15. Dodatkowy one -shot

292 8 2
                                    

    Net i Nika w przedszkolu:

    - Dobrze dzieci, a teraz weźcie kogoś za rączkę, żebyśmy się nie zgubili na spacerze.
  - Nika będzies ze mną w parze ? - spytał mały Net
  - Nie, ja idę lazem z Aulelią. Znajdź sobie jakiegoś chlopca do paly. - odparła mała Nika, a mały Net poszedł do przedszkolanki
  -  Nika, on cię chyba podlywał. - szepnęła konspiracyjnie mała Aurelia
  - Ja nie chcę miec jesce męza. - odparła mała oburzona rudowłosa

Net i Nika w podstawówce:

    - Mówię Ci, mam wrażenie, że Net się we mnie zakochał. Ostatnio często patrzy w naszą stronę. - powiedziała Aurelia, na co Nika spojrzała na nią jak na idiotkę.
  - W takim wypadku to ja jestem Teslą. - odparła sarkastycznie zielonooka
  - Taa, napewno choć zaraz mamy matematykę. - rzuciła Aurelia

Po lekcjach:
  - Aurelia czekaj ! - krzyknął szatyn
  - Coo ? - spytała zalotnie machając rzęsami
  - Zgubiłaś długopis. Proszę. - powiedział po czym oddał jej długopis
  Nika tylko patrzyła na to przewracając oczami.
  - Dziękuję. - powiedziała Aurelia, cmoknęła go w policzek i uciekła.
  - To było dziwne. - mruknął pod nosem - Hej Nika. Jedziemy razem autobusem ? Zdaje się, że jeździmy tym samym.
    Nika, która cały czas stała na uboczu patrząc w kierunku, w którym uciekła Aurelia spojrzała na niego.
  - Hej, mi też się zdaje, że jeździmy tym samym więc czemu by nie ? - odparła lekko się uśmiechając.
  - To chodź, bo nam ucieknie. - rzucił i pobiegł do autobusu - Kto pierwszy ten lepszy ! - krzyknął w połowie drogi
  - To nie fair ! - odkrzyknęła, ale po chwili zaczęła się śmiać jak on się wywalił.

W gimnazjum:

    - Klaudia patrz, idzie nasza oferma klasowa. - zaszydziła z niej Aurelia, gdy ją tylko zobaczyła
  - Odczep się od niej Aurelia. - rzucił oschle w jej stronę. - Co tam ? - mruknął do ucha rudowłosej.
  - Odkąd się pojawiłeś lepiej. - odparła zarzucając mu ręce na szyję.
    Szatyn domyślił się co chce zrobić i wpił jej się namiętnie i delikatnie w usta. Nika wsadziła swoje palce między jego włosy i zaczęła się nimi bawić. W tym czasie on przyciągnął ją do siebie w pasie, by od razu po pocałunku ją przytulić. W rudowłosą od razu uderzył zapach jego dezodorantu i gum do żucia.
  - Musisz robić takie sceny wyłącznie dlatego, żeby Aurelia była wściekła ? - wymruczał tuż przy jej uchu. Czuła jego oddech na swojej skórze i przytuliła się do niego jeszcze mocniej jakby w obawie, że zaraz go ktoś zabierze.

  - Dobrze znasz odpowiedź. - powiedziała podnosząc głowę i nagle wpiła mu się w usta. Smakował jak batonik czekoladowy i gumy do żucia. Cały świat wokół nich zniknął. Teraz byli tylko oni i ten pocałunek. Ich języki tańczyły jak w jakimś dziwnym tańcu.
  - Ykhym. - ktoś obok nich odchrząknął, a ona natychmiast odczepiła się od niebieskookiego. - To jest szkolne boisko, a nie jakiś park czy cokolwiek takiego. To jest nie dopuszczalne, Bielecki i Mickiewicz dzisiaj po lekcjach w sali informatycznej. Pomożecie mi sprzątać dyski z wszystkich komputerów w pracowni. - powiedział Eftep złośliwie i pomaszerował do szkoły.
  - Ten to też wie kiedy się pojawić. - Net westchnął - Masz ochotę na gorącą czekoladę ? - spytał i uśmiechnął się zawadiacko.

W liceum:

    - Jak ty to robisz, że codziennie wyglądasz jeszcze piękniej ? - powiedział, a potem położył jej ręce w pasie i przyciągnął do siebie
  - Nie wiem. - odparła cicho składając ciepły i pełny namiętności pocałunek na jego policzku
  - To się dowiedz, bo przez ciebie oszaleję. - powiedział i pocałował ją z pasją w usta, kręcąc na jej policzku kółka kciukiem. Całował z taką pasją i delikatnością, że gdyby nie brak tchu ich obojgu, Nika zostałaby tak na zawsze.
  - Wiesz co ? Nigdy nie. Przestanę nie cię kochać. - powiedziała rudowłosa płytko oddychając i opierając swoją głowę na jego torsie.
  - Ja ciebie też. - powiedział i złożył pocałunek na jej czole. - A teraz choć, bo znowu mi będziesz wypominać, że przeze mnie znowu się spóźniłaś na lekcję.

Po liceum:

    - A teraz ogłaszam Was mężem i żoną. Możesz pocałować pannę młodą.

Gdy oboje mają po dwadzieścia parę lat :

    - Mam dla ciebie wspaniałą wiadomość ! Net jestem w ciąży ! Rozumiesz to ? Będziemy mieli dziecko ! - powiedziała rozentjuzmowana rudowłosa i skoczyła na niego, a on ją przytulił.
  - Tak się cieszę skarbie. - mruknął tuż przy jej uchu

9 miesięcy później :

    - Proszę przeć, jeszcze trochę, widzę główkę. Jeszcze trochę, jest ! - krzyknęła pielęgniarka, a chwilę później, było słuchać płacz dziecka.

    Net pocałował wykończoną Nikę w czoło, a potem dostał swojego nowonarodzonego synka na ręce. Po chwili, oddał swojego małego szkraba w ręce pielęgniarki, by móc potrzymać swoją córeczkę.
  - Jak ich nazwiemy ? - spytał dzień później siedząc przy łóżku szpitalnym Niki, całując jej rękę i spoglądając w dwa łóżeczka stojące obok.
  - Może. Nikola i Nikodem ? - spytała z uśmiechem spoglądając na dwa małe ciałka śpiące obok niej w łóżeczkach.
  - Pasują im. - odparł z uśmiechem, gdy nagle Nikola zaczęła płakać.
  - Choć do taty kruszynko. - rzucił i podniósł ją.

KONIEC

 

Felix, Net, Nika i Laura one shoty. (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz