Nika obudziła się w pokoju Neta całkiem wyspana w łóżku, gdy sam jego właściciel leżał na podłodze.
- Nika. - jęknął szatyn wstając z podłogi.
- Co ? Zrzuciłam Cię ? - zapytała pomagając mu wstać.
- Nie, skądże znowu.
- Wstawaj szkoda dnia. - powiedziała i zaczęła Go łaskotać.
- Ni.Ka. To łaskocze. - powiedział między napadami śmiechu, ciągnąc Nikę za rękę tak, że po chwili ona leżała na podłodze, a on ją łaskotał.
- Net ! - krzyknęła jego mama, a on w pół sekundy stanął na baczność. Jego mama weszła do pokoju i zaniemówiła. - Jak to się stało, że ty o ósmej rano już nie śpisz w sobotę ?
- Tak wyszło. - mruknął.
- Gdzie Nika ? - zapytała.
- Tutaj jestem. - Nika wstała z podłogi.
- To, ten za dziesięć minut śniadanie. - powiedziała wychodząc z pokoju, a oboje z niewiadomych przyczyn roześmiali się. ( Czytaj mieli głupawkę)Dziesięć minut później obżerali się naleśnikami z owocami i bitą śmietaną oraz syropem klonowym dla Neta i miodem dla Niki.
- To jest przepyszne. - pochwaliła rudowłosa.
- Dziękuję, ale one są z naleśnikarni. Mają dostawę do domu, więc czemu by nie spróbować ? - zapytała mama szatyna, a zielonooka jej przytaknęła.
Po zjedzonym śniadaniu obydwoje pomagali w opiece nad bliźniakami. Później poszli do kina.***
Godzinę później siedzieli w sali kinowej, czekając na film. Dlatego, że rudowłosa chciała coś romantycznego, a niebieskooki jakiś film akcji to wybrali się na komedię, niestety polską, ale komedię. I tak siedzieli na fotelach z popcornem i jednym kubkiem coli, którą Nika sobie przywłaszczyła. film się zaczął. Był bardziej beznadziejny, niż można by się było spodziewać, ale dwójce nastolatków w środkowym rzędzie to nie przeszkadzało. Zajmowali się sobą, mając głęboko gdzieś opinię innych. Najpierw chłopak chwycił ją za rękę, potem ona jego. W połowie filmu niebieskooki spojrzał głęboko w jej oczy. Ona spojrzała w jego, a potem wzrok chłopaka skierował na Jej usta. Zanim się zorientowała Net wpił jej się w usta. Całowali się namiętnie, z uczuciem, a ich ślina mieszała się.
***
Wyszli z sali kinowej, po czym udali się do pierwszego lepszego miejsca, gdzie podawano jedzenie.
- Ale jestem głodny. - jęknął, przeglądając menu.
- Dlatego tu jesteśmy. - odparła dziewczyna ciężko, przeglądając dania.
- Ja biorę hamburga, a ty ? - to pytanie skierował do Niki, która zagapiła się na okno.
- Też, mi zamów. - machnęła ręką, a on posłusznie podszedł do baru.
- Cześć. - powiedziała Laura i bez pytania dosiadła się do rudej.
- Hej ? - zapytała Nika, zbita z tropu zamrugała parę razy.
- Coś ty taka bez życia ? Ładny dzień dzisiaj mamy. - odparła czerwonowłosa.
- Eh. Net. - pokazała w przybliżeniu bar, gdzie udał się jej chłopak.
- Rozumiem. - druga z dziewczyn pokiwała głową na znak zrozumienia.
- Cześć Laura. - powiedział bez entuzjazmu szatyn wracając do stolika. - Nasze hamburgery będą za jakieś pół godziny. - zwrócił się do Niki.
- To ja może pójdę. - Laura zaczęła się wycofywać.
- Zostań. - poprosiła zielonooka, a oboje spojrzeli na nią że zdziwieniem.
- Skoro nalegasz. - niebieskooka wzruszyła ramionami.
Pół godziny później Net z Niką dostali swoje hamburgery, a Laura frytki, które w międzyczasie zamówiła.
- Ej to jest serio pyszne. - powiedziała rudowłosa między kęsami.
- Wiem. - mruknął szatyn, zatracając się w smaku.
Laura tylko westchnęła, zajadając swoje frytki z ketchupem. Zadzwonił telefon szatyna.
- Hej mamo. - westchnął. - Tak, dobrze, zaraz będę. Muszę lecieć bratosiostra wzywa. - cmoknął Nikę w czubek głowy i w pośpiechu wyszedł z lokalu.
- No fajnie, nawet się nie pożegnał szuja. - powiedziała obrażona czerwonowłosa.
- Taki już jest. - westchnęła druga z dziewczyn.
- Ee tam, zerwij z nim. - jej przyjaciółka machnęła ręką.
- Ciebie pogięło ? Czy tylko znowu sobie żartujesz ? - zapytała niedowierzając Nika w jej słowa.
- Nie żartuję, ostatnio w jego towarzystwie masz tylko smutny uśmiech. Nie pytaj skąd wiem, jestem wszędzie i nigdzie pamiętaj. Jako twoja przyjaciółka chcę dobrze. A w jego towarzystwie nie wyglądasz na szczęśliwą, ale. W moim już tak ! Zbieraj się idziemy na shopping do lumpa. - powiedziała wesoło, a na twarzy rudej pierwszy raz od dłuższego czasu zagościł szczery uśmiech.***
Godzinę później obie dziewczyny przeglądały różnorakie rzeczy w lumpeksie. Zazwyczaj patrzyły na jakieś bluzki i spódniczki. Tylko raz Laura popatrzyła dłużej na szerokie spodnie typu cargo.
- A może by tak ? - zapytała samą siebie przekrzywiając głowę.
- Weź przymierz. - poradziła Nika patrząc przez jej ramię.
- No dobrze, ale ty musisz przymierzyć te jeansy. Proszę. - poprosiła, robiąc oczy kota ze Shreka czerwonowłosa. I zdjęła czarne cargo z wieszaka, po drodze też zabierając niebieskie dżinsy z dziurami na kolanach dla Niki.
- Nienawidzę Cię wiesz ? - zapytała jej przyjaciółka, gdy Laura siłą wepchnęła ją do przymierzalni, wpychając w jej rękę dżinsy.
- Tak, tak wiem, a teraz przymierzaj. - westchnęła dziewczyna sprawdzając komórkę.
- Nie wiem, Laura dobrze wiesz, że nie lubię jeansów. - jęknęła zza kotary ruda.
- Ubrałaś już ? - spytała tylko druga.
- No, ale się nie czuję w nich dobrze. - odparła Nika.
- Pokaż się, to ja to ocenię. - odparła, nie zważając na słowa przyjaciółki Laura.
Zielonooka posłusznie wyszła zza kotary, ze zwieszoną głową.
- Zajebiście wyglądasz. Dziewczyno, kupujesz je i nie ma odmowy, bo sama Ci je kupię i w łapę wsadzę. - powiedziała Laura, gdyż wybrane przez nią spodnie, leżały idealnie na Nice.
- Dobrze, kupię, ale dobrze wiesz, że ich nie założę. - odaprła ruda wracając za kotarę.Piętnaście minut później, obie wyszły w pewnym stopniu zadowolone z zakupów.
- Nadal nie jestem przekonana do tych spodni. - Nika się skrzywiła.
- To uwierz, że leżą na tobie idealne, a jak nie to osobiście wyśle zdjęcie do Neta, by mógł Cię podziwiać w jeansach. - powiedziała wrednie Laura, po czym zaśmiała się jak czarownica.
- Nie zrobisz tego. - Nika zmrużyła oczy.
- Zakład ? - zapytała jej przyjaciółka, uciekając przed Niką, która miała wyraz twarzy jakby chciała ją zamordować.***
Hejo, przepraszam, że tak krótko, ale w najbliższym czasie na pewno coś wstawię. Nie mam jakoś pomysłu na romantyczne rozdziały, więc nom. Powrót szkoły = brak weny na romantyzm. Mogę mieć wene na wszystko, ale nie na to. Poza tym jedna osoba komputerowiec ta o tobie tu mowa, męczysz mnie tym pytaniem dziewczyno. Prawdopodobnie w tym tygodniu jeszcze się coś ukarze, w przyszłym nie wiem, bo iż ponieważ mam kartkówkę z histy, a nawet nie wiem z czego heh, a potem spr z chemii, itp. szkoła zabija moją wenę. Jak mi się będzie nudzić na lekcjach, a wtedy zawsze odlatuje myślami daleko hen, to wtedy będę myśleć nad akcją do książek hehehe. Kiedyś MOŻE rozwinę ten rozdział, ale nie teraz. Mogę go też nie wstawiać, ale nw.
![](https://img.wattpad.com/cover/316064333-288-k514137.jpg)
CZYTASZ
Felix, Net, Nika i Laura one shoty. (Zakończone)
Cerita PendekPrzyjmuję zamówienia jak ktoś ma pomysły i chce się nimi podzielić. Ogólnie to jest tu wszystko. Dosłownie, od Aurneta po śmierć Felixa. No, więc Zapraszam ! ... Rozpoczęcie 15.07.2022 #2 w felixnetinika 09.09.2022 #1 w felixnetinika 02.01.2023 #1 w...