Wróciła do swojej komnaty. Cały czas przeżywała to, co wydarzyło się przed chwilą. Udało jej się porozumieć z wodą. Wskazówki Lothara okazały się tak pomocne, że po raz pierwszy poczuła, że może ten dar nie jest przekleństwem. Uczucie, które towarzyszyło jej w tamtym momencie było niesamowite. Energia, która przepływała przez jej ciało była nie do opisania.
Położyła się na łóżku i pozwoliła, żeby jej ciało zanurzyło się w jedwabnej pościeli. Ta miękkość wywoływała za każdym razem u niej uśmiech. Jeszcze nigdy nie leżała na tak miękkim i wygodnym łóżku. Jej rodzice byli zwolennikami twardych materacy, które miały działać leczniczo na kręgosłup. Nie wnikała czy to prawda, ale teraz wiedziała, że będzie jej ciężko znowu położyć się na łóżku w jej pokoju.
Podczas spaceru Lothar powiedział jej, że niedługo odbędzie się bal, na którym zostanie jego oficjalną narzeczoną. Jeszcze dzisiaj wieczorem ma przyjechać królewski krawiec, który zaprojektuje i uszyje dla niej suknię na tę uroczystość. Z jednej strony odczuwała ogromny stres, a z drugiej cieszyła się jak dziecko. Czuła się jak księżniczka. To wszystko przypominało jej bajkę o Kopciuszku. Może nie miała dwóch sióstr i macochy, które się nad nią znęcały i nie chodziła brudna od popiołu, ale znalazła się nagle w baśniowym świecie.
Usłyszała, że ktoś otwiera drzwi. Po krokach rozpoznała Elznę. Od jakiegoś czasu pokojówka chodziła w drewniakach, które informowały Chiarę o jej obecności. Zastanawiała się, czy kobieta zrobiła to specjalnie. Dziewczyna przypuszczała, że zauważyła, że niejednokrotnie ją przestraszyła swoją niespodziewaną obecnością.
Uśmiechnęła się do pokojówki i podniosła się do siadu. Czuła, że dzisiaj Elzna jest w dobrym nastroju bo więcej się ruszała i nuciła pod nosem. Musiało wydarzyć się coś dobrego. Bardzo chciała o to zapytać, ale nie wiedziała, czy jej wypada. Nie były w końcu ze sobą tak blisko. Kobieta podchodziła do niej w bardzo profesjonalny sposób, a więc traktowała ją jak swoją panią, a nie koleżankę.
- Panienko – odezwała się radosnym głosem Elzna. – Mam panienkę przygotować na spotkanie z królem.
- Ale... ja przed chwilą się z nim widziałam. Właśnie wróciliśmy ze spaceru.
- Wiem, wiem. Król jednak powiedział, że wybieracie się do sąsiedniego miasta na deser. Czyż to nie jest niesamowite?
Brunetka czuła bijącą ekscytację od pokojówki, ale nie potrafiła podzielić jej entuzjazmu. Nie rozumiała, co jest w tym tak niesamowitego. Jako król mógł przecież pozwolić sobie na takie wycieczki, a nawet dalsze podróże. Nikogo nie powinno dziwić, jeśli powiedziałby, że jedzie do sąsiedniego kraju. Miała wrażenie, że jest to afera o nic.
Pozwoliła jednak na przygotowanie jej na wyjazd. Jak zawsze Elzna stanęła na wysokości zadania. Włosy upięła jej w koka z kilkoma luźnymi pasmami z przodu. Dla lepszego efektu wpięła w nie fioletowe goździki. Już sama fryzura wydawała się Chiarze zbyt wytworna, ale kobieta twierdziła, że to dopiero początek, ponieważ musi się ona prezentować wyjątkowo. Nikt nie ma mieć wątpliwości, że jest partnerką króla.
