Od Yayorozu:
Todoroki-san, wszystko dobrze. Nie masz się czym martwić.
Do Yayorozu:
Jak tak mówisz...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Padł na łóżko. Wziął koc w ręce i przyłożył go sobie do twarzy. Poczuł nikły ale słodki zapach dziewczyny. Piękny, drogie perfumy którymi się psikała na co dzień nie dorównywały temu zapachowi.
Chłopak już sam nie wiedział co mówi. Uporządkował rzeczy które tak zostawił na podłodze i udał się do łazienki. Nie wiedział dlaczego tak się czuje. Zawsze kiedy ją zobaczy. Te delikatne usta przyzdabiające uśmiechem jej bladą cerę. I te ciemne, głębokie oczy patrzące się na niego z blaskiem...
-Todoroki-kun....
A, i jej lśniące, kruczo-czarne włosy. Aż marzy się by wtopić w nie rękę i pogładzić ją po główce.
-Todoroki-kun..!
I jej idealna talia. Jest tak perfekcyjna, że Mona Lisa jest przy niej brzydka jak noc.
- Todoroki-kun!
Z myśli wyrwał go Izuku patrzący na niego zmartwionym wzrokiem. - Todoroki-kun, dlaczego tak stoisz? Jesteś chory? Nie reagujesz na moje wołanie.- zamartwiony Midoriya zalewał go pytaniami.
- Nie, wszystko dobrze.-Odpowiedział cicho. - Ale na pewno? Jesteś trochę czerwony... idź się połóż- polecił mu zielono-włosy kolega. Mieszaniec dotknął swoich policzków. Serio były ciepłe. Może Midoriya ma rację? Może jest chory?
Todoroki wziął szybki prysznic i udał się do swojego pokoju. Padł na łóżko i zaczął się zastanawiać co się z nim dzieje. Dlaczego tak się czuje? Pomyślał, że jak to choroba, to wystarczy się przespać, i będzie znowu zdrów jak ryba. Zauważył wisiorek leżący bezwładnie na jego klatce piersiowej. Wziął go delikatnie do ręki i zaczął się mu przyglądać. Naprawdę strony pasowały, płomień był po stronie ognia a śnieżynka po stronie lodu. Tak dobrze go zapamiętała? A w sumie, każdy by zapamiętał kiedy widziały by go prawie codziennie przez rok czy dwa.
Tej nocy nie mógł zmrużyć oka. Nagle stwierdził, że zaschło mu w gardle więc pójdzie się napić. Spojrzał tylko na godzinę.
- 03:42. . .dość późno jak na nocne przechadzki- szepnął sam do siebie. Wstał z łóżka i powolnym krokiem udał się do kuchni. Niespodziewanie zastał tam nikogo innego a dziewczynę która nie chce przestać chodzić mu po głowie. Piła wodę trzęsącymi się rękoma, jakby... przestraszyła się czegoś. Chłopak od razu to zauważył i podszedł do niej.
- Hej, wszystko dobrze?- zapytał z troską w głosie z którą do nikogo nigdy się jeszcze nie zwracał. Dziewczyna spojrzała na niego ze strachem w oczach. - Wszystko dobrze, to tylko koszmar...- odpowiedziała mu. - Wiesz, możesz o tym zawsze ze mną porozmawiać... jak chcesz oczywiście- szepnął lekko zdezorientowany. Nie za bardzo wiedział jak sobie radzić w takich sytuacjach, nikt go nie uczył. Dziewczyna odstawiła szklankę na blat i przytuliła go.
Chłopaka zamurowało. Teraz to totalnie nie wiedział co ma zrobić. Obiął ją delikatnie, trochę skrępowany. Druga ręka wylądowała na jej włosach. - Csiiii, spokojnie.... to tylko sen- próbował ją uspokoić. - A-ale on był taki realistyczny... byłeś tam... zostałam poważnie okaleczona a ty... stałeś tam i patrzyłeś na mnie wzrokiem którego nie mogłam znieść!- jedna łza spłynęła po jasnej cerze bohaterki. Todoroki nie odezwał się. On by nigdy tego nie zrobił, nie jej.
Stali tak jeszcze przez chwilę przytulając. - Dziękuje Todoroki-san, jesteś najlepszym przyjacielem jakiego mogłabym sobie wymarzyć.- te słowa wywołały mieszane uczucia. Shoto niby się cieszył, że jest jej najlepszym przyjacielem, a niby czuł dziwny smutek którego nie rozumiał. Coś jakby stopień przyjaciela to było dla niego za mało.
Nagle do kuchni wszedł Bakugou w celu nawodnienia organizmu. Kiedy zapalił światło i zobaczył ich razem, stanął w bezruchu.
-OI a co kurwa ty mieszaniec i ty kucyk robicie w kuchni o tej porze, we dwójkę, tak BLISKO siebie HE?!- fuknął na nich teatralnym szeptem.*- Już drugi raz w tym tygodniu spotykam ludzi w kuchni w takim stanie. Idę do siebie, tylko dajcie mi się napić jebanej wody.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* teatralny szept- to szept dzięki któremu aktor może robić wrażenie szeptu jednocześnie będąc słyszalnym na całej sali. Tu Bakugou tylko tłumi swój donośny, wkurzony głos.
Dziękuje za czytanie
trzy rozdziały jednego dnia, niezła motywacja. Szkoda, że nie umiem pisać powyżej 700 słów TvT
CZYTASZ
{Ostatnie kocham}
RomanceWszyscy są tacy szczęśliwi razem, ale co jeśli to już koniec? Szkoła się skończy i będą musieli pracować? Jak niebezpieczna będzie praca? #Dzień dobry# Todomomo ff Ff może zawierać shipy takie jak -izuocha -kirimina -tokotsuyu -hagakure x ojiro (?) ...