~DAVID~
Mam wrażenie, ze Lilly od kilku dni mnie unika. Nie przychodzi już do pracy z Alexem. Nie ukrywam, brakuje mi tej przerwy w trakcie pracy, kiedy przychodził Alex i robiliśmy wyścigi. Tor, który razem wtedy zbudowaliśmy, nadal jest rozstawiony w moim biurze.
Nie przypominam sobie, żebym zrobił albo powiedział coś co mogłoby ją obrazić.
Nie podoba mi się to i muszę z nią o tym porozmawiać.
Nie chcę, żeby się ode mnie oddalała. Powinno być na odwrót. Kiedy już zrobiliśmy kolejny krok do przodu, mam wrażenie, że cofamy się o dwa.
Z rozmyśleń wyrywa mnie pukanie do drzwi. W nadziei, że to Alex albo Lilly idę otworzyć. Widząc Lukasa czuję zawiedzenie. Wpuszczam goi siadam za biurkiem.
-Co cię do mnie sprowadza? - pytam przyjaciela nie patrząc nawet na niego. Udaję, że robię coś w komputerze.
-Przyszedłem do mojego chłopaka.- odparł jakby nigdy nic. Spojrzałem na niego z uniesioną brwią i pytającym spojrzeniem. Znowu mu się coś poprzestawiało?
-No przecież nie do ciebie baranie. -westchnął. - Byłem u Willa i stwierdziłem, że wpadnę do ciebie jak już tu jestem.
-U jakiego Willa? - zapytałem nie wiedząc o co mu chodzi.
-No mojego chłopaka. Czy ty mnie w ogóle słuchasz. - Oburzył się. -Poznałem go kilka tygodni temu. Pracuje na recepcji. -wzruszył ramionami co najmniej jakby było dla mnie oczywiste to, że w mojej firmie pracuje jego chłopak.
Połączyłem fakty. No tak Will Davis był gejem.
I przyjacielem Lilly.
-Niewiedziałem, że jesteście razem. - spojrzałem na niego.
-Bo to świeża sprawa i nie chciałem zapeszać. - nieśmiało spuścił głowę.
Przytaknąłem i wróciłem wzrokiem to monitora. Nie miałem ochoty dzisiaj na towarzystwo. A to wszystko za sprawą pięknej blondynki, która mnie aktualnie unika.
-Żebyś, ty widział tego jego mięśnie. Albo słyszał jak w łóżku krzyczy po hiszpańsku. - rozmarzył się.
-STOP! Nie chcę tego słuchać. Daruj mi to. - przerwałem jego fantazyjny opis mojego pracownika. Nie chciałbym dowiedzieć już nic więcej co oni tam robią.
Wybuchł śmiechem przechylając się na krześle do tyłu prawię się przewracając. Schowałem głowę w dłonie i westchnąłem głośno. On robił to specjalnie. Prowokował mnie.
Kiedy już brunet się uspokoił przyjrzał mi się uważnie.
-Dobra, gadaj co się dzieje. - odparł poważnie.
-Co ma się dziać? Wszystko dobrze. -wzruszyłem ramionami spoglądając na niego.
-Nie ściemniaj. Przecież widzę, że coś cię gryzie. - nie dawał za wygraną.
-Wszystko. Dobrze. - powiedziałem z zaciśniętą szczęką.
-Jeżeli ty, nie chcesz mówi, to ja mogę ci opowiedzieć o mojej ostatniej nocy z Willem. - posłał mi chytry uśmiech. Wiedząc, że jest do tego zdolny, bo nie ma żadnych hamulców, zacząłem mu opowiadać. Powiedziałem o tym, że Lilly mnie unika i nie przychodzi już nawet z Alexem do firmy. Opowiedział jak ostatnio dobrze się dogadywaliśmy.
-Powinieneś z nią pogadać i... -zaczął dyplomatycznie.
-Czego ty nie powiesz, Sherlocku. - przewałem mu i oparłem się bezsilnie na fotelu.
CZYTASZ
Tylko mnie pokochaj
RomanceLilly po stracie swojej pierwszej miłości musi sama zmierzyć się z wychowaniem synka. Przed wypadkiem obiecała kochać swojego narzeczonego już na zawsze. Mimo upływu czasu, nie jest w stanie zakochać się na nowo, bo czuje jakby zdradzała Alexa. C...