*+9+*

56 6 1
                                    

Cichy kaszel dobiegł z pod gruzów. Chłopiec leżał obok miejsca w którym spadł gruz. Oddychał, nawet był przytomny. - Em. .. Proszę Pani. . . ?- zapytał cicho. Nie otrzymał odpowiedzi. Bezwładna ręka Yaomomo wystawała spod gruzu.- Proszę pani!- zapytał pewniej. Chwycił jej rękę i próbował wyciągnąć spod gruzu. To było na nic. Był za słaby. Wybiegł z budynku i krzyknął używając przy tym resztki sił.- Tamta Pani!. . .Ona mnie uratowała. . Leży pod gruzem i się nie rusza!!!- wszyscy wokół spanikowali. Co jeśli umrze. . .?

Todoroki szedł właśnie z swoim ojcem na patrol. Dużo ludzi podchodziło do Endevoura i pytało się go o autograf. Bohater ignorował tłum i dalej opowiadał synowi jakie to ważne dla bohatera. .bla bla bla. Shouto w ogóle go nie słuchał. Nie umiał zgadnąć dlaczego myślał cały czas o Yaoyorozu, jego przyjaciółce. Jaka ona śliczna itd. Próbował odrzucić od siebie te myśli. Myślał, że jest chory. Zawsze kiedy widzi ją robi mu się gorąco, i serce mu wali, już nie wspominając o rumieńcu. Już zastanawiał się czy pytać o to ojca kiedy nagle usłyszał krzyk dziecka. - Pomocy, Pani pod gruzami!- Shouto nie zawahał się nawet na chwilę. Pobiegł w stronę krzyków i po chwili był przed zawalonym budynkiem.

Ciemność. Czuła coś bardzo ciężkiego na swoim ciele. Próbowała się wydostać. Nic. Trudno było jej oddychać. Z każdym wdechem czuła paraliżujące pieczenie w klatce piersiowej. Czyli to koniec? Nie będzie czekać na jakąkolwiek pomoc. Już za późno. Powoli odchodziła w miejsce których żywi nigdy na oczy nie widzieli. Nagle poczuła osunięcie. Cały ciężar z niej spadł. Może jednak uratowana? Nie wiedziała.

- Yaoyorozu. . .- głos ledwo dostawał się jej do uszu. - Yaoyorozu. .!- lekko się nasilił. Próbowała otworzyć oczy, ale widziała wszystko rozmazane. - Yaoyorozu!- usłyszała głos Todorokiego. Był chyba smutny. . .nie, on rozpaczał. Pierwszy raz widziała Todorokiego w takim stanie. On płakał. Czyżby martwił się nią? Jego ciepłe łzy spadały na jej brudną od gruzu twarz. - To. .. - Nie mogła dokończyć. Czuła straszne ukłucie w klatce piersiowej. - Proszę się odsunąć, dziewczyna jest już bezpieczna. Shouto stanął i już nie szedł dalej. Momo zamknęła oczy i zasnęła.

Yaoyorozu obudziła się w białej sali. Już mogła normalnie oddychać. Była ubrana w szatę dla pacjentów.- doktorze, obudziła się- powiedział jedna z pielęgniarek do małego urządzenia. Momo zorientowała się szybko. Była w szpitalu. Ale co się działa wcześniej? Próbowała sobie przypomnień. Nagle do sali wszedł doktor.- Idziemy na szybkie badania by sprawdzić pani stan zdrowia, dobrze?- zapytał uprzejmie. Młoda bohaterka i tak nie miała jak zaprzeczyć, więc tylko pokiwała głową na tak.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dziękuje za czytanie

Tak za bardzo nie wiem co tu napisać, następna książka nie wiem kiedy bo jest szkoła lol.



{Ostatnie kocham}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz