zjeść kolację z Harrym Styles i wziąć udział w naszym pokazie?
Bardziej tandetnego pytania nie dało się wymyślić. Chociaż na to już znam odpowiedź.
- Na odpowiedzi od państwa czekamy do dnia jutrzejszego, do godziny 20:00. Każdemu chętnemu życzymy powodzenia jak i uprzedzamy iż brane będą pod uwagę tylko i wyłącznie osoby, które wyślą tylko jednego e-maila na nasz adres. Jeśli ukarze się ich więcej, oznaczać to będzie automatyczną dyskwalifikacją uczestnika. - gdy tylko program się zakończył czym prędzej wzięłam swój komputer i włączając pocztę zaczęłam skrobać pierwszą lepszą odpowiedź na dane pytanie.
Ten konkurs jest chyba moją ostatnią deską ratunku w tym momencie. Jak ja głupia mogłam zapomnieć o pracy, która jest odpowiedzialna za 3/4 mojej oceny końcowej na zakończenie semestru!? Tak, studiuję. Ni jak jest to związane z modą ale cóż, jak mus to mus. Wykładowcy zachciało się wymyślić jakieś głupie prace polegające na przeprowadzeniu wywiadu z kimś kogo się wylosowało. Na moje nieszczęście ja musiałam wyjąć karteczkę zapisaną moda / znany muzyk. Jakbym nie mogła jak moja znajoma czegoś łatwiejszego co można zrobić w każdym momencie typu rodzice, znajomi. Osoby, które właśnie takie coś wyciągnęli z pudełka, mieli ogromne szczęście. Nie to co ja. Ja oczywiście musiałam mieć jedno z gorszych. Coś za czym trzeba polatać i pozałatwiać by się w ogóle dostać do kogokolwiek, a to i tak dopiero początek roboty. Kończąc pisać moje wypociny wcisnęłam enter i wysłałam moją beznadziejną odpowiedź. Choć jak na moje, może okaże się choć trochę oryginalna.
"Marzę od dziecka by wziąć udział w pokazie takim jak ten ... nie no nie będę wam kitu wkręcać. Mam pracę do wykonania na uczelnię, o której kompletnie zapomniałam i spadliście mi dzisiaj dosłownie z nieba, z tym konkursem. Jak nie wy to moja ocena spadnie na najniższe loty, a kolację mogę oddać komuś innemu. Nie lubię go! Potrzebny mi ewentualnie może być jedynie do zadaniu mu kilku pytań i na tym mogę zakończyć przebywanie w jego towarzystwie."
Moja wena w tym momencie nie funkcjonowała za dobrze lecz za dużego wyboru nie miałam. Albo on, albo opcja słabej oceny na koniec. Kto wie. Może akurat coś z tego wyjdzie. Wzięłam pusty już kubek i poszłam zrobić sobie kolejną mocną kawę z nadzieją, że choć odrobinę mi pomoże przy męczeniu się z notatkami na jutrzejszy egzamin.
Tak więc, postanowiłam w końcu zacząć realizować mój pomysł, który pojawił mi się w głowie już jakiś czas temu. Mam cichą nadzieję, że może komuś z was się spodoba i przypadnie do gustu.
Tak więc miłego czytania życzę. :)
CZYTASZ
Faithful II H.S
FanfictionCzy wygrana w konkursie bardzo może namieszać w życiu zwyczajnej studentki?