1. Dorosłość. Zaręczyny. (part 1)

1K 19 9
                                    

Załóżmy, że oni już są dorośli. Mają po dwadzieścia lat. Laura zerwała z Felixem, a Net planuje się oświadczyć Nice.
- Net czy możesz mi pomóc ? - spytał Felix coś konstruując.
- Felix... Zerwałeś z Laurą dwa miesiące temu. Nie możesz wiecznie siedzieć w tej piwnicy i konstruować nie wiadomo co. - powiedział Net już zirytowany zachowaniem przyjaciela, ale dał mu klucz francuski. Felix porzucił swój projekt i spojrzał Netowi głęboko w oczy. Net nie widział tam nic oprócz pustki, żadnej emocji.
- Wiem doskonale, że minęły dwa miesiące. I wychodzę z piwnicy, albo na spacery z Cabanem, albo do sklepu. - powiedział Felix cichym spokojnym głosem.
- Ale nie chodziło mi o takie wyjście. Chodziło mi o to, że musisz w końcu się z kimś umówić. Felix spójrz na siebie. Jedyne na czym ci aktualnie zależy to konstruowanie tego czegoś nawet nie wiem czego. Twoje życie teraz sprowadza się do konstruowania maszyny, która nigdy nie zadziała. Gdzie jest ten Felix z przed kilku lat, który wyciągał nas z każdego kłopotu. Który cały czas miał plany zabezpieczone po kolei, aż do końca alfabetu? Gdzie jest mój przyjaciel, który miał w sobie tyle emocji widząc auto z 59 rocznika ? Odpowiedz mi... - powiedział szatyn błagalnie patrząc na blondyna, w którym jednak tliła się iskierka emocji. Felix podszedł do łóżka i usiadł.
- Nie wiem Net... Może już nigdy nie wróci ten Felix z przed lat... Mógłbyś już pójść ? Chcę pobyć trochę sam. - powiedział cicho, a Net posłusznie wyszedł. Zamknął za sobą drzwi piwnicy i skierował się do drzwi wejściowych.
- Net... I jak? Coś z niego wydobyłeś ? - spytał pan Polon podchodząc do niego.
- Felix... On... Cały czas cierpi po zerwaniu z Laurą. Cały czas konstruuje coś tylko, żeby zabić czymś myśli. Nie wiem nie może mu pan znaleźć jakieś pracy. W Instytucie na przykład ? - spytał Net ze smutkiem myśląc o Felixie.
- Chyba nic nie poradzimy na jego złamane serce... Możemy tylko czekać. - odparł pan Polon rozkładając bezradnie ręce. Net westchnął.
- Ja już pójdę. - powiedział i skierował się do drzwi. - Do wiedzenia! - rzucił, gdy wychodził. Net pojechał do swojego mieszkania, które wynajmowali razem z Niką na pół.