Na jej nagie ciało założyła długą, ciągnącą się po ziemi fioletową suknię pokrytą drobinkami brokatu, który mienił się w słońcu. Brunetka czuła się skrępowana, ponieważ pod spodem miała tylko majtki. Nie była przyzwyczajona do chodzenia bez biustonosza. Czuła się taka... naga. Elzna przekonywała ją jednak, że nie widać nic, czego musiałaby się wstydzić, więc nie ma czym się martwić. Dziewczynie jednak te zapewnienia nie wystarczały.
Nogi zdobiły jej balerinki w kolorze sukienki. Płaskie buciki nie były czymś, czego się spodziewała. Myślała, że znowu dostanie buty na obcasie i będzie musiała walczyć o równowagę.
Z ust pokojówki wydobył się dźwięk mający wyrażać jej zachwyt. Dziewczyna również była zachwycona, bo zgodnie z opisem kobiety musiała wyglądać bajecznie. Po raz kolejny czuła się jak księżniczka. Już nie mogła się doczekać, gdy założy suknię balową. Miała przeczucie, że to będzie dopiero bajkowa kreacja.
Wzięła do ręki laskę, która od razu została jej zabrana. Zmarszczyła brwi i chciała się odezwać na ten temat, ale Elzna była szybsza.
- Król będzie dzisiaj przewodnikiem panienki.
Niepewnie skinęła głową i ruszyła z pokojówką do ogrodu, gdzie miał na nią czekać Lothar. Nie chciała się do tego przyznać, ale czuła się podekscytowana.W końcu będzie mogła chociaż na chwilę wyrwać się z murów tego majestatycznego miejsca. Nie mogła narzekać na otoczenie, ale ciągłe siedzenie w tym samym miejscu powoli stawało się dla niej coraz bardziej męczące. Była nauczona wolności, której tutaj nie miała w pełni.
Lothar stał przy ławce, na której wcześniej siedzieli. Miał na sobie garnitur, do którego przypiętą miał pelerynę. Zarys, który widziała dzięki wiatrowi, zrobił na niej wrażenie. Jeszcze w takim wydaniu go nie widziała. Zazwyczaj nosił swoje królewskie szaty. Teraz natomiast był ubrany w bardziej znany jest strój, którego nie powstydziłby się niejeden młody mężczyzna w jej świecie. Na pewno materiał był dużo lepszy niż te, które do tej pory było jej dane dotknąć i poznać. Miała się o tym przekonać już za chwilę.
Lothar podszedł do niej i złapał jej dłoń, aby się pochylić i złożyć na niej pocałunek, co wywołało westchnienie u pokojówki. Ona natomiast się zarumieniła i nie wiedziała jak zareagować. Jego szarmanckie zachowanie było tak inne od tego, którego do tej pory doświadczyła.
- Gotowa? - zapytał i ułożył jej rękę na swoim ramieniu, aby ją poprowadzić. Skinęła głową i bez sprzeciwu szła obok króla, który wprowadził ją do karety.
Gdy tylko weszła uderzył ją zapach róż. Poczuła się tak, jakby weszła do ogrodu, w którym rosną tylko i wyłącznie te kwiaty. Jednak nie tylko to zrobiło na niej wrażenie, ponieważ gdy usiadła, zapadła się w miękkim siedzisku, które było wygodne jak fotel w jej komnacie. Nie mogła zrozumieć, jak to wszystko zostało zrobione.
Poczuła, że Lothar siada obok niej. Nie usiadł na przeciwko, co lekko ją zdziwiło, ale postanowiła się nie odzywać na ten temat. Miała zamiar skorzystać z popołudnia, które zapowiadało się naprawdę miło.
---
Co sądzicie o rozgrywającej się akcji?
CZYTASZ
Celiris
RomanceChiara jest niewidomą dziewczyną, która od zawsze czuła, że znajduje się w niewłaściwym miejscu. Posiadała także tajemnicę, o której nikt nie miał pojęcia. Potrafiła panować na żywiołami. Pewnego dnia budzi się w dziwnym miejscu, które okazuje się p...