***

Przebrał się w garnitur i czekał, aż Nika wróci z pracy. On miał dzisiaj wyjątkowo wolne, bo był piątek początek weekendu. Usłyszał chrobot klucza w zamku i po chwili w drzwiach stała Nika.
- Cześć. Net czemu masz ubrany garnitur ? - spytała podejrzliwe ściągając buty. Jak je ściągnęła cmokła go w policzek.
- Niespodzianka. Przebierz się i pojedziemy. - powiedział tajemniczo.
- Czemu mam się przebrać? Net. - powiedziała rudowłosa błagalnie.
- No dobrze. Jedziemy do restauracji. - powiedział szatyn i się uśmiechnął - Więcej nie zdradzę. - dodał
- Daj mi pół godziny. - odparła i zniknęła za drzwiami swojego pokoju. Na początku Net chciał, żeby spali razem, ale Nika się uparła na osobne pokoje. Więc pozostało mu czekać. Sprawdził czy ma w kieszeni marynarki kwadratowe pudełeczko.
- Jest. - powiedział do siebie. Po półgodzinie czekania Nika w końcu wyszła. Miała na sobie długą czerwoną sukienkę do ziemi i niewysokie również czerwone szpilki. Swoje rude loki upięła w elegancki kok. A wszystkiego dopełniał makijaż. Czerwona szminka, z pomalowanymi rzęsami i lekki róż na policzkach. Przy sobie miała małą czarną torebkę na ramiączku, która mieściła telefon, portfel oraz szminkę.
- Wow... - zdołał z siebie wydusić Net.
- Idziemy ? - spytała udając, że nie zauważyła reakcji Neta.
- Tak. - odparł po chwili, mrugnął oczami po czym otworzył drzwi Nice. - Panie pierwsze. - powiedział niczym lokajl i uśmiechnął się szeroko. Nika wyszła, a za nią Net i zakluczył mieszkanie. Pojechali do restauracji.
- Dobry wieczór. - przywitała ich pani z recepcji.
- Dobry wieczór. - odpowiedział Net
- Dobry wieczór. - dodała Nika
- Mają państwo rezerwację ? - spytała z profesjonalnym uśmiechem
- Tak. Na nazwisko Bielecki. - odparł Net.
- Zapraszam za mną. - powiedziała i zaprowadziła ich do stolika przy oknie z widokiem na paronamę wieczornej Warszawy. Net odsunął Nice krzesło, a ona posłusznie usiadła. Jak usiadła przysunął ją do stołu, a sam usiadł na przeciwko.
- Net. Co my tu robimy ? - spytała szeptem Nika
- Jak to co? Przyszliśmy zjeść kolację. - odpowiedział szatyn z lekkim uśmiechem. Rudowłosa westchnęła i przynieśli im karty menu. Nice momentalnie oczy zrobiły się jak spodki.
- Net widziałeś te ceny ? - spytała go ukrywając się za kartą.
- Tak. Trochę drogo, ale chciałem ci zrobić przyjemność. - odparł już z szerokim uśmiechem. Kelnerka podeszła do nich.
- Czego się państwo napiją? - spytała
- Wody. - odparła Nika
- Wina. - dodał Net i wskazał w kartę, które ma na myśli.
- Wodę niegazowaną czy gazowaną ? - spytała z profesjonalnym uśmiechem
- Niegazowaną poproszę. - powiedziała Nika
- Wybrałaś już coś ? - spytał ją szatyn.
- Chyba wezmę łopatkę wieprzową w sosie z czerwonego wina*. A ty ? - spytała już trochę rozluźniona Nika
- Schab bez kości w sosie winegret z warzywami. - odparł szatyn. Poczekali, aż podejdzie do nich ta sama kelnerka, która teraz niosła do nich szklankę wody i butelkę wina z dwoma kieliszkami.
- Poprosimy łopatkę wieprzową w sosie z czerwonego wina i schab bez kości w sosie winegret z warzywami. - powiedział, a kelnerka zapisała coś w notatniku i odeszła. Po dziesięciu minutach czekania podano im posiłki.
- Dziękujemy. - powiedziała Nika - A teraz. Po co mnie tutaj zaciągnąłeś ? - spytała rudowłosa. Net odsunął swoje krzesło i podszedł do krzesła Niki. Uklęknął na jedno kolano, wyjął małe pudełeczko z kieszeni marynarki poczym je otworzył i spytał:
- Niko Mickiewicz czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ? - Nika przez chwilę się nie odzywała, aż w końcu odpowiedziała.
- Tak. - A Net wsadził jej pierścionek na palec. Nika wstała i pocałowała go namiętnie, a cała sala zaczęła klaskać.

***

*Uwaga ja nazwy tych potraw wymyślałam sama. Jeśli istnieją takie to po prostu czysty zbieg okoliczności.
Jestem ciekawa czy pierwszy one-shot się spodobał. Pa!
Ruda2009

Felix, Net, Nika i Laura one shoty. (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz